Box Office – No pain, no gain, czyli udane otwarcie „Jackass Forever” i porażka „Moonfall”

Najnowszy film o Spider-Manie powoli kończy swój rajd po amerykańskich kinach. Podczas ostatniego weekendu produkcja Sony Pictures musiała uznać wyższość już dwóch kinowych nowości. Dobrze w kinach poradził sobie film „Jackass Forever”, a drugie miejsce przypadło filmowi „Moonfall”, któremu z trudem, ale udało się przebić 10 mln dolarów.

W trakcie swojego pierwszego weekendu filmowi „Jackass Forever” udało się zgromadzić od amerykańskich widzów 23,5 mln dolarów. To wynik, który wpisuje się w przedpremierowe prognozy i jednocześnie sprawia, że film już po pierwszym weekendzie może pracować na swój finansowy sukces, bowiem spłacił swój budżet wynoszący 10 mln dolarów. Aby jednak nie wydawało Wam się, że w siedzibie Paramount strzelają już korki od szampana, to warto odnotować, że w całej historii serii gorsze otwarcie zaliczyła jedynie debiutancka odsłona z 2002 roku. Było to wówczas 22,8 mln dolarów. Wszystkie pozostałe odsłony mogły liczyć na lepsze otwarcia, które wynosiły odpowiednio: 29 mln dolarów, 50,3 mln dolarów oraz 32 mln dolarów. Na zagranicznym rynku film zebrał 5,2 mln dolarów z 9 krajów, z czego 2,8 mln dolarów przypadło na otwarcie w Wielkiej Brytanii i 1,8 mln dolarów na kina z Australii.

Drugie miejsce weekendu wywalczył sobie z niemałym trudem film „Moonfall”, czyli najnowszy film Rolanda Emmericha, twórcy takich produkcji jak „2012” czy „Dzień Niepodległości”. Produkcja zebrała z kas amerykańskich kin 10 mln dolarów, czym również wpisała się w przedpremierowe prognozy, ale jednocześnie dała Emmerichowi najgorsze otwarcie w jego reżyserskiej karierze. Film kończy pierwszy weekend ze słabszym wynikiem niż „Uniwersalny żołnierz” z 1992 roku (10,1 mln dolarów) – z kolei ostatni film Emmericha, czyli „Midway”, zakończył weekend z 17 mln dolarów na koncie.

Tymczasem podium weekendu zamyka film „Spider-Man: Bez drogi do domu”, który podczas ósmego weekendu dorzucił do swojego krajowego konta 9,6 mln dolarów. To wyjątkowo niski spadek (13%) względem poprzedniego tygodnia, który sprawia, że na koncie Pajączka znajduje się już 749 mln dolarów. Dobicie do poziomu 770 mln dolarów i tym samym przebicie wyniku „Avatara” (760,5 mln dolarów), co da filmowi ostatecznie trzecie miejsce wszech czasów, stało się już pewne. Widzowie z 63 zagranicznych rynków zapłacili za bilety podczas ostatniego weekendu 15,6 mln dolarów, co daje filmowi 1,027 mld dolarów na międzynarodowym podwórku i globalnie 1,77 mld dolarów.

Pięć najlepszych rynków zagranicznych filmu „Spider-Man: Bez drogi do domu”

1. Wielka Brytania (122,5 mln dolarów)
2. Meksyk (75,1 mln dolarów)
3. Korea (62,6 mln dolarów)
4. Francja (62 mln dolarów)
5. Australia (56,3 mln dolarów)

Czwarte miejsce przypadło horrorowi „Krzyk” (2022), który w czwarty weekend dorzucił do krajowego konta 4,73 mln dolarów, czyli stracił względem zeszłego tygodnia 35% wpływów. Łącznie na jego krajowym koncie znajduje się 68,9 mln dolarów. W pandemicznym rankingu filmów z kategorią wiekową R produkcja wskoczyła z trzeciego na drugie miejsce. Film może pochwalić się już lepszym wynikiem niż „Obecność 3” (65,6 mln dolarów).

Świetnie w amerykańskich kinach cały czas trzyma się także animacja „Sing 2”, która zebrała z kin kolejne 4,2 mln dolarów, co oznacza spadek o zaledwie 11% względem zeszłego weekendu i daje jej łącznie 139,6 mln dolarów na krajowym podwórku. Na rynku zagranicznym film dorzucił 14 mln dolarów (spadek o 2%) i podniósł swój międzynarodowy wynik do 152 mln dolarów. Podczas weekendu otwarcia w Danii widzowie zapłacili za bilety 1,1 mln dolarów, a podczas drugiego weekendu w Wielkiej Brytanii wpływy wyniosły 6,6 mln dolarów. Globalnie produkcja Universala zebrała 291,5 mln dolarów, co oznacza, że w najbliższych dniach przekroczy próg 300 mln dolarów i stanie się pierwszym animowanym tytułem pandemii, któremu udała się ta sztuka.

zdj. Universal Pictures