Szybcy i wściekli 8 (2017) - recenzja filmu i wydania Blu-ray [opakowanie plastikowe]

21.08.2017 roku, po czterech miesiącach od polskiej premiery kinowej, do sprzedaży w naszych sklepach trafiła ósma część cyklu „Szybcy i wściekli”. Tytuł ten ukazał się na płytach DVD w digibooku, 4K Ultra HD (szerzej o zaletach nowego formatu w odniesieniu do filmu „Szybcy i wściekli 8” pisaliśmy tutaj) oraz Blu-ray w dwóch wariantach wydawniczych do wyboru: steelbooku (jego prezentacja tutaj) i plastikowym pudełku. I to właśnie tę drugą wersję dzisiaj recenzujemy. Zapraszamy do lektury.

 „Szybcy i wściekli 8” (2017), reż. F. Gary Gray

(dystrybucja w Polsce: Filmostrada)

Film:

Uwaga! Niniejsza recenzja zawiera spoilery, dotyczące kluczowych elementów fabuły „Szybkich i wściekłych 8”. Zatem, jeśli ktoś jeszcze nie oglądał filmu, czyta poniższy tekst na własną odpowiedzialność.

Któż mógłby przypuszczać, że obraz Roba Cohena z 2001 roku o skromnym budżecie, jak na dzisiejsze standardy Hollywood, wynoszącym „tylko” 38 milionów dolarów, zapoczątkuje przynoszącą krocie wytwórni Universal serię filmów akcji. Cykl spisany na straty po źle przyjętym „Tokyo Drift” (2006), odrodził się w 2011 roku dzięki piątej części w reżyserii Justina Lina, zdobywając nowe rzesze fanów. Dobra passa trwa w zasadzie do dziś, a apogeum popularności przypadło na sezon wiosenno-letni 2015. Siódemka, za sterami której stanął James Wan, zgarnęła z kin całego świata przeszło 1,5 miliarda dolarów i obecnie zajmuje szóste miejsce pośród najbardziej kasowych produkcji wszech czasów. Niestety, ów wyczyn, jakkolwiek imponujący, według wielu analityków box office, nie byłby możliwy gdyby nie tragiczna śmierć Paula Walkera w listopadzie 2013 roku. 40-letni aktor, grający Briana O’Connera w sześciu odsłonach „Szybkich i wściekłych”, zginął w wypadku samochodowym, nie ukończywszy zdjęć do siódmej części. Z pomocą jego braci i zaawansowanej grafiki komputerowej, twórcy dokończyli występ Walkera, składając mu piękny i wzruszający hołd w końcówce filmu. Było to godne pożegnanie postaci Briana, jednakże w kontekście wydarzeń z ósmej części zostało ono nieco strywializowane.

Ale po kolei. Tym razem fabuła oscyluje wokół domniemanej zdrady Doma Toretto (Vin Diesel), który za sprawą tajemniczej Cipher (Charlize Theron), opuszcza Letty (Michelle Rodriguez) i rodzinę, godząc się na współpracę z szantażystką. Jego przyjaciele, porzuceni i oszukani, muszą zapobiec grożącemu światu chaosowi ze strony cyberterrorystów, a przede wszystkim dowiedzieć się, co skłoniło Doma do tak radykalnego czynu.

Logika zdarzeń nigdy nie była mocną stroną „Szybkich i wściekłych”. Ba, od pewnego momentu, gdzieś od szóstej części, mocno ustąpiła ona miejsca najeżonym absurdem woltom, rodem z brazylijskich telenowel. Jednakże etatowy scenarzysta cyklu, Chris Morgan, wespół z dotychczasowymi reżyserami, z reguły wychodził z tych ograniczeń obronną ręką, stawiając na bohaterów, ich przeciwników i relacje między nimi, zachowując przy tym umiarkowaną ciągłość serii (począwszy od „Szybko i wściekle” z 2009 roku aż do teraz, stanowi ona rozbudowaną sagę familii pod przewodnictwem Toretto i przedstawia jej zmagania z przestępcami wszelakiej maści). Solidna to podbudowa, ale nie wystarczająca do osiągnięcia spektakularnego sukcesu u widzów. Czynnikiem, którym przesądził o powodzeniu, są rozbudowane, niejednokrotnie przerysowane do granic możliwości i porzucające prawa fizyki na rzecz widowiskowości, sceny akcji. Proporcje tych dwóch składników (czyli postaci i wysokooktanowych sekwencji), zostały zachowane także i w ósmej części, aczkolwiek wątpliwości co do kierunku, który obrali tym razem twórcy, pojawiają się zaraz po seansie.

