Ryan Reynolds w miniony wtorek podczas gali National Board of Review po raz pierwszy od wybuchu skandalu Lively-Baldoni i złożenia przez aktorkę pozwu o molestowanie seksualne, wystąpił publicznie i wsparł żonę w zaistniałej sytuacji. W swoim przemówieniu aktor poruszył kwestię nierówności płci w Hollywood oraz pochwalił m.in. musical „Wicked” za inkluzywność i pokazanie siły kobiecości na ekranie.
Ryan Reynolds gratuluje twórcom „Wicked” i zwraca uwagę na nierówności płci w Hollywood
Echa po grudniowym pozwie Blake Lively, która oskarżyła Justina Baldoniego o molestowanie seksualne na planie filmu „It Ends With Us” bynajmniej nie cichną. Aktorkę wsparły gwiazdy takie jak Kate Beckinsale, America Ferrera czy Shawn Levy, a teraz jej mąż Ryan Reynolds w pierwszym publicznym wystąpieniu od czasu wybuchu afery Lively-Baldoni, zwrócił uwagę na nierówności między kobietami a mężczyznami we współczesnym kinie. Gwiazdor filmu „Deadpool & Wolverine” wykorzystał swoje przemówienie również do tego, by pochwalić twórców musicalu „Wicked” - aktor podkreślił inkluzywność filmu Jona M. Chu oraz wagę kobiecej perspektywy w hollywoodzkich produkcjach.
„Wicked jest naprawdę nikczemny. Odważył się postawić w centrum dwie silne kobiety. Studiuje zniuansowaną, wielowarstwową relację, która wpływała na widzów przez ponad dwie dekady na scenie. Opowieści o kobietach zdają się mieć zupełnie inne standardy, a prawdę mówiąc, są opowiadane zgodnie ze standardami, jakich często się od nich wymaga. Musisz być perfekcyjna. Musisz chować słabości” - mówił Reynolds.
Sprawdź też: Mikey Madison marzy o współpracy z Lucą Guadagnino. Wystąpi w jego nowym filmie?
W nawiązaniu do pozwu Blake Lively, w którym ta oskarżyła Justina Baldoniego o niestosowne zachowanie na planie ich filmu, swoimi historiami podzieliły się w ostatnim czasie m.in. Kate Beckinsale, Amber Heard i Abigail Breslin. W szczególności Breslin postanowiła zwrócić uwagę na nierówności kobiet w Hollywood i na swoim instagramie opublikowała obszerny wpis, w którym opowiedziała o własnych trudnych doświadczeniach w show-biznesie, m.in. byciu nazywaną „dziką histeryczką” za zwracanie uwagi na niepożądane zachowanie osób na planie zdjęciowym.
Źródło: Variety