Wielka wtopa na start platformy Max! Warner się tłumaczy i przeprasza

W gruncie rzeczy udany start następcy HBO Max został przyćmiony przez jedną gigantyczną wtopę nowej platformy. Chwilę po uruchomieniu nowy serwis streamingowy należący do Warnera znalazł się nie tylko na celowniku widzów, ale też przedstawicieli serialowo-filmowej branży.

Udany start Max przyćmiony przez wizerunkową wpadkę

Platforma Max wystartowała w Stanach Zjednoczonych 23 maja i podobnie, jak większość serwisów musiała liczyć się w pierwszych godzinach swojego działania z kilkoma technicznymi problemami wynikającymi z dużego ruchu. Część użytkowników chcących zarejestrować swoje konto lub przenieść istniejący profil z serwisu HBO Max narzekało w sieci na problemy, ale większość z nich została szybko rozwiązana. Serwis zbierał na początku całkiem sporo pozytywnych opinii od widzów, którzy chwalili poprawienia płynności aplikacji oraz bardziej intuicyjny wygląd serwisu. Pozytywem dla wielu była też znacznie poszerzona biblioteka treści w rozdzielczości 4K, o której pisaliśmy już na łamach Filmożerców zaraz po starcie platformy.

Wszystko zmieniło się jednak dosyć szybko za sprawą wizerunkowej wpadki, która przyćmiła w oczach wielu obserwatorów zalety nowego serwisu Max. O co poszło? Widzowie przeglądający nową platformę, która zmieniła nieco swój wygląd względem serwisu HBO Max, szybko zauważyli, że w zakładce ze szczegółami na temat obsady i twórców danego filmu, ich reżyserzy i scenarzyści zostali umieszczeni w jednej grupie nazwanej po prostu: „Twórcy”. Pomysł na to, aby zgrupować scenarzystów, reżyserów i innych twórców w ramach jednej listy wywołało oburzenie wśród widzów, ale największy niesmak wzbudził wśród strajkujących właśnie scenarzystów. W momencie, w którym Gildia reprezentująca pisarzy z Hollywood stara się wywalczyć lepsze warunki pracy od wielkich wytwórni, w tym także Warnera,  zostało to odebrane jako kolejny cios wymierzony w scenarzystów, który ma umniejszać znaczenie ich pracy przy tworzeniu filmowych produkcji. Wspólne oświadczenia wydali w tej sprawie przedstawiciele reżyserskiej Gildii oraz związku scenarzystów:

Sprawdź też: Kolejny serialowy klasyk dostępny na SkyShowtime! Wszystkie sezony z lektorem.

„Warner Bros umieścił scenarzystów, reżyserów i producentów w wymyślonej, uwłaczającej kategorii, którą nazywał „twórcy”. Po pierwsze jest to naruszenie zasad funkcjonowania adnotacji dotyczących autorów. Ale co gorsza, jest to wyraz braku szacunku i obraza w stosunku do artystów, którzy tworzą filmy i seriale, dzięki którym ich korporacja zarabia miliardy. Ta próba umniejszenia wkładu i znaczenia scenarzystów jest echem przesłania, które usłyszeliśmy podczas naszych negocjacji z AMPTP – że scenarzyści są marginesem, są nieistotni i powinni po prostu zaakceptować coraz niższe wynagrodzenia, w momencie gdy zyski naszych pracodawców rosną. To lekceważenie roli scenarzystów jest tym, co doprowadziło nas do miejsca, w którym jesteśmy dzisiaj – 22 dnia naszego strajku” – skomentował Prezes WGA West, Meredith Stiehm.

„Przez prawie 90 lat Gildia Reżyserów zaciekle walczyła o ochronę twórców i przyznawanie im uznania, na jakie zasługują za pracę, którą wykonują. Jednostronne działania Warner Bros. Discovery, bez żadnej konsultacji i uprzedzenia polegające na zaliczeniu reżyserów, scenarzystów, producentów i innych osób do jednej, ogólnej kategorii „twórców” na ich nowej platformie Max, w momencie, w którym prowadzimy z nimi negocjacje, jest poważną zniewagą dla naszych członków i naszej organizacji” – dodał prezes DGA, Lesli Linka Glatter.

Warner przeprasza za błąd i zapowiada zmiany na platformie Max

Wpadkę serwisu Max w mediach społecznościowych skomentował między innymi Steven DeKnight pracujący przy serialach „Daredevil” i „Spartakus”. „Absolutne mistrzostwo pod względem tego, jak spieprzyć platformę streamingową. Będzie to przedmiotem badań przez lata” – napisał na Twitterze. Dodajmy, że wcześniej na platformie HBO Max strony filmów i seriali rozróżniały zarówno scenarzystów, jak i reżyserów w osobnych adnotacjach. Po wyjątkowo dużej burzy, która przeszła przez media społecznościowe, przedstawiciele platformy Max wydali oświadczenie, w którym przeprosili za tę sytuację i zapowiedzieli naprawienie swojego błędu.

Zgadzamy się z tym, że artyści odpowiadający za treści w ofercie serwisu Max, zasługują na odpowiedni uznanie za swoją pracę. Poprawimy sekcję z twórcami, która została zmieniona z powodu niedopatrzenia podczas technicznych zmian wynikających z przejścia z HBO Max do Max i przepraszamy za ten błąd.

W Polsce platforma Max pojawi się dopiero na początku 2024 roku. W Stanach Zjednoczonych serwis oferuje aktualnie trzy plany cenowe: Najtańszy plan z reklamami za $9,99 miesięcznie lub $99,99 rocznie, standardowy plan bez reklam za $15,99 miesięcznie lub $149,99 rocznie i plan ultimate bez reklam za $19,99 miesięcznie lub $199,99 rocznie oferujący jako jedyny dostęp do treści 4K.

Sprawdź też: Prezes Warnera wygwizdany podczas przemówienia: „Zapłać swoim scenarzystom!”

zdj.