Warner Bros. jednak się złamał! Widzowie wywalczyli premierę skasowanego filmu!

Wygląda na to, że pijarowcy Warnera zainterweniowali w sprawie najnowszej kontrowersji wywołanej działaniami studia. Odpowiadając na falę krytyki, która rozlała się po internecie po skreśleniu planów dystrybucyjnych wobec „Coyote vs. Acme” zadecydowano, że film jednak doczeka się premiery – czytamy w nowym raporcie.

Przypomnijmy, że do zrezygnowania z „Coyote vs. Acme”, nowego filmu o przygodach Kojota z kreskówek „Zwariowane melodie”, doszło, pomimo że prace nad filmem zostały już ostatecznie ukończone. Włodarze wytwórni podjęli decyzję z tych samych powodów, co przy okazji ubiegłorocznego widowiska „Batgirl”, a więc w celu uzyskania zwrotu podatkowego. Na filmie inspirowanym kreskówkami z Kojotem Warner chciał zaoszczędzić około 30 milionów dolarów.

A jednak, kontrowersyjną decyzją studio ściągnęło na siebie zasłużoną krytykę ze strony zarówno widzów, filmowych twórców, jak i komentatorów branży. Głośny odzew przyniósł skutek i Warner wstrzyma procedurę ubiegania się o ulgę podatkową, umożliwiając pokazanie filmu – a przynajmniej tak wynika z nowego raportu serwisu Puck.News.

„Coyote vs. Acme” ma trafić do widzów. To wynik „zaognionej wymiany z przedstawicielami reżysera”

Wiluś E. Kojot

Źródła sprawdzonego insidera Matthew Belloniego donoszą, że Warner wciąż nie zamierza zająć się bezpośrednią dystrybucją filmu. Wbrew poprzednim zapewnieniom, jego kierownicy są jednak otwarci na odsprzedanie praw do produkcji innemu studiu. Choć decyzji tej nie skomentował ani nie potwierdził jeszcze żaden z przedstawicieli wytwórni, ani nikt z ekipy realizacyjnej „Coyote vs. Acme”, film może doczekać się premiery kinowej lub – co bardziej prawdopodobne – debiutu streamingowego.

Belloni wskazuje przy tym, że za najnowszy ruch Warnera odpowiadają członkowie zarządu wytwórni Mike De Luca i Pam Abdy oraz szef działu animacji Bill Damaschke. Co ciekawe, decyzję podjęto podobno nie tylko pod wpływem internetowej burzy wywołanej skreśleniem filmu, a również wskutek „zaognionej wymiany między szefami studia i przedstawicielami reżysera i gwiazd produkcji”. W raporcie dodano też, że wbrew doniesieniom o znakomitym przyjęciu „Coyote vs. Acme” przez testowe widownie, reakcja na widowisko wcale nie miała być „aż tak przychylna”. Rozważając decyzję o skasowaniu filmu, włodarze Warnera najwyraźniej obawiali się, że podzieli on krytykę jednej z ostatnich aktorsko-animowanych hybryd, czyli kontynuacji „Kosmicznego meczu” z roku 2021, która nie spodobała się ani krytykom, ani widzom.

John Cena w filmie na motywach „Zwariowanych melodii”. Jednym z pomysłodawców projektu był James Gunn

„Jesteśmy przekonani, że ten film okazałby się prawdziwą petardą” – komentował parę dni temu jeden z producentów „Coyote vs. Acme”. „To dlatego [decyzja Warnera] jest tak frustrująca i zniechęcająca. Nie jestem w stanie jej zrozumieć. Film zostanie odstawiony i nikt z nas nie będzie mógł go zobaczyć”.

Przypomnijmy, że wyprodukowanie filmu kosztowało Warner Bros. około 72 milionów dolarów, zaś w jego powstawanie zaangażowane były czołowe nazwiska branży. Jednym z producentów i głównych pomysłodawców „Coyote vs. Acme” był James Gunn. 

W obsadzie znaleźli się John Cena („Peacemaker”) mający wcielić się w dyrektora korporacji Acme, Lana Condor („Miss Kraken. Ruby Gillman”), Nancy Linehan Charles („Raport mniejszości”), Jeff Bergman („Park Jurajski: Obóz Kredowy”) i Will Forte („The Last Man on Earth”).

Reżyserią zajął się Dave Green („Wojownicze żółwie ninja: Wyjście z cienia”). Z kolei scenariusz opracował Samy Burch, autor „May December” z głównymi rolami Natalie Portman i Julianne Moore.

Źródło: Puck.News / Dark Horizon / zdj. Warner Bros.