Zanim zdecydowano, że Harrison Ford powróci jeszcze jeden, ostatni raz do roli Indiany Jonesa, spekulowano, że Disney chce obsadzić w roli kultowego bohatera nowego aktora. Faworytem wielu widzów, jak i samego studia miał być Chris Pratt. Aktor po latach skomentował plotki łączące go z rolą Indiany.
Pratt zaczął być łączony z rolą Indiany Jonesa na początku 2015 roku, kiedy sprawdzone źródła sugerowały, że aktor znalazł się na celowniku Disneya, który chce rozpocząć nową franczyzę o popularnych archeologu właśnie z Chrisem Prattem w głównej roli. Kilka miesięcy później wielu widzów zaczęło coraz przychylniej spoglądać na kandydaturę Pratta po jego występie w pierwszej części serii „Jurassic World”. Wielu uważało, że aktor wręcz idealnie nadaje się do zastąpienia Forda w roli uwielbianego bohatera, ale ostatecznie ani do rebootu, ani recastignu nie doszło, a do powrotu nakłoniony został jeszcze raz Harrison Ford. Zresztą sam Ford podkreślał wielokrotnie, że tylko on może wcielić się w kultowego bohatera i wygląda na to, że – przynajmniej teraz – zdanie to podziela sam Chris Pratt.
Aktor został zapytany o plotki łączące go z rolą Indiany przez dziennikarza Josha Horowitza w najnowszym odcinku jego programu. Aktor, chcąc unikać jednoznacznej odpowiedzi na pytania, potraktował sprawę w żartobliwy sposób. Na początek usłyszeliśmy między innymi, że Pratt nie za bardzo kojarzy w ogóle ojca serii, Stevena Spilberga i zastanawia się, czy nie powstaje czasem nowa część serii z Harrisonem Fordem?
Nawet nie wiem, kim jest Steven Spielberg. Kto? Jaki Steven? Czy nie robią czasem nowego „Indiany Jonesa” z Harrisonem Fordem?
Następnie aktor przyznał, że słyszał kiedyś wywiad, w którym Harrison Ford miał rzekomo stwierdzić, że kiedy umrze, to postać Indiany Jonesa umrze razem z nim. Pratt zaczął więc zastanawiać się, czy potencjalne przyjęcie roli kultowego bohatera wiązałoby się z prześladowaniem go przez ducha Harrisona Forda?
Wiem tylko, że kiedyś widziałem cytat z Harrisona Forda, nie wiem, czy naprawdę to powiedział, ale to wystarczyło, żeby mnie przestraszyć. Brzmiało to mniej więcej tak: Kiedy umrę, Indiana Jones umiera razem ze mną. Pomyślałem wtedy, czy jeśli pewnego dnia zagram Indianę, to będę nawiedzany przez ducha Harrisona Forda?
Na koniec wypowiedzi, Pratt już w nieco poważniejszym tonie odniósł się do sprawy i chociaż nie usłyszeliśmy definitywnego zaprzeczenia w kwestii tego, czy faktycznie rozmawiał ze studiem na temat przejęcia roli, to aktor stwierdził, że każdy może się pomylić, nawet jeśli jest to serwis Deadline – który był źródłem rewelacji z 2015 roku łączących Pratta z rolą Indiany.
Premiera filmu „Indiana Jonesa 5” została przygotowana na 30 czerwca 2023 roku.
I’m no body language expert but watch this video and tell me Chris Pratt did not talk to Steven Spielberg about taking over Indiana Jones in some capacity. pic.twitter.com/bqOdebFHla
— Josh Horowitz (@joshuahorowitz) July 14, 2022
zdj. Universal Pictures