Niepokojące prognozy dla „Flasha”. Film z Ezrą Millerem może okazać się finansową klapą

Superbohaterskie widowisko o Flashu zbiera niemal same pozytywne recenzje i chwalili go już Tom Cruise oraz Stephen King. Mimo tego produkcja Warnera może okazać się sporym finansowym zawodem. Pierwsza prognozy zapowiadają rozczarowujące otwarcie w kinach.

Zjazd ze 140 mln dolarów do 70 mln w kilka dni

Jeszcze kilka dni temu wczesne prognozy dotyczące weekendowego otwarcia „Flasha” sugerowały, że film może zebrać od widzów w Stanach Zjednoczonych nawet 140 mln dolarów. Dolny przedział tych przewidywań zakładały z kolei otwarcie wynoszące 115 mln dolarów. Nawet przy otwarciu zahaczającym o dolne prognozy byłby to dobry wynik, ale drugie źródło sugeruje, że wpływy do kas mogą być znacznie mniejsze, a studio czeka jeszcze sporo pracy, aby wzbudzić zainteresowanie widowni najnowszym widowiskiem DC Comics.

Sprawdź też: To będzie cameo wszech czasów! Reżyser potwierdza, że TEN aktor pojawi się we „Flashu”.

Według analityków, na których opiera się Hollywood Reporter, film z Ezrą Millerem może liczyć na otwarcie w granicach 70 mln dolarów. Taki wynik byłby pierwszym, ale za to dużym krokiem w kierunku gigantycznej wpadki. Budżet produkcji Warnera ma wynosić około 220 mln dolarów, a niektóre ze źródeł sugerują, że trzeba doliczyć do tego jeszcze kilkadziesiąt milionów ze względu na sporo dokrętek. Przy takim otwarciu „Flash” zanotowałby wynik w granicach tego, który osiągnął Czarny Adam, który przy otwarciu wynoszącym 67 mln dolarów zebrał łącznie 393 mln dolarów. Tyle samo zebrał też „Aquaman” i on z kolei mógł pochwalić się przekroczeniem 1,1 mld dolarów wpływów, ale film debiutował w okresie świątecznym. Niemniej jednak jeśli „Flashowi” uda się zebrać też dobre opinie od widzów, to może faktycznie liczyć na długie nogi, które mogą ostatecznie odegrać istotniejszą rolę w końcowym wyniku niż duży weekend otwarcia.

Czemu widzowie nie czekają na „Flasha”?

Głównym problemem studia będzie jednak i tak przekonanie widzów do tego, aby w ogóle zwrócili uwagę na premierę ich najnowszego widowiska. Zniechęca ich do tego nie tylko zamieszanie wokół Ezry Millera, który był w zeszłym roku w centrum wielu kontrowersji, ale także to, że niedługo doczekamy się zupełnie nowego otwarcia w ramach filmowego uniwersum DC Comics. Początkowo „Flash” był przedstawiany jako produkcja, która ma być podstawą dla rozwijania nowego rozdziału w DCEU, ale widzowie coraz mocniej odbierają go jako produkcję, która raczej zamyka stary rozdział, aniżeli otwiera nowy i na nic zdają się zapewnienia o tym, że mamy do czynienia z najlepszym filmem superbohaterskim w historii, który zachwala nie tylko David Zaslav stojący na czele Warnera, ale też, Jams Gunn, Tom Cruise czy Stephen King.

 

źródło: boxofficepro.com / hollywoodreporter.com / zdj. Warner Bros.