Robert Eggers, reżyser „Czarownicy” i „Lighthouse”, zapowiadał parę lat temu, że w jego planach znajduje się remake klasycznego horroru „Nosferatu”. Choć o projekcie nie słyszeliśmy od dłuższego czasu, nowy wywiad wskazuje na to, że kultowa opowieść o wampirze pozostaje na tapecie. Co więcej, w filmie wciąż ma pojawić się Anya Taylor-Joy.
Przypomnijmy, że o zaangażowaniu w „Nosferatu” gwiazdy „Gambitu królowej” usłyszeliśmy jeszcze w 2017 roku – była to też ostatnia oficjalna wzmianka o projekcie. Nowe doniesienia pojawiły się w tym tygodniu na łamach Los Angeles Times, w specjalnym wywiadzie z Taylor-Joy. We fragmencie wprowadzającym do zasadniczej części tekstu czytamy, że w starannie zapisanym na ponad dwa kolejne lata grafiku aktorki znajduje się zarówno kolejna współpraca z reżyserem „Gambitu królowej”, Scottem Frankiem, jak i twórcą „Czarownicy”.
Taylor-Joy miałaby wejść na plan „Nosferatu” po zrealizowaniu zdjęć do komedii „The Menu”, prequela serii „Mad Max” szykowanego przez George'a Millera oraz thrillera „Laughter in the Dark” Franka. Przypomnijmy, że przeróbka horroru byłaby pierwszym wspólnym przedsięwzięciem Eggersa i Taylor-Joy od „Czarownicy”, którą aktorka zyskała sobie międzynarodową sławę.
Warto podkreślić, że sama aktorka nie skomentowała projektu we wspomnianym wywiadzie. Po raz ostatni o nowym „Nosferatu” słyszeliśmy od samego Eggersa, który w wywiadzie z portalem Bloody Disgusting dokonał rozróżnienia między wampirem z filmu F.W. Murnaua i Draculą z powieści Brama Stokera.
[„Nosferatu”] jest dla mnie bardzo ważne z wielu powodów. Myślę, że „Nosferatu” pokazuje bardziej ludowy wizerunek wampira. Wampir grany przez Maksa Schrecka jest połączeniem ludowych skojarzeń i literackich, zakorzenionych bardziej w Anglii, niż w Niemczech (...). Nie jest co prawda tradycyjnym folkowym wampirem, ale znacznie mu do tego bliżej niż do Stokera (...). Dracula jest przede wszystkim rozszerzeniem literackiego wampira, który pojawił się u Johna Polidoriego, [wampira] opartego na Byronie.
źródło: Bloody Disgusting / zdj. Netflix