„Avengers” tom 2: „Dookoła świata” – recenzja komiksu. Odwieczni wrogowie

Avengers” to wyzwanie, któremu w pierwszym tomie Jason Aaron podołał. Zrzucił z nieba martwych Celestian i zarysował udany koncept na przyszłość. Niestety w drugim tomie autor nie poszedł za ciosem, zbierając w „Dookoła świata” kilka nudnych i pobocznych wątków.

Z optymizmem podchodziłem do nowego rozdania „Avengers” na łamach Fresh Start i „Ostatnia fala” szczerze mi się podobała. Nowa drużyna błyskawicznie zdobyła moje uznanie, a fabularny zarys, o którym pisałem we wstępie, zapowiadał coś ciekawego. Do martwych Celestian odnoszono się zresztą w innych komiksach Marvela po restarcie, co pozwoliło sugerować, że będzie to ważny wątek, kontynuowany w kolejnych tomach. Jednak w drugim tomie Aaron skręcił w dość niebezpieczną stronę, która zupełnie nie przypadła mi do gustu.

W „Dookoła świata” najlepszy jest początek i koniec. Początek dlatego, bo to coś, w czym Aaron czuje się najlepiej, czyli odległa przeszłość i próba przedstawienia genezy pierwszego Ghost Ridera, a następnie zwykła obyczajówka, w której nowa drużyna zapoznaje się ze swoją bazą na Biegunie Północnym. Doceniam też ostatni zeszyt, w którym Czarna Pantera stara się zwerbować ostatniego członka Avengers, co wcale nie jest takie łatwe, i przypadkiem wpada na wampirzy trop, który będzie kluczowy w trzecim tomie o nazwie „Wojna wampirów”.

avengers tom 2 plansz

Środek „Dookoła świata” i – jak mniemam – główny wątek w tym tomie kompletnie nie przypadł mi do gustu. Aaron odnosi się w nim do odwiecznego konfliktu Namora, władcy Atlantydy, z królem Wakandy, ale nawet nie próbuje odkrywać go na nowo. Do historii wrzucona zostaje idiotyczna grupa obrońców Atlantydy, tak śmieszna, że aż żałosna, tylko po to, by wykreować na kolejnych stronach znamiona konfliktu pomiędzy lądem a oceanami. Jeśli ktoś marudzi na komiksy superbohaterskie, to wątek ten idealnie pasuje dla wszystkich sceptyków Marvela, którzy twierdzą, że na historie o pelerynkach nie warto tracić czasu. Jestem bardzo rozczarowany, bo nie spodziewałem się, że Jason Aaron już w drugim tonie „Avengers” może popaść w taką przeciętność. Zaskakujące.

Zdziwiony jestem też tym, że Jason Aaron, mimo zebrania całkiem fajnej grupy bohaterów, nie potrafi ich w żaden sposób rozwinąć i zaangażować czytelnika w ich losy. O Czarnej Panterze pisałem już wcześniej. Konflikt z Namorem wertowano na milion sposobów i dużo bardziej podobała mi się ich relacja w „New Avengers” Jonathana Hickmana niż tutaj. Ghost Rider wypada dużo słabie, niż w swojej solowej serii, również autorstwa Aarona (wydana w Marvel Now! 2.0). Ciekawi mnie postać She-Hulk, bo nigdy nie miałem okazji czytać komiksów z jej udziałem, a tutaj bohaterka wypada blado i jest jej zwyczajnie mało. Cała reszta, czyli stara gwardia z Thorem, Kapitanem Ameryką, Tonym Starkiem i Captain Marvel, nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym. No chyba że bawić mają mnie żarty Starka, w których próbuje poderwać Carol?

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że w „Dookoła świata” Jason Aaron zaczął cierpieć na kompletny brak kreatywności i zupełną niemoc twórczą. Coś, co raczej nie zdarzało mu się w serii o Thorze, ale tam czuć było, że ma pełno pomysłów na ten świat i wątek napędzany przez łotrów takich jak Loki czy Malekith. Tutaj, bez wartościowych przeciwników i z próbą kreowania obrońców Atlantydy, zwyczajnie to nie działa. Nie pomagają rysunki Davida Marqueza. Są, podobnie jak scenariusz, kompletnie nijakie, a w niektórych momentach wręcz niedbałe.

avengers tom 2 plansza

We wstępie wspomniałem, że pisanie „Avengers” dla Marvela to prawdziwe wyzwanie, któremu naprawdę trudno podołać. Jestem wielkim fanem szalonych i skomplikowanych historii Hickmana i kompletnie do gustu nie przypadły mi pomysły Nicka Spencera i Marka Waida. W przypadku Jasona Aarona miałem chyba zbyt duże oczekiwania. Pytanie tylko, na ile jest to jego autorska wizja „Avengers”, a jak dużo do powiedzenia w „Dookoła świata” mieli różnego rodzaju redaktorzy odpowiedzialni za spójność uniwersum. Na pewno więcej niż w przypadku „Thora Gromowładnego”.

Podsumowanie

„Avengers” w drugim tomie nowego rozdania Marvel Fresh stało się boleśnie nijakie. Doceniam małe rzeczy, które w „Dookoła świata” działają, ale jako całość odbieram ten komiks negatywnie. I trochę nie wiem, czego spodziewać się dalej. Aaron zapowiada „Wojnę wampirów”, a to wątek, którym można dużo wygrać, ale też sporo przegrać. O Namorze i obrońcach Atlantydy chciałbym jednak szybko zapomnieć.

Rozumiem, że po mocnym początku Jason Aaron zmuszony został poświęcić kilka zeszytów na zbudowanie nowego świata pod zbliżające się eventy. Brakuje w tym jednak odwagi i spróbowania czegoś nowego. Może w kolejnych tomach będzie lepiej?

Oceny końcowe

3
Scenariusz
3
Rysunki
4
Tłumaczenie
5
Wydanie
3
Przystępność*
3+
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

* Przystępność – stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum.

Specyfikacja

Scenariusz

Jason Aaron

Rysunki

David Marquez, Ed McGuinnes, Sara Pichelli, Cory T. Smith

Oprawa

miękka ze skrzydełkami

Druk

Kolor

Liczba stron

168

Tłumaczenie

Marek Starosta

Data premiery

20 października 2021

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu.

zdj. Egmont / Marvel