„John Wick”, czyli jedno z najlepszych widowisk akcji ostatnich lat, mogło okazać się kompletnie innym filmem – wyjawił w nowej książce producent Basil Iwanyk. Ostateczny rys nadał produkcji Keanu Reeves, którego angaż znacząco wpłynął na charakterystykę tytułowej postaci.
Kulisy powstania pierwszej odsłony „Johna Wicka”, Iwanyk przybliżył w wywiadzie na potrzeby książki „They Shouldn't Have Killed His Dog: The Complete Uncensored Oral History of John Wick, Gun Fu, and the New Age of Action” autorstwa Edwarda Grossa i Marka A. Altmana. Z publikacji poświęconej kultowemu revenge thrillerowi z 2014 roku dowiedzieliśmy się między innymi, że nosił on początkowo nazwę „Scorn”. Scenariusz Dereka Kolstada zakładał przy tym, że głównym bohaterem filmu zostanie emerytowany zabójca w wieku siedemdziesięciu pięciu lat.
„Jednym z moich najlepszych przyjaciół jest Charlie Ferraro [z organizacji United Talent Agency]. To on wysłał mi scenariusz Dereka Kolstada zatytułowany wtedy Scorn” – czytamy w rozmowie z producentem. „Główny aktor miał być siedemdziesięciopięcioletnim mężczyzna, dwadzieścia pięć lat po przejściu na emeryturę. To miała być dobra zabawa oparta na Clincie Eastwoodzie kopiącym dupę”. Iwanyk przyznał, że do roli przymierzano początkowo zarówno Eastwooda, jak i Harrisona Forda.
Producent dodał, że nie był wówczas jedyną osobą w branży zainteresowaną scenariuszem do „Scorn”. „Mój ówczesny agent, Charlie Ferraro, przedstawił mi pięć ofert” – opisał okoliczności odkupienia scenariusza sam autor, Derek Kolstad. „Ale podał szczegóły tylko tej ostatniej. Powiedział, że są ogromne, ale że poleca mi przyjąć tą najniżej płatną, bo ci, którzy ją proponują, chcą zabrać się za ten film od razu. Powiedział jeżeli chcesz zrobić karierę jako scenarzysta, powinieneś ją przyjąć. Wiesz, że masz dobrego agenta, gdy widzisz, że myśli długoterminowo. Sprzedałem scenariusz w lutym, a film wyszedł w listopadzie. To się nigdy nie zdarza”.
Z książki dowiedzieliśmy się, że o dostępności projektu Keanu Reeves dowiedział się za sprawą swojego agenta. „Moim innym dobrym przyjacielem jest Jimmy Darmody, to agent w CAA, ktory reprezentował wtedy Keanu” – tłumaczy Iwanyk. „Spytał mnie wtedy, czy mam jakieś filmy akcji dla Keanu Reevesa. Pomyślałem sobie, ze Keanu jest jedną z najlepszych gwiazd kina akcji ostatnich dwudziestu pięciu lat. Co się z nim stało? Czym się zajmuje? Okazało się, że kręci swój film Człowiek Tai Chi i gra w 47 roninach. Daliśmy mu scenariusz. Cóż, ewidentnie nie masz siedemdziesięciu pięciu lat, powiedzieliśmy”.
Sprawdź też: Keanu Reeves – bohater na jakiego nie zasługujemy. Aktor przeznaczył 70% wypłaty z „Matrixa” na badania nad rakiem
Reeves miał szybko przywiązać się do postaci Wicka. Swoje pierwsze doświadczenia ze scenariuszem przyszłego filmu, aktor opisał w rozmowie z autorami książki. „Basil pokazał mi scenariusz. (...) Wszyscy zgadzaliśmy się, że ten projekt ma potencjał. Że ma nie tylko tego gościa, Johna Wicka, ale i cały, rzeczywisty świat i zarazem półświatek. Złodziejskie podziemie, zbudowane na honorze i kodzie. Ma też emocjonalne powiązanie z Johnem Wickiem, który rozpacza, bo utracił miłość swojego życia i zarazem posiada mroczną, wręcz mityczną przeszłość. Uwielbiałem pomysł, że rusza w tę podróż, by odzyskać swoje życie. I trzęsie całym światem, by to osiągnąć”.
Derek Kolstad wyjawił, że do naniesienia zmian na scenariusz, pozwalających na zaangażowanie w głównej roli Reevesa, doszło przy współpracy z samym aktorem. „Omawialiśmy różnych aktorów, ale to Keanu Reeves, gorliwy czytelnik scenariuszy – bo czyta wszystko, co wpadnie mu w ręce – wbił w to pazury i zrobił z tekstu coś swojego. Spędzałem w domu Keanu każdy weekend przez dwa miesięce, pracowaliśmy nad scenariuszem. Gdy go pierwszy raz spotkałem, wszedłem do jego domu (...) i zobaczyłem jego biuro. Zobaczyłem, że ma ze trzysta tekstów ustawionych na biurku. To dlatego, że on czyta wszystko, co wyśle mu [agencja]. (...) Pierwszą rzeczą, którą mi powiedział, było Okej Derek, zagram go, ale w wieku trzydziestu pięciu lat ”.
W amerykańskich ksiegarniach książka „They Shouldn't Have Killed His Dog: The Complete Uncensored Oral History of John Wick, Gun Fu, and the New Age of Action” debiutuje już dzisiaj. Na brytyjskim Amazonie ruszył niedawno preorder na anglojęzyczne wydanie książki, które w ramach tego sklepu będzie dostępne dopiero od 30 sierpnia. Przypomnijmy, że jednocześnie trwają też przygotowania czwartej odsłony „Johna Wicka”. Za wyreżyserowanie filmu odpowiada Chad Stahelski. Scenariusz przygotowali tym razem Shay Hatten i Michael Finch. Poza powracającym w głównej roli Keanu Reevesem, obsadę uzupełniają Lance Reddick, Ian McShane i Laurence Fishburne wracający do swoich ról z poprzednich filmów. Z kolei w nowych bohaterów wcielają się Marko Zaror, Bill Skarsgård, Shamier Anderson, Clancy Brown i Rina Sawayama. Po paru opóźnieniach premierę zaplanowano na 24 marca przyszłego roku.
Sprawdź też: Twórca „Johna Wicka” przeniesie na ekran kultową bijatykę „Streets of Rage”
Źródło: Entertainment Weekly / zdj. Lionsgate