A co by było jeśli wirus Y2K okazałby się prawdziwy? To założenie stoi u podstaw fabuły nowej komedii grozy od studia A24, której główną gwiazdą jest Rachel Zegler. Produkcja wyreżyserowana przez komika Kyle'a Mooneya znanego ze swojej pracy w programie „Saturday Night Live” doczekała się właśnie pierwszego zwiastuna.
Rachel Zegler spróbuje przetrwać noc ze śmiertelnymi robotami
Akcja filmu „Y2K” rozgrywa się ostatniej nocy 1999 roku i opowiada historię dwójki uczniów trzeciej klasy liceum, granych przez Jaedena Martella („To”) i Juliana Dennisona („Deadpool 2”), którzy włamują się na imprezę sylwestrową. To, co rozpoczyna się jako typowa impreza dla nastolatków, szybko przeradza się w walkę o przetrwanie, gdy technologia faktycznie zaczyna stanowić dla ludzi śmiertelne niebezpieczeństwo.
Fabuła filmu nawiązuje do faktycznych obaw ludzkości związanych z błędem Y2K, który miał nastąpić 1 stycznia 2000 roku. Według pierwszych recenzji film został opisany jako „Maksymalne przyspieszenie” dla pokolenia milenialsów, uderzające w nuty strachu przed apokalipsą i rozwijającą się błyskawicznie technologią w sposób, który jest zarówno zabawny, jak i przerażający.
Sprawdź też: Disney przyznaje się do błędu. Znienawidzony przez fanów serial „Gwiezdnych wojen” skasowany.
W filmie występuje obsada złożona z wielu wschodzących gwiazd. W jedną z głównych bohaterek wcieliła się Rachel Zegler („West Side Story”), którą w przyszłym roku zobaczymy w roli Śnieżki, a także Lachlan Watson („Chucky”), Mason Gooding („Krzyk”) i Tim Heidecker („To my”). W filmie występują również Eduardo Franco („Stranger Things”), Miles Robbins („Halloween”) oraz Fred Hechinger („Fear Street”).
Dla Mooneya film jest reżyserskim debiutem. Twórca napisał scenariusz wspólnie z producentem Evanem Winterem. Kinową premierę „Y2K” wyznaczono na 6 grudnia 2024 roku.
zdj. A24