Baner
„Constantine” kończy 20 lat! Wciąż trudno uwierzyć, że TEN aktor mógł zastąpić Keanu Reevesa

Fani „Constantine'a” świętują dziś dwudziestolecie amerykańskiej premiery kultowego horroru akcji! Wyobrażacie sobie w tytułowej roli kogokolwiek innego niż Keanu Reeves? My też nie, ale aktor wcale nie był pierwszym kandydatem wytwórni. W Johna Constantine'a nieomal wcielił się... Nicolas Cage.

Constantine” obchodzi 20. urodziny! Historia filmu mogła potoczyć się zupełnie inaczej

Jedna z nieprawdopodobnych ciekawostek na temat filmu „Constantine” głosi, że nim złoty shotgun skierował w stronę demonów Keanu Reeves, gwiazdor „Matrixa”, do adaptacji komiksów „Hellblazer” przymierzano zupełnie innych aktorów.

W wywiadzie, którego udzielił jeszcze kilka lat temu reżyser „Constantine'a”, Francis Lawrence zdradził, że ani on, ani Reeves nie byli pierwszymi wyborami wytwórni Warner Bros. „Keanu był częścią projektu jeszcze przede mną” – mówił reżyser. „Był to taki przypadek, że już od pewnego czasu trwały przygotowania. Przede mną mieli chyba nawet innego reżysera”. Filmowcem, który miał znaleźć się za kamerą mrocznego widowiska był podobno Tarsem Singh, który ma w dorobk takie filmy, jak „Cela”, „Magia uczuć”, „Immortals. Bogowie i herosi”, „Królewna Śnieżka” z 2012 roku czy „Klucz do wieczności” z Ryanem Reynoldsem. W jego wersji to nie Reeves, a właśnie Nicolas Cage miał zagrać Johna Constantine'a. „Później to się posypało i zatrudnili Keanu” – dodał Lawrence.

Sprawdź też: Słynny serial kryminalny do obejrzenia ZA DARMO! Idealny na mroźne wieczory!

Choć losy filmu potoczyły się fantastycznie, a „Constantine” po dzień dzisiejszy cieszy się dużą popularnością, sam Nicolas Cage przyjął rolę w innym komiksowym widowisku, które po dziś dzień jest uważane za jeden z najgorszych tytułów w jego dorobku. Mowa oczywiście w „Ghost Riderze”, który trafił na ekrany dwa lata po filmie Reevesa.

Kevin Spacey i Mel Gibson też mogli zagrać Constantine'a

Constantine-rocznica-filmu-keanu-reeves-1.JPG

Co ciekawe, Cage też nie był pierwszym aktorem, którego łączono z rolą amerykańskiego (a w komiksach – brytyjskiego) egzorcysty. Gdyby plany producentów potoczyły się inaczej, na ekranie pojawiłby się Mel Gibson albo Kevin Spacey

W ciągu dwudziestu lat od premiery ciekawostek o filmie nagromadziło się bardzo wiele. Wiecie na przykład, że Constantine nosi w adaptacji czarny płaszcz tylko dlatego, że prochowiec w stylu postaci w komiksach nie pasował do karnacji Reevesa? Kostium bliższy odpowiednikowi był brany pod uwagę na wczesnym etapie planowania widowiska i po przymiarkach zdecydowano się z niego zrezygnować. 

Niemałą rolę w filmie miała mieć i Michelle Monaghan, którą obecnie znamy z cyklu „Mission: Impossible” i seriali „Detektyw” oraz „Biały Lotos”. Aktorka wcielała się rolę Ellie, demonicy i zarazem kochanki głównego bohatera. Jej postać nie pasowała jednak do wizerunku samotnika, którego miał przedstawiać filmowy Constantine. Sceny aktorki zostały więc niemal w całości wycięte – jedynym śladem jej obecności w filmie jest krótkie ujęcie w scenie w szpitalu, w której postać Reevesa walczy z demonami i uruchamia spryskiwacze wypełnione wodą święconą.

Sprawdź też: Kto wyreżyseruje „Clayface”? Nowy film DC ma być pełnoprawnym body horrorem!

Constantine 2” oficjalnie zapowiedziany

Wraz z jubileuszem „Constantine'a” w końcu, po latach oczekiwania, dotarły do nas wieści na temat sequela. Okazuje się, że film jest bliżej niż kiedykolwiek wcześniej – mówił ostatnio Francis Lawrence. Oficjalne ogłoszenie projektu ma nastąpić już lada moment. Ostatnie wieści o filmie wskazują zaś, że scenariusz został w końcu ukończony, zaś Keanu Reeves z całą pewnością wróci do roli. Co ciekawe, z filmem związał się też podobno J.J. Abrams, który ma być jednym z producentów.

Więcej o kontynuacji przeczytacie w tym miejscu

źródło: Games Radar / TV Tropes / zdj. Warner Bros.