Emisja pierwszego sezonu „Andora” dopiero się rozpoczęła, ale Lucasfilm organizuje już produkcję następnej (i zarazem finałowej) serii. Z nowej rozmowy z głównym twórcą serialu, Tonym Gilroyem, dowiedzieliśmy się, że za kamerą dalszych losów bohatera Rebelii stanie między innymi współautor znakomicie przyjętego dreszczowca „Yellowjackets”.
Przypomnijmy, że prequelowa historia o Cassianie Andorze zamknie się w dwóch seriach po dwanaście odcinków każdy. Tony Gilroy ujawnił niedawno, że prace zdjęciowe nad drugą połową serialu rozpoczną się już w listopadzie. Teraz przyznał też, że choć sam nie znajdzie się za kamerą, obowiązki – przynajmniej w odniesieniu do kilku epizodów – przejmie Ariel Kleiman. „Nie będę reżyserował [w drugim sezonie]. Nie mam jak. Ta praca jest zbyt duża. (...) Ari Kleiman jest już w Pinewood. Zaczynamy filmować w listopadzie. Przygotowania trwają od trzech tygodni. [Kleiman] będzie miał ręce pełne roboty do listopada. Miałem taką fantazję, że sam zajmę się paroma ostatnimi odcinkami, ale bez szans, mówiąc szczerze”.
Poza jednym z odcinków pierwszego sezonu „Yellowjackets”, Kleiman ma w dorobku takie produkcje jak „Tajemnica Laketop” czy „The Resort”. Twórca dołączył do grona reżyserów, w którym są już Toby Haynes, Ben Caron i Susanna White.
Sprawdź też: „Andor” – przedpremierowa recenzja serialu z „Gwiezdnych wojen”. Łotr 2049
Premiery drugiego sezonu należy spodziewać się dopiero za dwa lata. Oprócz powracającego w głównej roli Diega Luny w „Andorze” pojawią się Stellan Skarsgård, Forest Whitaker, Kyle Soller, Alex Lawther, Denise Gough oraz Genevieve O'Reilly, która po raz kolejny wciela się w Mon Mothmę, liderkę Rebelii. Już jutro do oferty Disney+ trafi czwarty odcinek pierwszego sezonu.
„Andor” – bohaterowie premierowych odcinków na nowych plakatach
zdj. Disney