Mel Gibson ponownie sięga po historię Jezusa i tym razem zamierza zrobić to w epickim, wręcz szalonym stylu. Jak donosi Deadline, jego dwuczęściowy projekt „Zmartwychwstanie Jezusa”, który obecnie kręcony jest już w Rzymie, ma mieć budżet na poziomie 200 milionów dolarów (po 100 milionów na każdą część). To kwota praktycznie niespotykana w świecie niezależnych produkcji.
„Zmartwychwstanie Jezusa” to najdroższy projekt w historii kina religijnego?
Dla studia Lionsgate, które w ostatnich latach przeżywa trudne chwile, to ogromne ryzyko, ale jeśli ktoś może dostarczyć wytwórni religijny hit, to właśnie Gibson. Pierwsza część jego nowego filmowego przedsięwzięcia trafi do kin w Wielki Piątek, 26 marca 2027 roku, a druga czterdzieści dni później w Święto Wniebowstąpienia.
Fabuła ma rozpocząć się tuż po ukrzyżowaniu Jezusa, skupiając się na jego zmartwychwstaniu, zstąpieniu do piekieł i walce sił nieba z piekielnymi hordami. Gibson opisał film jako niesamowicie ambitny, zapowiadając przy tym mistyczny, wizualnie spektakularny obraz, który ma przyciągnąć zarówno wierzących, jak i miłośników kina.
Sprawdź też: Czysta filmowa zabawa i frajda! Idealny film na wieczór zawojował SkyShowtime!
Co jednak ciekawe, w przeciwieństwie do pierwszej „Pasji”, nowa produkcja nie będzie kręcona w języku aramejskim ani hebrajskim. Dialogi mają być po angielsku, by nie zrazić widzów. Dla wielu to spore rozczarowanie, bo właśnie starożytny język nadawał pierwszej części sporej autentyczności, która była jednym z filarów jej sukcesu.
W głównej obsadzie nie wracają Jim Caviezel i Monica Bellucci. W ich miejsce Gibson obsadził mniej znanych aktorów: Jaakko Ohtonen (Finlandia) jako Jezus, Mariela Garriga (Kuba) jako Maria Magdalena, Kasia Smutniak (Polska) jako Matka Boska, Pier Luigi Pasino (Włochy) jako Piotr, Riccardo Scamarcio jako Poncjusz Piłat. W obsadzie znalazł się też Rupert Everett w tajemniczej roli.
Niektórzy analitycy nie mają wątpliwości co do sukcesu filmu i przekonują, że wystarczy spojrzeć na wyniki pierwszej części, aby mieć pewność, że kontynuacja zarobi na siebie. „Pasja” z 2004 roku zebrała ponad 610 milionów dolarów przy budżecie zaledwie 30 milionów, przez prawie dwie dekady utrzymując tytuł najbardziej dochodowego filmu z kategorią R w USA.
zdj. Lionsgate