Nie jest wcale tak dobrze. Nowy film Marvela wielkim hitem nie zostanie

Do kin zawitała kolejna superbohaterska produkcja Marvela. Po kilku bolesnych wpadkach najnowsze widowisko MCU zostało jednak zdecydowanie lepiej przyjęte przez krytyków i widzów. Czy dobre oceny „Thunderbolts” przełożyły się też na finansowy sukces?

„Thunderbolts” nie będzie finansowym sukcesem?

Można ogłosić, że oficjalnie w kinach rozpoczął się letni sezon. Tym razem pierwszym, co prawda umiarkowanym, ale przebojem dużego ekranu, okazał się najnowszy projekt Marvela, który przez ostatnie kilka lat kojarzony był raczej ze sporymi wpadkami. Tymczasem film „Thunderbolts” zaliczył lepszy start, niż oczekiwano (przynajmniej w samych Stanach Zjednoczonych). Produkcja o antybohaterach Marvela, przebiła prognozy branżowe, zbierając od widzów z USA 76 mln dolarów w ciągu 3-dniowego weekendu otwarcia — wczesne szacunki sugerowały otwarcie na poziomie 70-75 mln dolarów.

Sprawdź też: Dwie głośne nowości na Prime Video – którą wybieracie?

Ten debiut sprawia, że „Thunderbolts” plasują się przed innymi z ostatnich premier MCU, które nie były sequelem poprzednich produkcji, takimi jak „Eternals” (71,3 miliona dolarów) i „Shang-Chi” (75,4 miliona dolarów), oraz tuż za „Czarną wdową”, która w czasach pandemii zebrała 80 mln dolarów. Przyćmiewa również tytuł inauguracyjny zeszły sezon letni w kinach, film „Kaskader”, który zarobił zdecydowanie skromniejsze 27,7 mln dolarów. Choć wyniki filmu w Stanach Zjednoczonych jest przyzwoity,  to warto zauważyć, że „Thunderbolts” zaliczyli najniższe letnie otwarcie MCU od czasu „Iron Mana” z 2008 roku (98,6 mln dolarów)! Jednak kontekst tej informacji jest dosyć istotny: od czasów początku superbohaterskiego uniwersum Marvela każdy kolejny film, który rozpoczynał sezon letni, był albo sequelem, albo drużynową produkcją o Avengersach.

Na arenie międzynarodowej „Thunderbolts” wypadł nieco poniżej prognoz i zebrał 86,1 mln dolarów na 53 rynkach w ciągu 5 dni premiery — osiągając gorsze wyniki w porównaniu z takimi filmami jak „Eternals” (90,7 mln dolarów), „Czarna wdowa” (78,8 mln dolarów) i „Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat” (92,4 mln dolarów). Mimo to, w połączeniu z krajowymi wynikami w USA, film zanotował globalne otwarcie na poziomie 162,1 mln dolarów. To lepszy wynik od „Marvels” (110,3 mln dolarów) i „Shang-Chi” (131,6 mln dolarów), ale nie dorównuje on nowszym tytułom, takim jak „Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat” (180,9 mln USD) i „Ant-Man i Osa: Kwantomania” (225,3 mln USD). Budżet filmu wynosi 180 mln dolarów (nie wliczając marketingu), co oznacza, że do wyjścia na zero produkcja potrzebuje około 360 mln dolarów.

Na drugim miejscu zameldowali się „Grzesznicy” w reżyserii Ryana Cooglera. Film cały czas świetnie radzi sobie w kinach i zebrał w trzeci weekend 33 mln dolarów. Na krajowym podwórku produkcja zgromadziła tym samym już 179,7 mln dolarów i awansowała tym samym na drugie miejsce w rankingu najbardziej dochodowych horrorów w po pandemicznym okresie, pokonując „Ciche miejsce 2” (160,8 mln dolarów).

Film może pochwalić się też drugim najlepszym trzecim weekendem dla filmów z kategorią wiekową R, pokonują między innymi „Oppenheimera” (29,1 mln dolarów) oraz „Jokera” (29,3 mln dolarów). Na rynkach zagranicznych film dorzucił 10,4 mln dolarów w trzeci weekend, co oznacza zaledwie spadek o 25,2%, co daje 57 mln dolarów międzynarodowych przychodów. Globalnie na jego koncie znajduje się więc 236,7 mln dolarów.

Box Office – zestawienie wyników z amerykańskich kin (2-4 maja)

zdj. Disney