Takich „Gwiezdnych Wojen” jak „Andor” jeszcze nie było? Pierwsze opinie zapowiadają unikalną przygodę w odległej galaktyce

Na niecały tydzień przed premierą „Andora”, czyli nowego serialu osadzonego w świecie „Gwiezdnych Wojen”, w sieci zaczęły pojawiać się pierwsze opinie o tej produkcji. Wynika z nich, że fani telewizyjnego dorobku sagi George'a Lucasa mogą spodziewać się naprawdę unikalnych emocji.

Andor” przedstawi widzom wczesne przygody Cassiana Andora, członka Sojuszu Rebeliantów, stawiającego sobie zadanie doprowadzenia do zmiany w galaktyce czasów Imperium. Produkcja opowie o rodzącym się na pięć lat temu przez „Łotrem 1” ruchu oporu przeciwko Imperatorowi. Historia ostatecznie zazębi się z wydarzeniami przedstawionymi w pierwszym pełnometrażowym widowisku z „Gwiezdnych Wojen”, osadzonym poza Sagą Skywalkerów. 

Na pierwsze recenzje serialu będzie trzeba zaczekać do przyszłego tygodnia, ale już teraz o pierwszych czterech odcinkach (z łącznie dwunastu epizodów sezonu) krytycy wypowiedzieli się w mediach społecznościowych. Wskazują one na mocną odrębność serialu względem wszystkich dotychczasowych tytułów Disney+ rozgrywających się w uniwersum „Star Wars”. Choć znalazły się głosy wskazujące na to, że widzom potrzebna będzie cierpliwość, by na dobre wczuć się w opowiadaną historię, całość ma układać się w mocną i dojrzałą historię science fiction, która z dużą uwagą i pogłębieniem traktuje tytułowego bohatera. Inne wpisy w social media określają „Andoramrocznym thrillerem szpiegowskim, na jaki czekali fani gwiezdnej sagi. Rzućcie okiem na najciekawsze posty zamieszczone na Twitterze.

„Andor” jest bardzo, BARDZO dobry. Jakość produkcji i gra aktorska są wyjątkowe. Można odnieść wrażenie, że to „prestiżowy” dramat w ramach odległej, odległej galaktyki. To z całą pewnością najdoroślejsza gwiezdnowojenna historia do tej pory. Z niespiesznie rozwijaną historią i subtelnym budowaniem świata. [„Andor”] rządzi. Naprawdę.

„Andor” jest przepiękny. Scenariusz, zdjęcia, ścieżka dźwiękowa, aktorstwo – fenomenalne. Nie czuć było rozpaczy, bo wiele tu momentów humoru. (...) To poziom „Mandaloriana”. Bardzo dobre. (...)

„Andor” nie przypomina żadnej gwiezdnowojennej historii, jaką wcześniej widzieliśmy. Diego Luna jest w samym centrum pięknego i niebezpiecznego świata, który znalazł się w gorączce. Jest tu realistycznie, dojrzale, historia jest najlepiej rozpisaną i inteligentną, jaką do tej pory zostaliśmy. Tony Gilroy to geniusz.

Jeżeli polubiliście „Łotra 1” za to, że nie był typowym filmem z „Gwiezdnych Wojen”, to „Andora” polubicie za dokładanie to samo. To bardzo powolny dramat skoncentrowany na bohaterach. Diego Luna jest znakomity i po czterech odcinkach jestem ciekaw, jak dalej się to rozwinie.

„Andor” to mroczny i realistyczny thriller szpiegowski, który podaruje fanom [nowa] perspektywę [patrzenia] na uniwersum „Gwiezdnych Wojen”. Pierwsze cztery odcinki przedstawiają bogate i złożone postacie w stylu Andora i Buxa oraz szeroko rezonujące motywy, które odzwierciedlają świat, w którym obecnie żyjemy. [Serial] jest bardzo dobry.

„Andor” jest TYM serialem z „Gwiezdnych Wojen”. To rozwijana w precyzyjnym tempie, wielopłaszczyznowa opowieść szpiegowska. Bardziej niż na szybkich scenach akcji skupia się na eksploracji postaci. Być może niektórym wyda się zbyt inny, ale mnie zachwyciła zmiana prędkości, tonu i odczuć. Czegoś takiego jeszcze w „Gwiezdnych Wojnach” nie widziałem.

Widziałem cztery pierwsze odcinki „Andora” i jest to prawdopodobnie najbardziej niuansowy i dojrzały projekt z „Gwiezdnych Wojen” do tej pory. Zmyślnie rozpisany, pięknie sfilmowany i zagrany z dużą pewnością siebie, [„Andor”] kipi retro-futuryzmem końcówki lat siedemdziesiątych i wspaniałą, eksperymentalną ścieżką dźwiękową Nicholasa Britella.

Widziałem cztery odcinki „Andora”. [Serial] jest bardzo odmienny od innych współczesnych „Gwiezdnych Wojen”, na lepsze i gorsze. Pierwsze 2 odcinki mnie nie wciągnęły: zbyt niskie stawki, zbyt suche. Ale w odcinkach 3-4 zwróciło się to niezwykle dobrze i teraz jestem bardzo zaangażowany. Ale trzeba było czasu, by się wkręcić. 

„Andor” – kogo zobaczymy w serialu? Kiedy premiera na Disney+? Ile odcinków?

Oprócz Luny na ekranie pojawią się również m.in. Stellan Skarsgård, Forest Whitaker, Kyle Soller, Alex Lawther, Denise Gough, a także Genevieve O'Reilly. W gronie reżyserów znalazły się takie nazwiska jak Toby Haynes, Ben Caron oraz Susann White

Andor” zadebiutuje w ofercie Disney+ dokładnie 21 września. Na start do widzów powędrują aż trzy z zaplanowanych dwunastu odcinków.

Źródło: Twitter / zdj. Disney