Premiera biografii Michaela Jacksona przełożona. Trafi do kin aż pół roku później!

Wyczekiwana biografia Michaela Jacksona wejdzie do kin znacznie później, niż początkowo planowano. Premiera filmu, z pierwotnej daty 18 kwietnia 2025, przełożona została aż o sześć miesięcy. Twórcy odkładają w czasie trasę promocyjną z uwagi na sezon nagród.

„Michael” z przełożoną datą premiery. Film zobaczymy wiele miesięcy później

Studio Lionsgate odpowiedzialne za film „Michael” opowiadający o karierze jednej z największych światowych gwiazd popu właśnie ogłosiło, iż wyczekiwana biografia trafi do kin ze znacznym opóźnieniem. Film w reżyserii Antoine'a Fuqua początkowo mieliśmy zobaczyć w kwietniu 2025, jednak najnowsze informacje przekazane przez szefostwo Lionsgate wskazują na to, że „Michael” trafi do kin 3 października 2025 roku. Mimo iż prace na planie zakończyły się w maju 2024, fani piosenkarza będą musieli poczekać na nią nieco dłużej. Twórcy mają na to konkretne wytłumaczenie.

Przełożenie premiery jest w tym przypadku akcją czysto strategiczną. Wypuszczenie „Michaela” do dystrybucji w październiku może bowiem znacznie zwiększyć jego szanse w sezonie nagród roku 2026.

Sprawdź też: Nowy film z Timothée Chalametem będzie najdroższą produkcją A24. Studio wchodzi na nowy poziom!

„Michael” - obsada, fabuła i twórcy muzycznej produkcji

W nadchodzącym filmie Antoine'a Fuqua w tytułową postać legendarnego muzyka wcieli się Jaafar Jackson, rzeczywisty krewny zmarłego w 2009 roku piosenkarza. W obsadzie zobaczymy również Colmana Domingo („Rustin”, „Euphoria”), Nię Long („Agent XXL”), Kat Graham („Willa Miłości”, „Pamiętniki Wampirów”) czy Milesa Tellera („Top Gun: Maverick”, „Niezgodna”). Za scenariusz biografii odpowiada trzykrotnie nominowany do Oscara John Logan. „Michael” przedstawi najważniejsze wydarzenia z życiorysu Jacksona - zarówno te, które doprowadziły go na szczyt sławy, jak i te kontrowersyjne, poruszone chociażby w filmie dokumentalnym „Leaving Neverland” z 2019 roku. 

Reżyser Antoine Fuqua, który w swoim dorobku ma tytuły takie jak „Siedmiu wspaniałych” czy „Bez Litości”, w lipcu tego roku uzasadnił, dlaczego chciał stworzyć film o Jacksonie:

„Dlaczego chciałem to zrobić? To Michael. Jestem teraz na wczesnym etapie montażuSkończyliśmy kręcić 30 maja. Jestem z tego powodu bardzo podekscytowany. Cieszę się z tego, co mamy. Tak jak powiedziałem, prace nad montażem dopiero się zaczęły, dlatego nie chcę się w to zagłębiać. Michael był dużą częścią mojego dorastania, miał wielki wpływ na moją karierę, był niesamowitym artystą, ale też zwykłym człowiekiem i właśnie to eksplorujemy. Bardzo się z tego cieszę”.

Źródło: Collider, zdj: Lionsgate