Wielomiesięczna saga domysłów i wyczekiwania na oficjalne informacje na temat powrotu Andrew Garfielda i Tobeya Maguire'a do ról wcześniejszych wersji Spider-Manów, wreszcie się zakończyła. Wraz z ujawnieniem pierwszych recenzji filmu „Spider-Man: Bez drogi do domu” otrzymaliśmy oficjalne informacje na temat, tego czy aktorzy faktycznie jeszcze raz pojawili się na ekranie w roli Petera Parkera.
Pierwszy raz plotki o ewentualnym pojawieniu się w filmie „Spider-Man: Bez drogi do domu” dwóch poprzednich Spider-Manów pojawiły się w październiku zeszłego roku. Wielką falę spekulacji rozpoczął wówczas sam Jamie Foxx, który przy okazji potwierdzenia powrotu do roli Electro umieścił na swoim Instagramie plakat z trzema Pajączkami. Przez kolejne miesiące do sieci trafiały mniej lub bardziej wiarygodne poszlaki mające potwierdzać pojawienie się w filmie dwóch poprzednich Spider-Manów. W zalewie wyciekających do sieci plotek, zdjęć i materiałów wideo z planu, które miały potwierdzać powrót Andrew Garfielda i Tobeya Maguire'a studio Sony Pictures, a także sami zainteresowani ucinali spekulacje i nie zdecydowali się na oficjalne potwierdzenie przecieków. Spore poruszenie wśród fanów wywołał jednak drugi zwiastun filmu „Spider-Man: Bez drogi do domu” – w jednej z jego międzynarodowych wersji pojawił się fragment pokazujący nieco dłuższą wersję ujęcia, w którym Spider-Man rusza do walki przeciwko złoczyńcom przybywającym z innych wymiarów. W pewnym momencie, którego nie widać w amerykańskiej zapowiedzi widzimy, jak Jaszczur otrzymuje cios w twarz, ale obok niego nie pojawia się żadna postać, która mogłaby wyprowadzić cios. Jasnym stało się, że złoczyńca znany z serii „Niesamowity Spider-Man” zostaje w tym momencie uderzony przez innego Spider-Mana, najpewniej tego granego przez Andrew Garfielda, który został wymazany ze sceny na potrzeby zapowiedzi.
This frame was only in the Brazilian version of the trailer… pic.twitter.com/8ct3GbakHk
— Spider-Man: No Way Home Updates (@spideyupdated) November 17, 2021
W obliczu tych wszystkich wycieków oraz wyraźnych sugestii w oficjalnych materiałach fani byli niemal pewni powrotu Garfielda i Maguire'a, ale włodarze studia Sony Pictures do końca nie zdecydowali się na oficjalne potwierdzenie zaangażowania aktorów w produkcję. Wszystkie wątpliwości rozwiały dopiero recenzje amerykańskich krytyków, którzy mieli okazję zobaczyć film na pierwszych pokazach. Wśród wielu tekstów stroniących od Spoilerów i ujawniania szczegółów fabuły, znalazło się także kilka takich, które odniosły się do kwestii udziału Andrew Garfielda i Tobeya Maguire'a w filmie, którego główną gwiazdą jest Tom Holland.
Jeśli chcecie wiedzieć, czy aktorzy jeszcze raz założyli strój Pajączka, to poniżej znajdziecie jednoznaczną odpowiedź – bez zbędnych spoilerów, co do fabuły samego filmu.
Czy Tobey Maguire i Andrew Garfield wracają jako Spider-Manie?
Recenzenci oraz inne osoby, które widziały już film „Spider-Man: Bez drogi do domu” zgodnie potwierdzają, że zarówno Andrew Garfield, jak i Tobey Maguire wrócili w nim do swoich ról Spider-Manów z poprzednich serii wyprodukowanych przez Sony Pictures. Potwierdziły się także plotki dotyczące tego, jak duży udział aktorzy mają w produkcji z Tomem Hollandem w roli głównej. Ich rola nie została ograniczona jedynie do epizodycznych występów i obaj mają znaczący udział w drugiej części filmu.
Sprawdźcie też: Za co Tom Holland ceni poprzednie filmy o Spider-Manie?
zdj. Sony Pictures