Baner
Przecieki z Lucasfilmu ujawniają nowy projekt ze świata „Gwiezdnych Wojen”. Co wiemy o „Tales of the Jedi”?

W sieci zadebiutowały nowe, nieoficjalne doniesienia o kolejnym projekcie studia Lucasfilm, osadzonym w uniwersum stworzonym przez George'a Lucasa. Logo tajemniczego projektu zatytułowanego „Star Wars: Tales of the Jedi” przedostało się do internetu za sprawą zdjęć zestawów prezentowych, które otrzymali w tym roku pracownicy studia.

Na zdjęciach opublikowanych w serwisie Imgur widzimy, że świąteczne podarunki ozdobiono tytułem każdego większego projektu, rozwijanego przez Lucasfilm w ubiegłych miesiącach. Na opakowaniu znalazły się między innymi tytuły takich widowisk jak „Indiana Jones 5”, „Willow”, „The Book of Boba Fett”, czy animacji „The Bad Batch” i antologii „Star Wars Visions”. Obok ogłoszonych produkcji zobaczycie też nieogłoszony jeszcze gwiezdnowojenny projekt o podtytule „Tales of the Jedi”.

A7701A27-2D94-466B-9323-63F951B95968.jpeg

5BEFF6A2-5BE0-4FAC-A86D-25CB2EFCB4AE.jpeg

72263F15-AEE1-41B4-A978-73A668A6EE26.jpeg

Na chwilę obecną nie wiadomo, czy tajemnicza produkcja okaże się projektem aktorskim, czy kolejną animowaną serią osadzoną w odległej, odległej galaktyce. Warto jednak dodać, że tytuł ma już swój odpowiednik w starym kanonie, a dokładnie – w postaci jednej z klasycznych serii komiksowych z „Gwiezdnych Wojen”. Mowa tu uznanym obecnie za niekanoniczny cyklu „Tales of the Jedi” od wydawnictwa Dark Horse. Na serię złożyło się ponad trzydzieści zeszytów napisanych przez Toma Veitcha i Kevina J. Andersona w połowie lat dziewięćdziesiątych. Akcja komiksów została osadzona w erze Starej Republiki, znanej najlepiej ze słynnych gier RPG studia BioWare. W tym kontekście dodajmy, że w przygotowaniu od pewnego czasu znajduje się obecnie remake gry „Knights of the Old Republic” – nie należy więc wykluczać możliwości, że „Tales of the Jedi” będzie z nim w jakiś sposób powiązane.

Tajemnicza produkcja może też okazać się czymś zupełnie odrębnym. Wykorzystanie tego samego tytułu w odmiennym kontekście nie byłoby w przypadku „Gwiezdnych Wojen” odosobnionym przypadkiem. Podobna sytuacja nastąpiła chociażby w przypadku „Ostatniego Jedi”, który kilka lat przed filmem Riana Johnsona pojawił się na rynku jako powieść Michaela Reevesa, osadzona krótko po wydarzeniach Zemsty Sithów”.

źródło: Imgur / Comic Book / zdj. Disney