Adam Driver nie wyklucza powrotu do postaci Bena Solo w kolejnych produkcjach ze świata „Gwiezdnych wojen”

Po tym jak w ostatnich dniach szefowa Lucasfilmu, Kathleen Kennedy ujawniła plany wobec postaci wprowadzonych w ostatniej trylogii „Gwiezdnych wojen”, o możliwość powrotu do postaci Bena Solo zapytano Adama Drivera. Jak się okazuje, aktor nie wyklucza ponownego angażu w odległej galaktyce, o ile z projektem zwiąże się ciekawy dla niego twórca.

Choć postać Kylo Rena aka Bena Solo została w dziewiątym epizodzie Sagi Skywalkerów uśmiercona, powrót postaci nie jest niemożliwy. Bohater Drivera mógłby pojawić się na przykład w produkcji poprzedzającej trylogię sequeli, albo rozgrywającej się pomiędzy epizodami. Nie należy wykluczać też, że jeśli Lucasfilm planuje rozwijać kontinuum uniwersum po wydarzeniach „Skywalker. Odrodzenie”, Solo mógłby pojawić się jako duch Mocy, na kształt Obi-Wana Kenobiego, czy Yody. 

W rozmowie z serwisem UNILAD, Driver wyjawił, że nie miałby nic przeciwko perspektywie powrotu do roli. Aktor podkreślił, że największe znacznie ma dla niego możliwość współpracy z dobrymi twórcami. Dopiero później przychodzi uwzględnienie skali i kształtu danego projektu.

Nie, w ogóle tego [powrotu do Bena Solo] nie wykluczam. Dla mnie jest to medium tworzone przez filmowców – najbardziej interesuje mnie współpraca ze świetnymi twórcami. Kwestia skali, nigdy nie była dla mnie szczególnie interesująca. Przy każdej może znaleźć się coś obiecującego. Przede wszystkim podążam za ludźmi, z którymi współpraca byłaby interesująca i zwracam uwagę, czy nadaję się do roli. Nie, zdecydowanie nie miałbym nic przeciwko temu.

Źródło: Screen Rant / zdj. Disney