Od piątku w polskich kinach można oglądać film „Diuna” wyreżyserowany przez Denisa Villeneuve'a. Produkcja zaliczyła mocny debiut na naszym rynku i zapracowała na czwarte najlepsze otwarcie pandemii. Poznaliśmy też wynik drugiej weekendowej premiery, polskiego filmu „Furioza”.
Podczas trzech dni pierwszego weekendu filmową „Diunę” widziało w polskich kinach 235 tys. widzów. Wynik ten zapewnił produkcji pierwsze miejsce w weekendowym zestawieniu i wyraźnie przebiła wynik osiągnięty w 2017 roku przez poprzedni film Villeneuve'a pod tytułem „Blade Runner 2049”. Kontynuację kultowej produkcji Ridleya Scotta zobaczyło wówczas podczas pierwszego weekendu 127 tys. osób.
W rankingu pandemicznego okresu w polskich kinach produkcja ustępuje jedynie takim hitom jak „Nie czas umierać” (440 tys. widzów), „Psi Patrol Film” (347 tys. widzów) oraz „Venom 2: Carnage” – dwie ostatnie produkcje dystrybuowane przez UIP nie są uwzględniane w oficjalnych wynikach dotyczących frekwencji w polskich kinach, dlatego teoretycznie „Diunę” można uznawać za drugą najpopularniejszą premierę pandemii. Jeśli chodzi o produkcje studia Warner Bros. debiutujące w okresie pandemii, to najbliżej wyniku „Diuny” był horror „Obecność 3” (144 tys. widzów). Dodajmy, że na całym świecie film „Diuna” zebrał do tej pory od widzów ponad 220 mln dolarów, z których 180 mln dolarów przypada na rynki zagraniczne.
Drugą z nowości ostatniego weekendu, film „Furioza” ma już na swoim koncie 141 900 widzów. W weekend do kin wybrało się dokładnie 119 694 widzów, a 22 206 zobaczyło produkcję w ramach pokazów przedpremierowych.
zdj. Warner Bros.