Zacznijmy od pozytywów. Należy pochwalić decyzję, by rozbudować rolę Dwayne’a Johnsona (Luke Hobbs), naprawiając błędy poprzednika (tam był obecny jedynie na początku i końcu filmu). Jego słowne utarczki z Jasonem Stathamem (Deckard Shaw) należą do najzabawniejszych momentów, a walka pomiędzy nimi w więzieniu jest jedną z bardziej dynamicznych i mniej rozbuchanych wśród innych atrakcji. Shaw, odpowiedzialny za śmierć Hana (scena w trakcie końcowych napisów szóstki), dołącza do ekipy i już jako postać pozytywna (pierwsze zastrzeżenie) kradnie show dla siebie. Wspólny występ Stathama z Helen Mirren (bardzo śmieszny fragment) i popisową eliminację wrogów w samolocie, połączoną z ochroną dziecka w nosidełku, trzeba policzyć na plus. Podobnież same sceny akcji – jest ich w sumie pięć – zostały one idealnie rozłożone na cały film, a rozmachem i skalą destrukcji przebijają chyba wszystko, co do tej pory widzieliśmy we wcześniejszych produkcjach tego cyklu. Takie są segmenty rozgrywające się w Nowym Jorku (zhakowane samochody dokonują zniszczeń na ulicach miasta) i w skutej lodem Rosji (pościg z udziałem atomowej łodzi podwodnej). Dużo luzu do całości i niekiedy aż nazbyt napuszonych dialogów (w tym prym wiedzie poprawna Charlize Theron), wprowadza jak zawsze niezawodny Kurt Russell (Pan Nikt), choć jest go zdecydowanie za mało (zdjęcia pewnie kolidowały z grafikiem na planie „Strażników Galaktyki vol. 2”, dlatego wprowadzono postać jego podwładnego, granego przez Scotta Eastwooda). W zasadzie każdy z członków załogi „szybkich i wściekłych” dostaje, w mniejszym lub większym stopniu, swoje przysłowiowe pięć minut. Nawet krytykowanemu wcześniej przez wielu fanów za „suche żarty” Romanowi (Tyrese Gibson), udaje się tutaj trafić w punkt w zabawnej wymianie zdań z Panem Nikt (dialog o miejscu jedenastym na liście najbardziej poszukiwanych kryminalistów). Duża w tym zasługa reżysera F. Gary’ego Graya, który umiejętnie wykorzystuje potencjał aktorów dla dobra serii, gdzie reguły gry dawno zostały już ustalone. Przydało się więc jego spore doświadczenie w kinie sensacyjnym, w którym dał się poznać jako wytrawny rzemieślnik, sprawnie łącząc ze sobą widowiskowe walory obrazu i niezbędną dramaturgię, nie zapominając o bohaterach, nierzadko granych przez gwiazdy i mistrzów drugiego planu („Negocjator”, 1998, „Włoska robota”, 2003 czy „Prawo zemsty”, 2009).

Największe jednak wątpliwości w ósmej części budzi postawa Dominika Toretto. Ileż to razy słyszeliśmy z jego ust w przeszłości, że najważniejsza dla niego jest rodzina? Wiele, może nawet za dużo. Czy jego zachowanie wobec najbliższych mu osób, zwłaszcza Letty, da się jakoś obronić? Czy tak powinien zachować się człowiek, mieniący się przybranym patriarchą rodu „szybkich i wściekłych”? Śmiem wątpić. Nawet jeśli przyjąć, że intencje Doma wywodzą się ze szlachetnych pobudek, że chcąc uratować swojego syna, będącego owocem krótkiego romansu z Eleną (Elsa Pataky) – kolejny myk kojarzący się z południowoamerykańskimi tasiemcami – to w niczym nie usprawiedliwia jego nagłej zdrady i porzucenia przyjaciół. Zamiast szczerze porozmawiać o całej sprawie z Letty, spróbować znaleźć rozwiązanie z sytuacji pozornie bez wyjścia, postanawia ów problem przemilczeć, niejako niszcząc swój wizerunek tego sprawiedliwego, który zawsze dawał innym szansę na odkupienie win. Pamiętając o szlachetnej, może naiwnej, ale bardzo szczerej osobie Briana, i ile wysiłku kosztowało go zdobycie szacunku ze strony brata ukochanej Mii (nieobecna w ósemce Jordana Brewster), można dojść do konkluzji, iż były agent FBI nie mógłby czegoś takiego uczynić żonie i najlepszemu przyjacielowi. Takie moralne dylematy nie są domeną kina akcji, ale ewidentnie coś tutaj zgrzyta. Niby w finale twórcy za pomocą krótkich retrospekcji z wcześniejszych wydarzeń tej części, dokonują rehabilitacji postępowania Doma, ale czynią to na zasadzie „deus ex machina” (bo inaczej nie byłoby samego filmu), ale pewien niesmak nadal pozostaje. Odrzucając na bok dywagacje zawiedzonego fana tym aspektem fabuły, trzeba uczciwie stwierdzić, że „Szybcy i wściekli 8” są niezłym widowiskiem o zawrotnym tempie, z nie nachalnie zaserwowanym humorem. Dobra rozrywka.

