Sylvester Stallone się nie poddaje! Gwiazdor pracuje nad „Niezniszczalnymi 5”

Zaskakujące wieści docierają do nas od jednego z gwiazdorów „Niezniszczalnych”. Okazuje się, że Sylvester Stallone pracuje nad piątą częścią serii, która w ubiegłym roku poniosła koszmarną porażkę w kinach. Stallone chce jednak odbudować serię po jej upadku.

Sylvester Stallone chce odbudować markę „Niezniszczalnych” 

Czwarta odsłona „Niezniszczalnych” zawiodła nie tylko od strony jakości, ale także w kontekście finansowym. Film został zmiażdżony przez krytyków – 14% pozytywnych recenzji i zebrał z kas kin zaledwie 16,7 mln dolarów przy budżecie produkcyjnym wynoszącym około 100 milionów. Po takim wyniku wszystko wskazywało na to, że czwarta część pogrzebała serię pod gruzami, spod których nikt nie zdoła jej już wyciągnąć. Okazuje się jednak, że tego niemożliwego zadania chce podjąć się sam Sylvester Stallone. Gwiazdor zamierza powrócić do serii i przywrócić jej dobre imię, po tym jak czwarta część ograniczyła jego udział przy tworzeniu filmu oraz obecności na ekranie do niezbędnego minimum.

Dolph Lundgren wcielający się w jednego z drugoplanowych bohaterów serii zdradził w rozmowie z serwisem Screen Rant, że nie widzieliśmy jeszcze ostatniej części „Niezniszczalnych”. Aktor potwierdził, że Stallone pracuje aktualnie nad piątym filmem serii. Na razie studio Lionsgate nie potwierdziło jeszcze oficjalnie, że rozpoczęto prace nad „Niezniszczalnymi 5”, ale mocniejsze zaangażowanie Stallone'a może oznaczać, że studio wzięło sobie do serca uwagi, jakie pod adresem czwartej części miała większość krytyków i widzów.

Sprawdź też: Player znowu ma darmową ofertę! 15 nowych kanałów i koniec VOD – odpowiedź na nadejście Max.

niezniszczalni

Do czwartej części to właśnie Sylvester Stallone stał w centrum każdej z historii, ale w „czwórce” jego udział został mocno ograniczony, a do roli głównego protagonisty awansował Christmas, zagrany ponownie przez Jasona Stathama. Zmiana ta nie była jednak wynikiem działań samego Stallone'a, a wynikła z zakulisowych przepychanek towarzyszących przygotowaniom najnowszego filmu, mającego na pewnym etapie być tylko spin-offem cyklu, a nie jego pełnoprawną kontynuacją.

Aktorowi nie podobało się też to, że do wyreżyserowania filmu zatrudniono ostatecznie Scotta Waugha mającego w dorobku przeciętnie przyjęte produkcje „Need for Speed” czy „Siła przetrwania”. Wszystkiego dopełniał fakt, że reżyser podjął się projektu zaledwie na miesiąc przed rozpoczęciem zdjęć. Tak o przyczynach porażki filmu opowiadał ostatnio Lundgren:

To Cię zainteresuje: „Gladiator 2” w końcu nakręcony! Mamy nowe zdjęcia z główną gwiazdą i reżyserem!

„Nie czytałem recenzji, bo w pewnym sensie wiedziałem, jak będą wyglądały. Ten projekt miał problemy od samego początku, a zwykle wszystko zaczyna się od scenariusza. Tutaj naprawdę nie było dobrego tekstu. Nie gram głównej roli, więc trudno mi się odnieść do niektórych z tych kwestii, ale wiem, że Stallone nie był w to zaangażowany, jak to ma w zwyczaju. Wcielił się tylko w bohatera, a kiedy jest odpowiedzialny za dany projekt, to mamy pewność, że nie spadnie on poniżej pewnego poziomu. Ale tym razem nie był w to zaangażowany, więc myślę, że problem tkwił w scenariuszu, a potem reżyser został zastąpiony na miesiąc przed rozpoczęciem zdjęć” – wspominał gwiazdor czwartego „Rocky'ego”.

Aktualnie 77-letni Stallone zaangażowany jest w inne projekty, a w tym roku ma udać się do Niemiec, aby nakręcić „Na krawędzi 2”. Jeśli więc faktycznie dojdzie do realizacji „Expend5bles”, to stanie się to najwcześniej w 2025 roku.

źródło: screenrant.com / zdj. depositphotos / Lionsgate