Netflix wypuścił w ostatnich dniach swoją kolejną serialową nowość. Tym razem streamingowy gigant postawił na czarnobiały miniserial „Ripley” z główną rolą Andrew Scotta, którego zapewne znacie z takich serialowych hitów jak „Sherlock” czy „Fleabag”. Produkcja zbiera co prawda wysokie noty od widzów i krytyków, ale oglądalność zawodzi. Czy „Ripley” ma szanse na drugi sezon?
Andrew Scott jako Pan Ripley. Serial Netfliksa nie przyciąga widzów
W zeszły czwartek na platformę Netflix trafił miniserial „Ripley” bazujący na bestsellerowych powieściach Patricii Highsmith, które były już nieraz przenoszone na ekran. Tym razem doczekaliśmy się produkcji opowiadającej o przygodach tytułowego bohatera granego przez Andrew Scotta znanego z wielu cenionych występów na małym ekranie. Brytyjski aktor zbierał pochwały za występy w „Sherlocku” czy „Fleabag” i podobnie sprawa ma się z jego rolą w nowej produkcji Netfliksa.
Krytycy i widzowie ponownie docenili jego kreację, a i sam serial zbiera też głównie pozytywne opinie. Dobre przyjęcie przez krytyków (86% pozytywnych recenzji) i widzów (78% pozytywnych głosów) nie przełożyło się jednak na globalny sukces serialu „Ripley”.
Sprawdź też: Liam Hemsworth przypakował do roli Wiedźmina. Godnie zastąpi Henry'ego Cavilla?
Serial zrealizowany został dla stacji Showtime, ale spółka Pramount Global zdecydowała o jego odsprzedaniu ze względu na prowadzenie restrukturyzacji w swoich szeregach. Potencjał w serialu z Andrew Scottem dostrzegł Netflix, ale jeśli streamingowy gigant liczył na sukces pod względem oglądalności, to wszystko wskazuje na to, że się przeliczył.
Po czterech dniach od premiery „Ripley” znajduje się w globalnym rankingu oglądalności dopiero na siódmym miejscu – taką samą lokatę zajmuje także w Polsce. Wyprzedzają go inne nowości Netfliksa z ostatnich tygodni takie jak „Problem trzech ciał”, czy „Dżentelmeni”. Większą uwagę przyciąga też inna z nowości zeszłego tygodnia, koreański serial „Parasyte: The Grey”.
„Ripley” – sezon 2. Czy jest szansa na kontynuację serialu?
Pierwszy sezon serialu bazuje na pierwszej powieści z tak zwanego „Cyklu o Ripleyu” autorstwa Patricii Highsmith. Teoretycznie mamy więc jeszcze całkiem sporo książkowego materiału źródłowego, który mógłby posłużyć twórcom jako inspiracja do stworzenia drugiego i kolejnych sezonów – seria składa się z pięciu tomów. Do tej pory filmowi twórcy skupiali się przede wszystkim na trzech głównych powieściach i to je przenoszono kilkukrotnie na ekran. W przypadku Netfliksa skończy się jednak najprawdopodobniej na jednym sezonie.
Po pierwsze serial był tworzony jako miniserial i twórcy nie zakładali podczas jego przygotowywania powrotu z kolejnymi seriami, ale oczywiście ich perspektywę mógłby zmienić spektakularny sukces serialu. Wszystko jednak wskazuje na to, że sam Netflix nie będzie miał powodów, aby zabiegać o stworzenie nowego sezonu, bo jak na razie serial cieszy się rozczarowującą popularnością.
Ostatnio perspektywę powrotu do serialu „Ripley” skomentował też jego twórca Steve Zaillian mający w swoim dorobku serial „Długa noc”. Zwracał on uwagę przede wszystkim na to, że przygotowanie pierwszego sezonu zajęło mu 5 lat i musiałby się zastanowić, czy jest skłonny poświęcić kolejne lata na przygotowanie gruntu pod kolejną serię. Nie ukrywał jednak, że osobiście rozważyłby taką opcję – pytanie tylko, czy będzie miał w ogóle do tego okazję?
Sprawdź też: SkyShowtime wyraźnie złapało zadyszkę. W maju zobaczymy tylko dwie premiery!
„Są też inne książki i są naprawdę dobre. Zrobiłbym to ponownie, gdybym był w stanie, ale czy mam na to kolejne pięć lat? Musiałbym to przemyśleć. Ale jeśli chodzi o perspektywę na rozwój postaci, to tak, myślę, że jest o wiele więcej historii z Tomem Ripleyem. Tom przechodzi wiele zmian w ciągu pięciu książek i wszystkie są interesujące, więc tak, absolutnie. Powstały też filmy adaptujące pozostałe książki, więc, biorąc pod uwagę odpowiednie okoliczności, bym to zrobił”.
Na ten moment możemy być zatem pewni tego, że na pewno nie trwają obecnie żadne przygotowania do stworzenia drugiego sezonu serialu „Ripley”. Produkcja została nakręcona jako miniserial i najprawdopodobniej tak pozostanie.
źródło: colider.com / zdj. Netflix