4
Film

Obraz:

Raczej niezbyt znany szerszej publiczności, mający na koncie aż pięć części „Szybkich i wściekłych” (także licząc tę najnowszą), australijski operator Stephen F. Windon, nakręcił ósemkę przy pomocy m. in. cyfrowych kamer Arri Alexa XT Plus, w panoramicznym formacie 2.35:1. Natomiast samą postprodukcję (tzw. DI - Digital Intermediate) wykonano w rozdzielczości 2K. Intencje twórców w kwestii jakości obrazu, perfekcyjnie oddano na dysku Blu-ray. Każdy ważny dla fabuły segment, toczący się w innym zakątku globu, charakteryzuje się nieco odmienną kolorystyką (a właściwie paletą barw), przy czym żaden z nich nie odstaje jakościowo od pozostałych, a to służy opowiadanej historii. Najbardziej przyjazny dla oka jest początek filmu, rozgrywający się na słonecznej Kubie. Mniej okazale prezentuje się berliński pościg, gdzie Dom zdradza swoich przyjaciół. Sekwencja ma miejsce nocą, a dominuje w niej czerń. Następne dwie duże sceny akcji są już za dnia. Ta w Nowym Jorku odznacza się bardziej naturalnym wyglądem, zaś z rosyjskiej części, w której ważnym elementem scenografii jest lód, bije chłód za sprawą niebieskiego filtra, nałożonego zapewne w okresie postprodukcyjnym. Sam obraz jest bardzo ostry i wyraźny, nie szpecą go żadne szumy czy błędy na skutek niewłaściwej kompresji. Wszystkie detale także są bardzo dobrze widoczne, łącznie z teksturami podczas zbliżeń na twarze aktorów, a te możemy podziwiać w spokojniejszych scenach dialogowych. Reprodukcja czerni i jej głębia także bez zarzutów. Transfer idealny.

fate_of_the_furious_08.jpg fate_of_the_furious_12.jpg

fate_of_the_furious_13.jpg fate_of_the_furious_18.png

6
Obraz

Dźwięk:

Dysk zawiera angielską ścieżkę dźwiękową w bezstratnym zapisie DTS:X, kompatybilnym z DTS-HD Master Audio 7.1, a to oznacza, że osoby nie posiadające jeszcze odtwarzaczy i amplitunerów, przystosowanych do dekodowania nowego formatu, na swoich wyświetlaczach zobaczą ten drugi rodzaj audio. Seria „Szybkich i wściekłych”, jak na kino akcji przystało, zawsze odznaczała się szerokim spektrum dźwiękowych doznań, przynajmniej od piątej części. Nie inaczej jest w przypadku ósemki, choć z jedną niewielką wadą (przynajmniej dla mnie). Film ten, oprócz czysto brzmiących i świetnie słyszalnych dialogów, które docierają do słuchacza głównie z przodu, z centralnego głośnika, przez prawie cały czas trwania oferuje nam imponujący zestaw efektów dźwiękowych. A to za sprawą licznych sekwencji akcji, których tutaj nie brakuje: wyścig aut w Hawanie, pościg w Berlinie, walka w więzieniu, rozwałka w Nowym Jorku, wreszcie rozbudowany finał w Rosji. Nie ma chwili wytchnienia: non stop słyszymy, jak nie odgłosy kraks samochodowych i chrzęst metalu, to wybuchy i strzelaniny. Zestaw naszych głośników pracuje na okrągło, a z subwoofera dochodzi potężny bas, ilekroć na ekranie pojawia się jakaś eksplozja. Muzyka także zaznacza wyraźnie swoją obecność w warstwie audio, aczkolwiek zdominowana została przez hip hopowe utwory, których jest najwięcej. Niestety w natłoku piosenek i intensywnych, niekiedy wręcz agresywnych efektów dźwiękowych, niknie zupełnie ilustracja Briana Tylera, a przecież skomponował on minimum 80 minut materiału (prawie tyle liczy oficjalne wydanie score’u). Gdyby nie ten fakt, byłby wzorcowy miks.

