Tag: The Rise of Skywalker

„The circle is now complete” – parafrazując Lorda Vadera. Saga Skywalkerów została zakończona, choć dla jednych stało się to jeszcze w 1983 roku, a dla jeszcze innych – w 2005. Dziewięć filmów, które część z nas uwielbia, a część uwielbia na nie narzekać, stoi dumnie na półce dzięki najnowszemu wydawnictwu Galapagos. Mowa tu oczywiście o „Skywalker. Odrodzenie”, które niedawno trafiło na krążki Blu-ray. Zapraszamy do naszego omówienia zawartości opakowania oraz samego filmu.

W „Skywalker. Odrodzenie” fani gwiezdnej sagi mieli okazję na krótką chwilę ujrzeć księżniczkę Leię używającą miecza świetlnego. Teraz, dzięki jednemu z projektantów rekwizytów do filmu, mamy możliwość przyjrzenia się designowi oręża. Dodatkowo, nowe grafiki przedstawiają też podwójny miecz mrocznej Rey.

Znana z roli Rey w najnowszej trylogii „Gwiezdnych Wojen” Daisy Ridley jest o krok od przyjęcia roli w thrillerze „The Ice Beneath Her”. Film będzie adaptacją bestsellerowej powieści o tym samym tytule autorstwa Camilli Grebe.

Disney podzielił się z fanami „Gwiezdnych Wojen” nowo zmontowanym zwiastunem prezentującym sceny ze wszystkich dziewięciu epizodów Sagi Skywalkerów. Trailer wiąże się z premierą „Skywalker. Odrodzenie”, które trafi na Disney+ już 4 maja, czyli w Dzień Star Wars.

Do sieci trafiła kolejna grafika koncepcyjna z finałowego wpisu w Sadze Skywalkerów. Tym razem mamy okazję przyjrzeć się alternatywnemu wyobrażeniu mrocznej wersji Rey, z którą bohaterka zmierzyła się w ruinach Drugiej Gwiazdy Śmierci. Zobaczcie sami.

„Gwiezdne Wojny” pochwalić się mogą bodaj najbardziej toksycznym fandomem na popkulturowym pejzażu. O ile oczywiście, zastępy anonimowych internetowych dręczycieli uznać można w ogóle za fanbase. Ofiarą trolli i agresywnej krytyki padła niegdyś Kelly Marie Tran. Dziś o niejako podobnych doświadczeniach opowiada Daisy Ridley, która w nowej trylogii wcieliła się w postać Rey.

Szekspirowskie przeróbki „Gwiezdnych Wojen” znajdują się ofercie wydawniczej od dłuższego czasu (pełną listę znajdziecie w tym miejscu). Teraz, w Internecie zadebiutowała oficjalna okładka adaptacji finałowego epizodu Sagi Skywalkerów. Rzućcie na nią okiem poniżej.

Ostatnio Chris Terrio, scenarzysta ubiegłorocznego „Skywalker. Odrodzenie”, ujawnił, że praca nad tekstem finałowego epizodu Sagi wiązała się z największą ilością przeróbek w jego karierze W dodatkach dołączonych do domowego wydawnictwa filmu, Terrio dodaje, że scenariusza, a zarazem epickiej gwiezdnej sagi wcale kończyć nie chciał, stąd problemy, które co rusz pojawiały się podczas procesu.

Sequelowej trylogii „Star Wars” popularnie zarzuca się brak zorganizowanego planu na rozwój bohaterów i ogólnego kierunku fabularnego. A jednak okazuje się, że jeden ze zwrotów akcji, który znalazł się w „Skywalker. Odrodzenie”, twórcy planowali na długo przed tym, jak w 2015 roku do kin trafiło „Przebudzenie Mocy”.

Blu-ray z finałowym epizodem Sagi Skywalkerów trafił do sprzedaży za oceanem. Z tej okazji w sieci zadebiutowało kilka nowych grafik koncepcyjnych z widowiska. Rzućcie na nie okiem poniżej.

To, że Disney nie miał specjalnego planu na kształt swojej trylogii „Gwiezdnych Wojen” to już wiedza ogólna. Niezależnie od zapewnień twórców każdego z filmów, trudno rozpatrywać każdy z epizodów jako część dłuższej, spójnej historii. Zwłaszcza „Skywalker. Odrodzenie”, mimo przeciwnych zapewnień ze strony J.J. Abramsa, wydaje się odrzucać część decyzji podjętych przez Riana Johnsona w „Ostatnim Jedi”, a już z pewnością dopisywać elementy historii, które powinny były znaleźć się w jej rozwinięciu (epizodzie VIII). Jedno jest pewne, napisanie scenariusza finałowego epizodu Sagi Skywalkerów wiązało się z monstrualnym wyzwaniem. Twórcy musieli rozpisać epilog trylogii, który jednocześnie będzie pełnił funkcję jej należytego, centralnego rozdziału, rozpisać finał rozciągniętej na dekady sagi i w końcu – rozpisać pojedynczy, satysfakcjonujący film. Teraz Chris Terrio zdradza, że prace nad tekstem „Skywalker. Odrodzenie” przysporzyły ogromnych problemów.

Choć w wydaniu Blu-ray ze „Skywalker. Odrodzenie” nie uświadczymy ani jednej usuniętej sceny z filmu, nie ma najmniejszych wątpliwości, że mnóstwo sekwencji, które nakręcił J.J. Abrams, nie przedostało się do finalnej wersji produkcji. Fanom pozostaje zatem spekulować, czy wycięte fragmenty Disney zachowuje na ewentualne wydania specjalne, czy – w idealnym i najmniej prawdopodobnym wariancie – przewiduje zmontowanie z Abramsem wersji rozszerzonej. Obok spekulacji, do sieci niedawno trafiło kilka kadrów pochodzących z jednej z usuniętych sekwencji. Zobaczycie na niej Kylo Rena, raz jeszcze podziwiającego hełm Dartha Vadera.

Część decyzji „Skywalker. Odrodzenie” można zapewne kwestionować, ale jest kilka takich scen, w których J.J. Abrams bez najmniejszych wątpliwości trafił w dziesiątkę. Jedną z nich jest sekwencja unoszenia X-Winga, której powtórzenie względem „Imperium kontratakuje” stanowi znakomite dopełnienie wątku Luke'a. A jednak, jak się okazuje, reżyser nie był do sceny do końca przekonany.

Podsycając falę spekulacji, John Boyega opublikował na swoim Instagramie nowe nagranie. Jego samego w nim nie zobaczymy, jest tu natomiast Oscar Isaac. Wygląda na to, że aktorzy coś zapowiadają, trudno jednak na ten moment jednoznacznie powiedzieć, o co im chodzi. Nowy projekt z uniwersum „Star Wars”? A może zwykła zabawa z oczekiwaniami fanów shipujących Finna i Poego? Zobaczcie sami.

W związku z debiutem „Skywalker. Odrodzenie” na platformach cyfrowych dociera do nas coraz więcej zakulisowych smaczków pochodzących z udostępnionych dodatków specjalnych. Jednym z nich jest inspiracja stojąca za wyglądem planety Kijimi, a więc miejscem, w którym poznajemy Babu Frika i Zorri Bliss.