Była już porażka w kinach. Teraz czas na premierę na Disney+

Disney wprowadził do streamingu jedną ze swoich ostatnich kinowych premier. Debiutujący w listopadzie „Pierwszy gol” okazał się wielką klapą na dużym ekranie, więc teraz spróbuje przyciągnąć widzów za pośrednictwem platformy Disney+.

Taika Waititi z porażką w kinach. „Pierwszy gol” trafił na Disney+

W listopadzie po kilku przesunięciach premiery Disney wprowadził wreszcie do kin nowy film Taiki Waititego. Produkcja zatytułowana „Pierwszy gol” opowiada wzruszającą i opartą na faktach historię, piłkarskiej reprezentacji Samoa Amerykańskiego, która zasłynęła z brutalnej porażki 31:0 w eliminacjach do Mistrzostw Świata w 2001 roku. W obliczu kolejnych kwalifikacji do Mundialu drużyna zatrudniła trenera ostatniej szansy, Thomasa Rongena, mając nadzieję, że ten odwróci ich los i uczyni z nich zwycięzców.

Produkcja okazała się wielką klapą i przeszła przez kina niemal niezauważona. Na całym świecie za bilety widzowie zapłacili zaledwie 18,1 mln dolarów, co nawet przy budżecie wynoszącym zaledwie 14 mln dolarów, okazało się finansową porażką. Wpadka na dużym ekranie nie sprawiła jednak, że wytwórnia zdecydowała się na szybkie przeniesienie filmu do streamingu.

Sprawdź też: Rebecca Ferguson musiała sie bronić na planie. Kazała napastliwemu aktorowi się odp*****lić.

Wygląda to nawet tak, jakby Disney starał się ukryć debiut filmu na swojej platformie, bo jego premiera nie była nawet promowana. Niemniej, jednak jeśli chcecie na własnej skórze przekonać, się, czy jest to faktycznie najsłabszy film w reżyserskiej karierze Waititego, to od dzisiaj macie do tego okazję za sprawą Disney+.

Na Rotten Tomatoes film zebrał tylko 45% pozytywnych recenzji, na podstawie 162 uwzględnionych tekstów. W przypadku recenzji od tak zwanych „topowych” krytyków wyniki jest jeszcze gorszy i wynosi ledwie 33%. Średnia ocena filmu na podstawie not od topowych krytyków to natomiast 4,90 na dziesięć. „To kolejny niewypał ze strony tego reżysera. Film, który stara się jak tylko może, by być naprawdę zabawnym, ale nie stara się przy tym wcale, by opowiedzieć dobrą historię” – pisano o „Pierwszym golu” w jednej z recenzji. 

zdj. Disney