Fani są wściekli! Ujawniono kluczowy szczegół na temat fabuły „Spider-Mana 4”

Od kilkunastu miesięcy trwają zakulisowe przepychanki pomiędzy Marvelem i Sony Pictures dotyczące tego, jaki kierunek powinna obrać fabuła czwartego już filmu o solowych przygodach Spider-Mana granego przez Toma Hollanda. Wygląda na to, że w końcu zapadła decyzja w tej kwestii i wywołała prawdziwą burzę w sieci. Fani są wyjątkowo niezadowoleni z tego, jaką decyzję podjęto w siedzibie studia Sony Pictures.

Zobaczymy kolejną przygodę Spider-Mana w Multiwersum. Fani niezadowoleni

Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy na dobre drodze do tego, aby wyczekiwany „Spider-Man 4” trafił do kin w lipcu 2026 roku. Coraz więcej źródeł potwierdza, że Marvel ostatnimi zmianami w swoim harmonogramie zrobił miejsce właśnie na premierę superbohaterskiego widowiska o Pajączku, na które fani czekają już od trzech lat. Film ma mieć premierę pomiędzy dwoma głównymi produkcjami MCU,  „Avengers: Doomsday” i  „Avengers: Secret Wars”, co może oznaczać, że odegra kluczową rolę w trwającej narracji multiwersum.

Potwierdził to właśnie internetowy informator Daniel Richtman, który przekazał, że ​​zdjęcia do Spider-Mana 4 mają rozpocząć się w przyszłym roku, a premiera planowana jest na lipiec 2026 roku. Poinformował on także o tym, jak będzie wyglądała fabuła filmu i okazuje się, że produkcja, w której ponownie wystąpi Tom Holland, ma jeszcze raz skupić się na eksplorowaniu multiwersum, podążając za podstawami, które położono w 2021 roku w filmie Spider-Man: Bez drogi do domu.

Sprawdź też: Serialowe szaleństwo na koniec wakacji! Co obejrzeć na Netflix, Prime Video i Max? [LISTA PREMIER].

Taki rozwój sytuacji ujawnia, że wewnętrzną walkę o kształt fabuły „Spider-Mana 4” ostatecznie wygrali przedstawiciele studia Sony Pictures. Od miesięcy mówiło się, że za kulisami trwają rozmowy wytwórni z włodarzami Marvela na temat tego, jak powinna wyglądać historia nowego filmu, które jest też częścią MCU.

Spider-Man 4

Kevin Feige reprezentujący Marvela stał na stanowisku, że „Spider-Man 4” w przeciwieństwie do swojego poprzednika powinien być filmem o zdecydowanie bardziej przyziemnych charakterze. Tymczasem w siedzibie Sony panowało przekonanie, że produkcja powinna ponownie postawić na wyjątkowo imponujący rozmach realizacyjny i dalsze rozwijanie multiwersum. Przedstawiciele Sony chcieli też, aby Tobey Maguire i Andrew Garfield powrócili jeszcze raz do swoich ról Pajączków. Taki obrót spraw rozzłościł fanów, którzy podobnie jak Feige oczekiwali w końcu bardziej przyziemnej fabuły i pokazania na ekranie jak Spider-Man radzi sobie w roli ulicznego bohatera.

Ponadto film ma ponoć eksplorować mroczniejszą stronę Petera Parkera. Już wcześniej mówiło się, że Parker ma być obciążony traumą z przeszłości i zmagać się z zespołem stresu pourazowego, nieprzespanymi nocami i będzie wykorzystywał swoje alter ego, Spider-Mana, jako mechanizm radzenia sobie z nocnymi koszmarami. Nie zmienia to jednak faktu, że Multiwersum ponownie ma odegrać kluczową rolę i możemy oczekiwać pokazania nowych wariantów klasycznych złoczyńców.

Plotki sugerują, że w filmie pojawią się również Daredevil grany przez Charliego Coxa i Ant-Man, w którego wcieli się ponownie Paul Rudd. Przecieki głoszą, że Ant-Man w szczególności będzie miał „znaczącą rolę”, która mogłaby wiązać się z kwestią multiwersum i wprowadzenia wydarzeń do „Avengers: Secret Wars”.

zdj. Sony Pictures