Stworzenie idealnej filmowej trylogii to nie lada wyzwanie, a według Quentina Tarantino w całej historii udało się to zaledwie dwukrotnie. Genialny reżyser przyznał, że dla niego istnieją tylko dwie serie, które może określić mianem idealnych trylogii, a jedną z nich jest „Toy Story” studia Pixar — z tego też powodu reżyser nie chcąc psuć sobie wrażenia po trzech pierwszych odsłonach serii, odmawia od lat obejrzenia kontynuacji, która mogłaby zrujnować idealne zakończenie.
Quentin Tarantino nie chce oglądać „Toy Story 4”. Są tylko dwie idealne trylogie
Ceniony reżyser gościł niedawno się w podcaście Club Random Billa Mahera, gdzie opowiadał między innymi o „Ojcu chrzestny” i o tym, jak ciężko stworzyć idealną filmową trylogię, co doprowadziło go do zachwycania się serią „Toy Story”, którą Tarantino uznaje za jedną z dwóch idealnych trylogii w historii kina. Twórca „Kill Billa” chwalił „Toy Story 3”, nazywając go „wspaniałym filmem”, wręcz jednym z najlepszych, jakie kiedykolwiek widział. Opisywał go jako potężne i emocjonalnie rezonujące zakończenie, które idealnie podsumowuje poprzednie dwie opowieści stworzone przez Pixara. „Jeśli widziałeś pozostałe dwa, to jest to po prostu druzgocące” — powiedział Tarantino, mając na myśli emocjonalny ciężar trylogii.
Dla niego było to nieskazitelne zakończenie, przez co decyzja o stworzeniu „Toy Story 4” była błędna i szkodliwa dla spuścizny trylogii. Reżyser przyznał też, że nie zamierza oglądać czwartego filmu — i nie ma dla niego znaczenia, czy jest dobry, czy nie. Przykładem drugiej idealnej trylogii dla Tarantino jest westernowa seria Sergia Leone, na którą składają się filmy „Za garść dolarów”, „Za kilka dolarów więcej” oraz „Dobry, zły i brzydkZa kilka dolarów więcej”.
Sprawdź też: Filmy Disneya biją się o prowadzenie w kinach. Deadpool i Wolverine pokonali Obcego!
„Jestem wielkim fanem trylogii Toy Story” — mówił Tarantino. „Trzeci jest po prostu wspaniały i jest jednym z najlepszych filmów, jakie kiedykolwiek widziałem, a jeśli widziałeś pozostałe dwa, to jest po prostu druzgocący. Rzecz w tym, że trzy lata później, albo coś w tym stylu, zrobili czwarty i nie mam ochoty go oglądać. Dosłownie zakończyłeś historię tak idealnie, jak tylko mogłeś, więc nie, nie obchodzi mnie, czy jest dobry, skończyłem” — oświadczył Tarantino, wyrażając obawy, że Toy Story 4 podważy wpływ swoich poprzedników.
Wypuszczenie „Toy Story 4” w 2019 roku faktycznie wzbudziło niemałe kontrowersje zarówno wśród fanów, jak i krytyków. Chociaż film ostatecznie odniósł komercyjny sukces i został ogólnie dobrze przyjęty, to studio Pixar było oskarżane o niepotrzebne eksploatowanie serii. Nie brakowało też opinii, że czwarta odsłona była pozbawiona głębi, która definiowała poprzednie trzy filmy, przez co jeszcze mocniej odnosiło się wrażenie, że została stworzona wyłącznie z komercyjnych pobudek. Disney nie przejmuje się jednak tego typu głosami i jeśli tylko kolejne kontynuacje odnoszą sukcesy finansowe, to jest gotów na tworzenie następnych sequeli.
Na czerwiec 2026 roku wyznaczona została już data premiery „Toy Story 5”, a w tym samym roku do kin trafi też kolejna część „Krainy lodu”. Na 2025 rok zapowiedziano natomiast „Zwierzogród 2”, a szef Pixara przyznał właśnie w jednym z wywiadów, że po spektakularnym sukcesie animacji „W głowie się nie mieści 2” trwają już pierwsze przymiarki do stworzenia trzeciej odsłony.
zdj. Disney