Ridley Scott żałuje, że to nie on nakręcił „Blade Runnera 2049”. Wybrał wtedy „Obcego”

Jesienią Ridley Scott wprowadzi do kin kontynuację „Gladiatora”. Promując swoje najnowsze widowisko, legendarny reżyser wspominał swoją karierę i to jak układały się sprawy w kwestiach jego powrotów do swoich największych marek. Twórca „Obcego” i „Łowcy androidów” przyznał, że żałuje, że to nie on wyreżyserował „Blade Runnera 2049”.

Ridley Scott żałuje, że to nie on wyreżyserował „Blade Runnera 2049”

Ridley Scott ma na karku już 86 lat, ale nie zamierza odchodzić na reżyserską emeryturę i przez ostatnie lata regularne dostarcza widzom kolejne produkcje. W swoim dorobku legendarny twórca ma sporo kultowych tytułów, a do najbardziej rozpoznawalnych z nich należą „Obcy” i „Łowca androidów”.

Promując kontynuację „Gladiatora”, kolejnego tytułu, którym Scott zapisał się w historii kina, reżyser pokusił się o pochylenie się nad tym, jak na przestrzeni lat wyglądało w jego przypadku podchodzenie do kręcenia sequeli. Scott rzadko wracał do swojego dzieła w celu stworzenia kontynuacji, ale przyznał, że nie zawsze była to jego decyzja. „Odpuszczałem na starcie” – wspomina reżyser. „To znaczy, powinienem był zrobić sequele Obcego i Łowcy androidów. Z biegiem lat się zmieniasz. Nie chciałam wtedy przez to przechodzić jeszcze raz. Więc przy Obcym pojawił się Jim Cameron, a potem David Fincher”.

Kilkadziesiąt lat po premierze filmu z Harrisonem Fordem reżyser zamierzał jednak wrócić do świata znanego z powieści Dicka i nakręcić kontynuację „Blade Runnera”, ale w tym samym momencie pojawiła się także szansa kolejnego powrotu do świata „Obcego” za sprawą filmu „Obcy Przymierze”. Stanowisko reżysera przejął więc Denis Villeneuve, a twórca oryginału otrzymał jedynie stanowisko producenta.

Sprawdź też: Pierwsze zdjęcia z „Gladiatora 2” zapowiadają spektakularne widowisko!

Obcy

Żałowałem, chociaż wykonał dobrą robotę” – wspomina po latach Scott. Realizacja obydwu projektów nakładała się na siebie, a kinowe premiery nastąpiły w odstępie sześciu miesięcy Obcy: Przymierze” debiutował w maju 2017 roku, a „Blade Runner 2049” w październiku tego samego roku. Film wyreżyserowany przez Scotta zebrał mieszane recenzja, a produkcja, za którą odpowiadał Villeneuve została okrzyknięta filmowym arcydziełem.

Scott nie chciał popełnić tego błędu przy „Gladiatorze” i przyznawał, że tym razem miał już pełną możliwość decydowania o tym, kto stanie za kamerą widowiska, na co nie mógł pozwolić sobie jeszcze we wczesnych latach swojej kariery. „Jestem autorem dwóch franczyz. Większość reżyserów w Hollywood – powiedzmy na moim poziomie – nie pozwala takim rzeczom uciec. Ale zrobiłem Obcego jako mój drugi film, więc nie miałem wielkiego wyboru. A Blade Runner był moim trzecim filmem. Nie miałem więc wyboru, bo miałem bardzo trudnych partnerów” – wspomina reżyser. „To było coś w rodzaju Witamy w Hollywood. Nigdy się do mnie nie odezwano i nie zapytano. Możesz sobie wyobrazić, że nie byłem szczęśliwy”.

Do świata „Blade Runnera” reżyser będzie miał okazję wrócić przy okazji serialowej kontynuacji, którą wyprodukuje jego firma Scott Free Productions we współpracy z Alcon Entertainment i Amazon Studios.

źródło: vanityfair.com / zdj. Sony Pictures / Warner Bros.