„Venom” tom 3: „Rzeź absolutna” – recenzja komiksu. Powrót Carnage’a

Venom” Donny’ego Catesa to jedna z mocniejszych pozycji w serii wydawniczej Marvel Fresh, co nie powinno dziwić, gdyż wokół postaci Eddiego Brocka i jego przygód Dom Pomysłów buduje kolejne duże eventy w uniwersum. Pierwszy z nich to „Absolute Carnage”, czyli wielki powrót Cletusa Kasady’ego. Zapraszamy do lektury recenzji trzeciego tomu serii.

Doceniam fakt, że tym razem wydawca nie zdecydował się na sprzedawanie „Absolute Carnage” jako osobnego eventu, tylko pięciozeszytową historię wkleił w dość obszerny, trzeci tom „Venoma”. Ma to sensowne uzasadnienie, gdyż fabularnie historia zahacza o Brocka oraz Petera Parkera, a Egmont zgrabnie z tego wybrnął, bo trzeci tom „Venoma” oraz szósty tom „Amazing Spider-Mana” (recenzowany tutaj) wydał w tym samym czasie. Dzięki temu czytelnik ma poczucie, że nic go nie omija, a i sama historia jest kompletna. Warto zwrócić uwagę, że w zbiorze znalazło się miejsce również dla tie-inu z Immortal Hulkiem oraz zeszytu „Free Comic Book Day 2019”.

Mimo tego, że recenzowany tom „Venoma” oznaczony jest na grzbiecie cyfrą „3”, okazuje się dość przystępny również dla nowego czytelnika. Byłem pozytywnie zaskoczony faktem, jak Donny Cates mądrze i konkretnie tłumaczy wszelkie fabularne zawiłości i wprowadza czytelnika w event. Dość dobrze pamiętam poprzednie dwa tomy i wiem, że wcale nie były tak łatwe do odebrania, a wątek Króla Symbiontów przewijał się niemal cały czas. Tymczasem w całą intrygę wpleciony zostanie Carnage. Przeciwnik Venoma, jakiego jeszcze nie znaliśmy, mocniejszy, sprawniejszy i bardziej złowieszczy, a do tego z jasnym celem – obudzeniem Knulla.

W całej tej historii Brockowi towarzyszy Peter Parker, który dostarcza samej historii pewnej równowagi. Z dużą uwagą i przyjemnością łapałem się na tym, jak Spider-Man pisany jest przez Catesa oraz rysowany przez Ryana Stegmana. Fajna odskocznia od pracy Nicka Spencera i Ryana Ottleya, a Cates pokazuje, że rozumie Parkera na swój sposób i dobrze wie, jak wprowadzić go w wątek związany z symbiontami, których przecież tak bardzo nienawidzi. „Absolute Carnage” to zeszyt, w którym w końcu Brock z Parkerem mogą współpracować, a niekoniecznie ze sobą walczyć. To pozwala spojrzeć na ich relację z nieco innej perspektywy i dość udanie rozbudowuje ich znajomość.

venom tom 3 plansza z komiksu-min.jpg

Równie ważna w trzecim tomie „Venoma” jest też relacja Brocka ze swoim synem Dylanem. Nie jestem fanem dzieci w komiksach i naprawdę trudno jest mi przypomnieć sobie bohaterów, którzy swoim zachowaniem nie wzbudzali irytacji lub litości. Dylan jest jednak nadzwyczaj dojrzały jak na swój wiek, co widać w jego rozmowach z Eddiem, ale też w relacji z Reedem Richardsem ze świata Ultimate. To w sumie jedyny wątek, z którym w tym tomie miałem problem, ale wynika on z niedopowiedzeń i chęci poznania kolejnych pomysłów scenarzysty.

Wizualnie sam event rysowany przez wspomnianego wcześniej Ryana Stegmana absolutnie zachwyca. Artysta musiał czerpać ogromną radość w kreowaniu coraz to potworniejszych i bardziej pokręconych wizji Carnage’a, utrzymując przy tym dobrze znaną z poprzednich tomów atmosferę grozy i delikatnego horroru. Podoba mi się też duszna, ciemna i ponura kolorystyka eventu, uświadamiająca, z czym muszą mierzyć się bohaterowie. Kawał naprawdę dobrej roboty, czego niestety nie mogę napisać o zeszycie poświęconym Hulkowi. Ten miał wyróżniać się na tle reszty, ale robi to bardzo nieudolnie, a prace Filipe Andrade są dość surowe, blade i nijak pasujące do tego, co czytałem wcześniej.

Podsumowanie

Donny Cates jako świadomy scenarzysta doskonale rozumie zarówno Eddiego Brocka, jak i Venoma. W „Absolute Carnage” dodatkowo udanie dźwiga na swoich barkach nowego/starego Kletusa, który jako arcyłotr znów daje popalić, a jednocześnie tworzy zgrany team Brocka z Peterem Parkerem. „Venom” utrzymuje więc poziom dwóch poprzednich tomów i nadal udanie wyróżnia się na tle pozostałych historii wydawanych w serii Marvel Fresh. A teraz czas na „King In Black”.

Oceny końcowe

4+
Scenariusz
4
Rysunki
5
Tłumaczenie
5
Wydanie
4
Przystępność*
4+
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

* Przystępność – stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum. 

Specyfikacja

Scenariusz

Donny Cates

Rysunki

Iban Coello, Ryan Stegman

Oprawa

miękka ze skrzydełkami

Druk

Kolor

Liczba stron

320

Tłumaczenie

Zofia Sawicka

Data premiery

12 grudnia 2022

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu.

zdj. Egmont / Marvel