Minęły trzy lata, odkąd prezes Lucasfilm, Kathleen Kennedy, stanęła na scenie i ogłosiła, że Daisy Ridley powróci jako Rey w nowym filmie z serii „Gwiezdne wojny”. Od tamtej chwili nie otrzymujemy jednak żadnych dobrych wieści na temat projektu. Wielu fanów zakładało, że projekt został po cichu skasowany, ale Ridley, podkreśla jednak, że film wciąż żyje i że fani muszą po prostu uzbroić się w cierpliwość.
Nowy film ze świata „Gwiezdnych wojen” powstanie? Daisy Ridley obiecuje, że warto poczekać
„Szczerze mówiąc, są scenariusze, które czytałam pięć lat temu i teraz myślę sobie: Och, może w końcu powstaną. Myślę, że przez te lata nauczyłam się, jak ogromnym przedsięwzięciem jest realizacja jakiegokolwiek filmu. Przeszkody są ogromne… Ale w przypadku tego [filmu o Rey] wiem, że niesamowite osoby i kreatywni ludzie są jego częścią i wiem, że czekanie się opłaci”.
Tymczasem Lucasfilm wycofał się z premiery filmu zaplanowanej na 2026 rok — termin ogłoszono jeszcze w 2024 roku i od tego czasu nie pojawiły się praktycznie żadne konkretne informacje dotyczące projektu. Dział filmowy Lucasfilmu znany jest ostatnio nie z produkcji filmowej, ale z niekończących się zapowiedzi, które następnie zostają po cichu wygaszane.
Sprawdź też: Viggo Mortensen nie wróci w nowym „Władcy pierścieni”! Nowy aktor zagra Aragorna.
Jedynym oficjalnie ujawnionym szczegółem fabuły jest to, że akcja filmu rozgrywa się 15 lat po wydarzeniach z finału filmu „Skywalker. Odrodzenie”, a Rey próbuje teraz odbudować Zakon Jedi od podstaw. Za kulisami produkcja od początku panował jednak niesamowity chaos. Najpierw Damon Lindelof i Justin Brit-Gibson stworzyli wczesną wersję roboczą scenariusza, a następnie zrezygnowali z udziału w projekcie. Ich miejsce zastąpił Steven Knight, który po kilku miesiącach prac nad tekstem i wielu sprzeczkach z szefostwem studia również porzucił projekt. Nad scenariuszem pracuje teraz George Nolfi („Ultimatum Bourne’a”).
Jako reżyserka z projektem pozostaje od początku związana Sharmeen Obaid-Chinoy znana głównie ze swojej pracy dokumentalnej. Całe zamieszanie z filmem sprawia, że studio Lucasfilm nie wprowadziło do kin żadnego projektu „Star Wars” od 2019 roku. Uniwersum utknęło w martwym punkcie i obecnie jedynym projektem czekającym na przyszłoroczną premierę jest kontynuacja serialu „The Mandalorian”
zdj. Lucasfilm