Minęło już 13 lat odkąd George Lucas oddał studio Lucasfilm w ręce Disneya za 4 miliardy dolarów. Od tamtej pory fani „Gwiezdnych wojen” wciąż mieli nadzieję, że legendarny twórca jeszcze kiedyś wróci do reżyserowania filmów w odległej galaktyce. Tymczasem Lucas od dawna skupia się na czymś zupełnie innym — własnym muzeum i nie chce, aby projekt był kojarzony z sagą „Star Wars”.
George Lucas mówi wprost: „Nie chciałem, żeby moje muzeum było o Star Wars!”
Projekt, jakim jest nowe muzeum Lucasa miał kosztować około miliarda dolarów i powstaje w Los Angeles. Placówka ma zostać otwarta w przyszłym roku i, jak tłumaczy sam twórca, nie będzie to bynajmniej „muzeum Star Wars”. „To tylko jedna galeria z 33. I zrobiłem to niechętnie” — powiedział Lucas w rozmowie z The Wall Street Journal odnosząc się do pomysłu stworzenia wystawy poświęconej jego popularnej marce. „Nie chciałem, żeby ludzie przychodzili i pytali: Gdzie są Gwiezdne wojny?”
Jak się okazuje, w całym kompleksie znajdzie się tylko jedna wystawa poświęcona „Star Wars”, skupiona głównie na projektach statków kosmicznych. Pojawi się tam m.in. myśliwiec N-1 Starfighter z „Mrocznego widma”, ale nic więcej.
Sprawdź też: Nie wiesz, co obejrzeć? Netflix ma gotowy plan na weekend – dwa filmy, dwa hity!
Lucas przyznał też, że całkowicie pogodził się z tym, iż jego ukochane uniwersum przeszło w inne ręce: „Disney przejął to i zrobił po swojemu. Tak to działa. Oczywiście, że poszedłem dalej. Mam życie. Buduję muzeum. A muzeum jest trudniejsze niż kręcenie filmów” — przekonywał twórca.
Choć twórca „Star Wars” czasem odwiedzał plan nowych produkcji Disneya, rzadko komentował ich kierunek. Wiadomo, że początkowo studio chciało wykorzystać jego pomysły na trylogię sequeli, ale ostatecznie zdecydowano się zaczynać od zera. Tak powstały „Przebudzenie Mocy”, „Ostatni Jedi” i „Skywalker. Odrodzenie”, czyli filmy, które mocno podzieliły fanów.
W jednym z wcześniejszych wywiadów Lucas zasugerował, że Disney nie do końca zrozumiał filozofię Mocy: „Byłem tym, który naprawdę wiedział, czym są Gwiezdne wojny... który naprawdę znał ten świat, ponieważ jest on bardzo bogaty. Na przykład, nikt nie rozumiał Mocy. Kiedy zaczęli kręcić swoje rzeczy po tym, jak sprzedałem firmę, wiele idei, które były w [oryginale], zostało zatraconych. Ale tak to już jest...”.
Od miesięcy spekuluje się, że Kathleen Kennedy wkrótce ustąpi ze stanowiska szefowej Lucasfilmu, które pełni od 2012 roku. Jej następcą ma zostać Dave Filoni, współtwórca takich projektów jak „Wojny klonów”, „Reblianci” czy „Ahsoka”.
zdj. Lucasfilm