Wczoraj Disney odsłonił karty i ujawnił, czego fani oczekiwać mogą od tajemniczego projektu Luminous. Dziś dowiedzieliśmy się jednak, że wydarzenia przedstawione w nowych powieściach i komiksach w ramach ery określanej jako „High Republic” nie będą podstawą dla planowanych w kolejnych latach produkcji kinowych i telewizyjnych.
Cofając sie o 200 lat względem wydarzeń znanych z prequeli „Star Wars”, twórcy postawili sobie zadanie wykreowania zupełnie innego wizerunku odległej, odległej galaktyki. Nowe opowieści wprowadzą zupełnie nowe postacie, nowe zagrożenia i planety utrzymane w uwielbianych przez fanów klimatach. A jednak, podczas gdy wczorajsza zapowiedź pozwalała wywnioskować, że pierwsze powieści i komiksy posłużą jako fundament pod planowane widowiska filmowe i serialowe, tak dziś dowiedzieliśmy się, że eksploracja ery świetności Republiki odbędzie się wyłącznie w ramach zapowiedzianego już medium. W oficjalnej informacji prasowej czytamy:
Ten okres w historii „Gwiezdnych Wojen” nie będzie zazębiał się z żadnym z obecnie planowanych filmów i seriali, pozwalając twórcom i współpracownikom opowiedzieć historie w nigdy wcześniej nieeksplorowanym czasie.
Innymi słowy, możemy w najbliższych latach zapomnieć o odwołaniach do „Wysokiej Republiki” w ramach szykowanych widowisk. Pytanie o czym mają opowiedzieć zapowiadane przez Disneya nowe „sagi”? Trudno na ten moment spekulować, choć w sieci już pojawiają się głosy, że być może wytwórnia planuje dla kolejnych filmów cofnięcie się jeszcze dalej, a więc do czasów Starej Republiki. Rozczarowani?
źródło: Comicbookmovie.com / zdj. Disney