Z czysto kronikarskiego obowiązku, wspomnijmy o polskiej wersji lektorskiej. Nagrano ją w systemie DTS 5.1, listę dialogową przeczytał bezbarwnym głosem, nieznany prawie nikomu Tomasz  Sandak. Skojarzenia z czytanymi bez jakichkolwiek emocji, jednostajnymi w tonie ścieżkami, znanymi z niektórych pirackich kaset VHS z początku lat 90-tych, będą jak najbardziej na miejscu. Zastrzeżenia można też mieć do jakości samej ścieżki, która za bardzo wysuwa się na pierwszy plan, zagłuszając bogate dźwiękowe tło, co jest nie do zaakceptowania w przypadku filmu akcji. Omijać wersję lektorską, najlepiej od razu zapomnieć, że taka na dysku w ogóle istnieje. Oglądać tylko w oryginalnej wersji. Poniższa, bardzo wysoka ocena, dotyczy tylko ścieżki bezstratnej w języku angielskim.

+5
Dźwięk

Materiały dodatkowe:

fate_of_the_furious_02.jpg

Na deser dla ciekawych  procesu kuchni filmowej – dodatki: są całkiem przyzwoite, i co najważniejsze, całkiem zajmujące, a obejrzenie wszystkich pięciu głównych materiałów video zajmie nam około 75 minut (nie licząc seansu z komentarzem reżysera). Mamy zatem następujące bonusy:

1) Komentarz z udziałem reżysera – F. Gary Gray szczegółowo opowiada o procesie powstawania filmu, koncentrując się głównie na aspektach technicznych produkcji.

2) The Cuban Spirit – Duch Kuby (08:04) – Twórcy opowiadają o pobycie na Kubie. Podkreślają przy tym i są dumni z tego, że jest to pierwsza duża hollywoodzka produkcja, której udzielono zezwolenia na zdjęcia w tym kraju.

3) In The Family – Rodzina (całkowity czas trwania: 21:16) – Czteroczęściowy reportaż o głównych postaciach filmu:

- Betraying the Family: Cipher and Dom (06:35) – Materiał ten skupia się na postaci Cipher i jej „relacji” z Domem Toretto. Omówione zostają też główne elementy fabuły.

- Leaderless: A Family Lost (05:00) – Osią historii jest zdrada Doma: tutaj omawiają ją aktorzy oraz jak ich postaciom przyszło się zmierzyć z tym nieoczekiwanym dla nich wydarzeniem.

- Shaw Family Values (03:56) – O postaci Deckarda Shawa (Jason Statham) w cyklu „Szybkich i wściekłych”.

- Meet the Nobodys (05:45) – Tutaj z kolei o postaciach granych przez Kurta Russella i Scotta Eastwooda.

4) Car Culture – Auta w „Szybkich i wściekłych 8” (całkowity czas trwania: 21:21) – Podzielony na trzy części materiał o różnych pojazdach, użytych w filmie: The Hero Cars of „Fast” (10:24), Zombie Cars (05:35), The Ripsaw (05:22).

5) All About The Stunts – Sceny kaskaderskie (całkowity czas trwania: 18:27) – Trzyczęściowy dodatek o najważniejszych wyczynach kaskaderskich w filmie: Malecon Street Race (06:15), Iceland Stunt Diaries (06:45), The Streets of New York (05:27).

6) Extended Fight Scenes – Rozszerzone sceny walki (z opcją „Play All”, o łącznym czasie trwania 05:01) – Dwie wydłużone sekwencje walki, w których bryluje Jason Statham: Prison Fight (3:01), Plane Fight (2:00).

