Premiera filmu „Nie czas umierać” mocno opóźniona przez koronawirusa!

Za miesiąc do kin miał trafić 25. film o przygodach Jamesa Bonda, w którym z rolą Agenta 007 pożegna się Daniel Craig. Rozprzestrzeniająca się po świecie epidemia koronawirusa COVID-19 zmusiła jednak studio MGM do przesunięcia kwietniowej premiery. Jak długo będziemy musieli czekać na film „Nie czas umierać”?

Premiera filmu została przesunięta o ponad pół roku! Studio zdecydowało, że film wejdzie do kin dopiero w listopadzie tego roku, a nie jak pierwotnie planowano już 4 kwietnia. Przedstawiciele MGM, producenci filmu Michael G. Wilson i Barbara Broccoli poinformowali za pośrednictwem oficjalnego konta na Twitterze, że po starannym zapoznaniu się z globalną sytuacją związaną z koronawirusem zdecydowano o wstrzymaniu premiery filmu.

Film będzie miał swoją premierę w Wielkiej Brytanii 12 listopada 2020 roku, a na pozostałych rynkach zadebiutuje 25 listopada.

Nowy film o Bondzie zmierzy się tym samym w kinach z produkcją „King Richard” opowiadającą o ojcu sióstr Williams, którego gra Will Smith, nową animacją Disneya pod tytułem „Raya and the Last Dragon” oraz komedią Sony pod tytułem „The Happiest Season”. Decyzja o przesunięciu premiery spowodowana jest obawą o finansowy wynik filmu, na którego wyprodukowanie studia MGM i Universal Pictures przeznaczyły 250 milionów dolarów. Producenci zdają sobie sprawę, że aby widowisko stało się globalnym hitem, musi zadebiutować na wszystkich globalnych rynkach, w tym w Chinach, które są obecnie krajem z największą liczbą zakażonych koronawirusem. Co więcej, wytwórnie odpowiadające za 25. film o Agencie 007 nie mogą pozwolić sobie na wypuszczenie produkcji do kin w momencie rozprzestrzeniającej się po Europie epidemii. Trudno przewidzieć, jak widzowie zareagują na szalejącego wirusa i jak bardzo wpłynie on na szerzenie się paniki przed przebywaniem w większych skupiskach lub odgórne zamknięcie kin w większości krajów świata.

Przypomnijmy, że wczesne prognozy zakładały amerykańskie otwarcie filmu na poziomie 75-100 mln dolarów – uśredniony wynik wskazywał 88 mln. Przy takim otwarciu mówiło się, że „Nie czas umierać” zakończy pobyt w amerykańskich kinach, mając na koncie od 200 do 290 mln dolarów – dokładniejsza prognoza zakłada wynik na poziomie 269 mln.

Wstępne prognozy zakładały więc, że nawet jeśli produkcja zatrzyma się na dolnej granicy szacunków, to pokona wynik osiągnięty przez poprzednią odsłonę, czyli film „Spectre”, który w 2015 roku zebrał podczas otwarcia 70,4 mln dolarów i zakończył pobyt w kinach z wynikiem wynoszącym 880,6 mln dolarów, z których 200 przypadło na rynek amerykański. Ciekawym będzie teraz obserwować, jak sytuacja z odwołaniem premiery, wpłynie na ostateczne prognozy w listopadzie. Czy film zyska dzięki opóźnieniu, czy może okaże się ono zgubne dla studia?

Co z premierami „Czarnej Wdowy” i „Szybkich i wściekłych 9”? Koronawirus zaburzy filmowy kalendarz?

Fabuła i obsada nowego Bonda

Na początku filmu zastaniemy Bonda, który porzucił służbę agenta MI6 i cieszy się spokojnym życiem na Jamajce. Bohaterowi nie będzie jednak dane zbyt długo cieszyć się emeryturą po tym, jak zjawia się u niego stary przyjaciel Felix Leiter z CIA i prosi o pomoc. Wysłannik amerykańskiego rządu potrzebuje pomocy w uratowaniu porwanego naukowca. Misja okazuje się jednak bardziej niebezpieczna, niż początkowo przypuszczano, i naprowadza Bonda na trop tajemniczego złoczyńcy uzbrojonego w niebezpieczną nową technologię.

Oprócz Craiga w głównych rolach powrócą Ralph Fiennes jako M, Lea Seydoux jako Madeleine Swann, Naomie Harris jako Moneypenny, Ben Whishaw jako Q, z Rory Kinear jako Tanner i Jeffrey Wright jako Felix Leiter. W nowych rolach pojawią się natomiast Dali Benssalah, Billy Magnussen, Ana De Arma, David Dencik, Lashana Lynch i Rami Malek.

źródło: zdj. MGM