
Krytykom najnowsza część filmowej serii akcji z Willem Smithem nie przypadła jakoś mocno do gustu, ale widzowie są na razie wniebowzięci i chętnie wybierali się na pierwsze seanse produkcji „Bad Boys 4”. Ile film zdoła zarobić w ciągu swojego pierwszego weekendu?
Will Smith udowadnia swoją moc na ekranie. „Bad Boys” walczą o życie w kinach
Nastroje związane z premierą filmu „Bad Boys: Ride or Die” zmieniają się ostatnio jak w kalejdoskopie. Po pierwotnej euforii, na chwilę przed premierą pojawiły się fatalne wieści o przedsprzedaży biletów, które sprawiły, że prognozy sugerujące najpierw otwarcie w granicach 50-60 mln dolarów spadły do poziomu zaledwie 30 mln dolarów, a tylko bardziej optymistyczne analizy przewidywały rezultat w granicach 40 mln dolarów. Teraz kiedy znamy już pierwsze wyniki z kin, narracja znowu zmieniała się o 180 stopni i powróciliśmy do prognoz zakładających udany debiut na dużym ekranie.
Z czwartkowych pokazów przedpremierowych film zebrał solidne 5,9 mln dolarów. Jest to najlepszy wynik dla filmu z kategorią wiekową R od czasu zeszłorocznej premiery „Oppenheimera”. Film osiągnął też rezultat mocno zbliżony do tego, który w 2019 roku, na chwilę przed pandemią, wykręciła poprzednia odsłona serii, czyli „Bad Boys For Life” (6,4 mln dolarów). Widowisko przebiło natomiast rezultaty ostatniej „Planety małp” (5 mln dolarów), „Nie czas umierać” (5,3 mln dolarów), „Creed 3” (4,5 mln dolarów).
Sprawdź też: Fani mocno niezadowoleni z nowego serialu „Gwiezdnych wojen” – tak źle jeszcze nie było.
W branży ponownie mówi się, że weekendowy wynik „Bad Boys: Ride or Die” może zakręcić się w granicach 55-60 mln dolarów, a przebicie granicy 50 mln dolarów traktowane jest jako pewnik. To nadal rezultat słabszy od poprzedniej części, która zebrała 62 mln dolarów w pierwszy weekend i aż 73 mln dolarów po czterech dniach długiego weekendu, ale dla studia Sony Pictures, które wydało na film 100 mln dolarów, jest to wynik, który pozwala liczyć na zadowalający rezultat końcowy.
zdj. Sony Pictures