Mamy opinie o filmie „Furiosa”! To heavymetalowy epos na miarę „Mad Maxa: Na drodze gniewu”

Furiosa” jest tuż za rogiem. Następne widowisko akcji George'a Millera, twórcy kultowych widowisk o Mad Maxie – w tym „Na drodze gniewu” z 2015 roku – doczekało się właśnie pierwszych opinii. Zapowiadają spektakularny powrót do świata post-apo i niezwykłą tytułową kreację Anyi Taylor-Joy

Pierwsze opinie o filmie „Furiosa: Saga Mad Max”. Zapowiada się potężne widowisko

Pierwsze wzmianki o solowym widowisku o wczesnych losach imperatorki Furiosy, którą w „Na drodze gniewu” portretowała Charlize Theron, budziły pewne wątpliwości wśród fanów klasycznego postapokaliptycznego cyklu. Po co pochylać się nad historią pobocznej postaci, gdy w nowym Szalonym Maxie drzemie ma tak wielki potencjał na następne epizody? – pytali widzowie. Nowym widowiskiem reżyser George Miller udowadnia, że pomysł na spin-off o niezłomnej wojowniczce szos rzeczywiście był dobrym pomysłem – a przynajmniej na to wskazują pierwsze głosy krytyków

Uprzedzając oficjalną premierę podczas tegorocznego festiwalu filmowego w Cannes, „Furiosę” pokazano właśnie w ramach specjalnego pokazu w Los Angeles. Choć przed pełnym opisaniem swoich wrażeń z pokazu, krytyków powstrzymuje nałożone na produkcję recenzenckie embargo, krótkie pierwsze wrażenia trafiły już do social mediów. Na Twitterze czytamy, że Miller ponownie zabrał widzów w unikalną podróż na pustkowia alternatywnej przyszłości – ma ona być przy tym zupełna inna od uznawanego za jeden z najlepszych filmów akcji w historii kina „Mad Maxa: Na drodze gniewu”.

Sprawdź też: Tom Hardy wróci jako Mad Max we własnym filmie? Takie są plany George'a Millera. Historia już gotowa

Zupełnie inne kino niż „Na drodze gniewu”. Anya Taylor-Joy i Chris Hemsworth zachwycają 

Anya Taylor-Joy Furiosa Saga Mad Max

Odczuwam wielką radość mogąc potwierdzić, że Furiosa jest naprawdę z****iście dobra” – pisał o filmie krytyk David Ehrlich z portalu IndieWire. „Porusza się na zupełnie innym biegu niż Na drodze gniewu (ten element może niektórych ludzi sfrustrować), ale sprawia przy tym, że tamten film wyda nam się jeszcze bogatszy. Jednocześnie [Furiosa] wykrawuje swoją własną legendę na pustkowiach”.

To gorączkowy i poruszający się w nieustępliwym tempie epos. Film, który rozwija historię Furiosy i historię Pustkowi, jednocześnie oddając widzom najbardziej szalone sceny pościgów i najbardziej bombastyczne postacie uchwycone przepiękną pracą opertorską” – pisał o produkcji Erik Davis z Fandango. „Anya Taylor-Joy i Chris Hemsworth skaczą w ten świat na główkę – jedno i drugie pokazuje na ekranie coś niezwykłego. Jest tu pewna scena z udziałem cysterny War Rig, która po prostu rozsadziła mi umysł. To natychmiastowy klasyk. Kocham filmy o Mad Maxie i pokochałem ten film. Odpalajcie silniki”.

W innym ciekawym wpisie poznaliśmy opinię dziennikarza Simona Thompsona. „Jezu Chryste, George'u Millerze! Furiosa całkowicie cię pochłonęła. Są takie momenty, w których ten film zdaje się wykraczać poza ramy formatu IMAX – taki jest potężny. Z kolei w innych momentach operuje naprawdę poruszającą intymnością. Film nawiązuje do kina od lat 50. aż do 80., jest bogaty, opiera się na wyraźnej wizji, którą pochwyciła obsada”.

Sprawdź też: Nicolas Cage zagra w horrorze o Jezusie. Scenariusz na podstawie niekanonicznej ewangelii

Chris Hemsworth Furiosa Saga Mad Max.JPG

Kino heavymetalowe. Unikalne, choć ufundowane na ogniu i siarce Na drodze gniewu. George Miller jest BOGIEM kina. Anya Taylor-Joy jest filmową GWIAZDĄ. Chris Hemsworth podarował nam najlepszą rolę w swojej karierze. Dla takich filmów jak Furiosa chodzimy do kina” – pisał z kolei Joe Aragon.

Recenzentka Therese Larson dodała: „Mogłabym oglądać i 15 godzin Anyi Taylor-Joy i Alyli Browne, jakkolwiek samemu filmowi zdarzają się problemy z tempem. To sprawka struktury w jakiej ułożono tę historię. Ten element sprawia, że film nie dorasta do splendoru Na drodze gniewu, ale przecież nie musi”. 

Furiosa to głęboko odczuwalny triumf. Epicka i rozgrywająca się na przestrzeni dekad podróż przez wypalone pustkowia George'a Millera. Emocjonalna podróż jest tu intymna i głęboko poruszająca. Akcja jest gorączkowa, dzika i nie ustępuje. Trzymacie się mocno i szykujcie na gniew” – podsumowano wrażenia recenzenta z portalu Heroes Unbound.

Sprawdź też: Andrew Garfield i Claire Foy zagrają u autora „Paddingtona 2”. To adaptacja książek o Zaklętym Lesie

Furiosa to 2 i pół godziny kolorowego chaosu. Anya Taylor-Joy i Alyla Browne otrzymują sporo czasu ekranowego w tytułowej kreacji. Chris Hemsworth – z długimi włosami i czerwoną peleryną – przedstawia tu Thora w wariancie złoczyńcy. To zarazem jeden z najbrutalniejszym filmów w cyklu Mad Max” – pisał z kolei John Nguyen z Nerd Reactor.

„Furiosa: Saga Mad Max” debiutuje w tym miesiącu. Kiedy premiera?

Kinowa premiera filmu odbędzie się dokładnie 24 maja. Poniżej oficjalny opis fabuły.

Kiedy świat upada, młoda Furiosa zostaje uprowadzona z Zielonego Miejsca Wielu Matek. Wpada w ręce potężnej Hordy Bikerów, której przewodzi watażka Dementus. Po przebyciu Pustkowi porywacze docierają do Cytadeli, gdzie rządzi Wieczny Joe. Dwóch tyranów zaczyna walkę o władzę, Furiosa zaś musi przetrwać wiele prób, jednocześnie gromadząc środki, które pozwolą jej wrócić do domu.

Sprawdź też: Tak wygląda nowy Superman! Mamy pierwsze oficjalne zdjęcie w kostiumie!

 Obok Anyi Taylor-Joy (przejmującej rolę Charlize Theron z „Na drodze gniewu”), Alyli Browne (grającą Furiosę w wieku nastoletnim) i Chrisa Hemswortha w filmie pojawiają się też między innymi Tom Burke („Mank”), Nathan Jones („Farma Charliego”), Xanthia Marinelli („The Spy Who Never Dies”), Charlee Fraser („Tylko nie ty”), Lachy Hulme („Howzat!”) i Angus Sampson („Prawnik z Lincolna”). George Miller zajął się reżyserią według scenariusza, który napisał razem z Nickiem Lauthorisem, współautorem poprzednich odsłon „Mad Maxa”. 

Źródło: Twitter / Variety / zdj. Warner Bros.