
Wiemy już, dlaczego cały czas nie wystartowały jeszcze prace na planie czwartego filmu o Spider-Manie. Okazuje się, że Marvel i studio Sony Pictures mają inne wyobrażenie tego, jak powinna wyglądać nowa przygoda Petera Parkera.
Sony i Marvel kłócą się o Spider-Mana. Kingpin pojawi się w filmie?
Już ponad dwa lata dzieli nas od premiery ostatniego filmu z przygodami Spider-Mana i nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższym czasie Peter Parker powrócił na ekrany. To o tyle dziwne, że debiutujący pod koniec 2021 roku film „Spider-Man: Bez drogi do domu” okazał się spektakularnym sukcesem finansowym i został dobrze przyjęty przez ogół widowni.
Wiemy, że Sony Pictures od dłuższego czasu przygotowuje się do realizacji czwartego filmu z Tomem Hollandem w roli głównej, ale z jakiegoś powodu prace nad scenariuszem trwają wyjątkowo długo. Wygląda na to, że wiemy już, dlaczego „Spider-Man 4” cały czas nie może wyjść z fazy planowania. Z najnowszych przecieków wynika, że wytwórnia Sony i Marvel różnią się w tak podstawowej kwestii jak to, jak miałaby wyglądać fabuła i ogólny charakter filmu.
Sprawdź też: Ukraiński MSZ uderza w HBO. Chodzi o obsadę trzeciego sezonu „Białego Lotosu”.
Podczas gdy Kevin Feige reprezentujący Marvela chciałby, żeby „Spider-Man 4” w przeciwieństwie do swojego poprzednika był filmem o zdecydowanie bardziej przyziemnych charakterze, o tyle w siedzibie Sony panuje przekonanie, że produkcja powinna ponownie postawić na wyjątkowo imponujący rozmach realizacyjny. Dodatkowo z zakulisowych doniesień wynika, że Sony chce, aby swoje role w filmie jeszcze raz powtórzyli Tobey Maguire i Andrew Garfield. Aby tak się stało film ponownie musiałby zostać zakorzeniony w wydarzenia dotyczące całego multiwersum Marvela. Mówi się też o potencjalnym pojawieniu się Kingpina, którego ponownie miałby zagrać Vincent D'Onofrio.
Ostatnie zdanie w tej kwestii będzie miało oczywiście Sony, które jest właścicielem praw do filmowych produkcji z Pajączkami, ale konflikt z Marvelem może ostatecznie mocno odbić się na tym, jak w przyszłości będzie wyglądała rola Spider-Mana w filmach MCU. Co ciekawe, z samych wypowiedzi Toma Hollanda, możemy wywnioskować, że w tym konflikcie aktorowi powinno być bliżej do Marvela. Gwiazdor ostatnio zdaje się sugerować, że chciałby zrezygnować z grania kultowego bohatera i nie chce robić kolejnego filmu tylko po to, żeby odcinać kupony. Aktor podkreślał, że historia musi być godna tej postaci.
Przy takim tempie realizacji nie spodziewajcie się, że zobaczycie w kinach „Spider-Mana 4” wcześniej niż w 2026 roku.
źródło: Daniel Richtman / zdj. Sony Pictures