Tag: F.W. Murnau

Do sieci trafiło kolejne zdjęcie z nadchodzącego w przyszłym roku remake'u klasyka grozy „Nosferatu”. Zobaczycie na niej, jak w filmie w reżyserii Roberta Eggersa („Lighthouse”) prezentuje się jego stały współpracownik Willem Dafoe.

Nieco ponad dwa lata temu Rotten Tomatoes dokopało się do archiwalnej recenzji „Obywatela Kane'a”, którą zrujnowano idealny, stuprocentowy wynik produkcji w tym serwisie. W tekście napisanym wkrótce po premierze filmu w 1941 roku jej autor uznał dzieło Orsona Wellesa za... zagmatwane i w ogóle niewiele mające wspólnego z ekranową rozrywką. Takiemu krytycznemu ujęciu obecnie można się już tylko dziwić, ale i tak stanowi ono cenne znalezisko publicystycznej archeologii, które warto przytoczyć – choćby celem podkreślenia, jak odbiór filmu zmienił się z upływem lat. Poniżej prezentujemy fragmenty tego i kilku innych, wybitnie niepochlebnych tekstów o przyszłych klasykach.

Wyglada na to, że długo zapowiadany remake „Nosferatu”, następny projekt Roberta Eggersa aż do niedawno znajdował się o krok od realizacji. W sieci jednocześnie pojawiły się doniesienia o toczących się w ostatnim czasie przygotowaniach do wejścia na plan i ich raptownym powstrzymaniu z uwagi na konflikty grafikowe. Problemy stwarzają inne zobowiązania Harry'ego Stylesa, który ma pojawić się w produkcji.

Organizatorzy Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty przygotowali nie lada gratkę nie tylko dla fanów kina grozy, ale również dla wielbicieli światowej kinematografii. W trakcie trwania tegorocznej edycji filmowej imprezy będzie można obejrzeć kinowe arcydzieło z 1922 roku pt. „Nosferatu – symfonia grozy” w reżyserii Friedricha F. Murnaua. Pokaz jest organizowany z muzyką na żywo, którą wykona Jozef Van Wissem.

Robert Eggers, reżyser „Czarownicy” i „Lighthouse”, zapowiadał parę lat temu, że w jego planach znajduje się remake klasycznego horroru „Nosferatu”. Choć o projekcie nie słyszeliśmy od dłuższego czasu, nowy wywiad wskazuje na to, że kultowa opowieść o wampirze pozostaje na tapecie. Co więcej, w filmie wciąż ma pojawić się Anya Taylor-Joy.