Pamiętacie jeszcze o nowym filmie Taiki Waititiego? Sportowy komediodramat „Pierwszy gol” z kolejnym opóźnieniem

„Pierwszy gol”, czyli sportowy film Taiki Waititego („Thor: Miłość i grom”) doczekał doczekał się kolejnego przesunięcia daty premiery. Po tym, jak okres oczekiwania wydłużono o niemal pół roku, najnowszą decyzją Searchlight Pictures popchnęło debiut komediodramatu na późną jesień tego roku.

W produkcji opartej na prawdziwych wydarzeniach pierwsze skrzypce zagrał Michael Fassbender („Wstyd”, „Prometeusz”), który wciela się w Thomasa Rongena. Film opowie historię przejęcia przez holenderskiego trenera amatorskiej drużyny piłkarskiej reprezentującej Samoa Amerykańskie. Pod wodzą Rongena drużyna odnotowała swoje pierwsze zwycięstwo w historii, dzięki czemu awansowała na 173 miejsce w rankingu FIFA. Było to największe osiągnięcie kadry od czasów powołania reprezentacji.  

Przypomnijmy, że film, którego produkcja toczyła się jeszcze w 2019 roku miał początkowo debiutować w tym miesiącu – była to pierwsza data premiery po miesiącach braku oficjalnych informacji o produkcji. Wytwórnia Searchlight Pictures podjęła jednak decyzję, by film pokazać dopiero we wrześniu. Teraz, w ramach następnej roszady w kalendarium premier, „Pierwszy gol” zadebiutuje dopiero w końcówce tego roku. Najnowsza data amerykańskiej premiery to bowiem 17 listopada. Nie otrzymaliśmy jeszcze potwierdzenia, czy produkcja trafi do polskich kin w tym samym terminie.

Obok Fassbendera na ekranie zobaczymy m.in. Oscara Knightleya, Davida Fane'a, Beulaha Koale, Uliego Latukefu, Rachel House, Willa Arnetta, Elizabeth Moss, Frankie Adams, Angusa Sampsona oraz Rhysa Darby'ego. Waititi sporządził scenariusz wraz z Ianem Morrisem („The Inbetweeners”) na podstawie filmu dokumentalnego o tym samym tytule z 2014 roku.

Zdj. Searchlight Pictures