Niewiele czasu potrzebował Michael Myers, by ponownie wstać z martwych i zasłonić twarz kultową trupiobladą maską. W przygotowaniach znajduje się serialowa wersja słynnego „Halloween”. Z nowego wywiadu dowiadujemy się, że nie będzie kontynuacją ostatnich filmów, a pełnprawnym rebootem cyklu.
Horror „Halloween” wróci w formie serialu!
Przypomnijmy, że prawa do telewizyjnej odsłony „Halloween” zdobyła w ubiegłym roku wytwórnia Miramax (przez pewien czas głównym uczestnikiem negocjacji było też cenione studio A24). Źródła serwisu Deadline wskazały wówczas, że w przypadku powodzenia pierwszego z zaplanowanych seriali studio nosi się z zamiarem stworzenia na podstawie klasyka grozy rozległej franczyzy powiązanych z sobą produkcji małego i wielkiego ekranu.
Sprawdź też: Będzie filmowa wersja gry „Watch Dogs”. Na czele obsady Sophie Wilde
Nad rozwojem tego uniwersum czuwa obecnie Marc Helwig, jeden z kluczowych twórców w Miramax. W jego producenckim dorobku znajdziemy takie tytuły jak „Hellboy” z 2019 roku, czy serial „Zagubieni w kosmosie”.
Nowe „Halloween” będzie „kreatywnym resetem” cyklu
Choć nowy, flagowy projekt franczyzy wywodzącej się z klasyka Carpentera objęty był do tej pory ścisłą tajemnicą, w najnowszym wywiadzie Helwig zasugerował, czego mogą spodziewać się fani. Możemy być pewni, że serial nie będzie w żaden sposób kontynuował wątków z ostatniej filmowej trylogii, za którą odpowiadał David Gordon Green. Zamiast tego odcinkowa produkcja cofnie się do wydarzeń oryginalnego filmu z roku 1978.
„Fundamentem jest oryginalny film Johna Carpentera” – wyjawił Helwig o odcinkowym projekcie na łamach Deadline'u. „Postacie z tamtego filmu, być może grupa postaci, na których nie skupiano się w ostatnich filmach. I nie tylko w nich”.
Twórca przyszłego serialu opisał nowe „Halloween” jako „mocny, kreatywny reset”. „Wracamy do oryginalnego filmu, nie zamierzamy rozwijać czegokolwiek z ostatnich adaptacji” – dodał, sugerując, że na pierwsze konkrety na temat serialu nie trzeba będzie zbyt długo czekać. „Pracujemy nad tym szybko. To dla nas duży priorytet. W ostatnich miesiącach przeprowadziliśmy na jego temat sporo ekscytujących rozmów. Brały w nich udział bardzo utalentowane osoby i jestem zdania, że już wkrótce pomysł będzie w pełni uformowany. Pracujemy obecnie nad zebraniem grupy twórców”.
Sprawdź też: Oscarowe filmy – gdzie obejrzeć „Oppenheimera”, „Strefę interesów” i „Biedne istoty”?
Przypomnijmy, że Miramax uczestniczyło też w realizacji wspomnianej filmowej trylogii. Głównym studiem produkcyjnym było natomiast studio Blumhouse. Według raportu Deadline wytwórnia chciała przedłużyć swój udział we współtworzeniu świata „Halloween” – podobnie jednak jak w przypadku A24 jej oferta została przebita przez przedstawicieli Miramax. Warto dodać, że Blumhouse dysponuje teraz prawami do następnych filmów z cyklu „Egzorcysta”. A jednak, po porażce ostatniej kinowej odsłony, przyszłość tej franczyzy znajduje się pod znakiem zapytania.
Źródło: Bloody Disgusting / zdj. Universal