Przed załadowaniem się menu, do obejrzenia są dwie zajawki: „Mumia” z Tomem Cruisem (01:03, dźwięk Dolby Digital 5.1) oraz krótki materiał o nowo powstałym parku tematycznym, związanym z serią „Szybkich i wściekłych” (01:06, dźwięk Dolby Digital 2.0) – można je przewinąć i przejść do właściwego dania, czyli opisywanego tu filmu.

Tym razem na dysku nie zamieszczono wersji rozszerzonej filmu (według serwisu IMDb.com trwa ona 149 minut) – można ją pobrać jedynie w formie cyfrowej przy pomocy kodu, dołączonego do wydań z USA i UK (w Polsce edycji rozszerzonej na Blu-ray doczekały się części szósta i siódma).

Wszystkie materiały dodatkowe są w jakości HD (1080p), z dźwiękiem Dolby Digital 2.0 i zostały opatrzone polskimi napisami (wyjątkiem jest komentarz audio do filmu – ten posiada jednak angielskie tłumaczenie, które będzie dla wielu sporym udogodnieniem), co należy policzyć – ale tylko częściowo –  na plus wydawcy.

Na koniec tej części kilka słów odnośnie wyglądu menu: interaktywne, typowe dla produkcji ze stajni Universal, z charakterystycznymi ikonkami (symbolizującymi opcje dostępne na dysku: odtwarzanie, wybór scen, dodatki, wersje językowe, napisy), w języku angielskim, z muzycznym podkładem Briana Tylera w tle, z grafiką, którą wykorzystano do przygotowania jednej z wersji kinowego posteru. Ot, standard dla niemal wszystkich współczesnych wydań filmów na Blu-ray z tegoż studia.

4
Dodatki

Opis i prezentacja wydania:

Film „Szybcy i wściekli 8” w edycji podstawowej wydano w Polsce, jak zdecydowaną większość tytułów na polskim rynku Blu-ray, w plastikowym i niebieskim pudełku marki ELITE. Front okładki zdobi zmodyfikowana pod względem kompozycyjnym, jedna z wersji plakatu kinowego (w dolnej części zamiast dwóch samochodów na starcie, jest podrasowane zdjęcie z pościgu z udziałem łodzi podwodnej), tył natomiast zawiera opis filmu, informacje o dodatkach na płycie i jej specyfikację (format obrazu, rodzaj dźwięku, dostępne napisy). Na dysku zamieszczono grafikę z finałowej sceny w Rosji (inną niż na okładce), do tego czarne logo wytwórni Universal po lewej i tradycyjnie już znaczek Blu-ray u dołu. Poważnych wpadek edytorskich tym razem nie stwierdzono.

1. Szybcy 8 front.jpg 2. Szybcy 8 tył.jpg

3. Szybcy 8 okładka.jpg 4. Szybcy 8 środek.jpg

3
Opakowanie

Specyfikacja wydania

Dystrybucja

Filmostrada

Data wydania

21.08.2017

Opakowanie

Amaray

Czas trwania [min.]

136

Liczba nośników

1

Obraz

Aspect Ratio: 16:9 - 2.35:1

Dźwięk oryginalny

DTS:X angielski

Polska wersja

DTS 5.1 (lektor) i napisy

Podsumowanie:

Nie wyróżniająca się pod względem opakowania, ale więcej niż przyzwoita edycja ósmej odsłony jednej z najbardziej dochodowych franczyz ostatnich lat. Wielką jej zaletą, co nie powinno dziwić w przypadku najnowszych produkcji, są referencyjna jakość obrazu i niemalże wzorcowy dźwięk (mowa oczywiście o audio w języku angielskim). Bonusy znacznie powyżej średniej. Fanów cyklu, których nie brakuje, nie trzeba więcej przekonywać, by sięgnęli po film Graya na Blu-ray.

4
Film
6
Obraz
+5
Dźwięk
4
Dodatki
3
Opakowanie
+4
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

Gdzie kupić wydanie Blu-ray (opakowanie plastikowe) filmu „Szybcy i wściekli 8”?

dvdmax.pl 68,08 zł

gandalf.com.pl68,09 zł

swiatksiazki.pl72,00 zł

merlin.pl72,99 zł

empik.com76,99 zł

bluedvd.pl79,89 zł

mediamarkt.pl 79,90 zł

saturn.pl 79,90 zł

Film do recenzji otrzymaliśmy dzięki uprzejmości firm JAWI i Filmostrada.