Recenzje „Oppenheimera” potwierdzają to, czego się spodziewaliśmy. To będzie NIEZWYKŁY kinowy weekend

Wraz ze zniesieniem recenzenckiego embarga do sieci trafiły pierwsze pełnoprawne opinie o najnowszym widowisku w reżyserii Christophera Nolana. Krytycy, którzy zdołali już wypowiedzieć się o „Oppenheimerze” wskazują na jedno z najważniejszych filmowych osiągnieć w karierze tworcy „Incepcji” i „Interstellar”. W tekstach padają stwierdzenia o filmie idealnie skrojonym na nasze czasy, imponującym audiowizualnym spektaklu i jednej z najoryginalniejszych kinowych biografii w dziejach.

„To najlepszy film w dorobku Christophera Nolana” – napisano na łamach serwisu A.V. Club – „to krok naprzód i zupełnie nowy poziom dla jednego z naszych najsolidniejszych tworców. Produkcja, która wręcz wypala się pod czaszką”. Zgodnie z sugestiami, które od pewnego czasu krążyły wśród przedstawicieli branży „Oppenheimer” ma wiązać się z kolejnym, ryzykownym, choć i niezwykle skutecznym eksperymentem Nolana podjętym na samej strukturze opowiadania historii. Produkcję charakteryzuje podobno prawdziwe nowatorstwo, wizualne wysmakowanie i niezwykła pomysłowość. W recenzjach pojawiają się też wzmianki o znakomitych kreacjach aktorskich. Obok wychwalanego w niemal każdym tekście Cilliana Murphy'ego, uwagę zwracają opinie o postaciach drugiego, czy wręcz trzeciego planu. Wielu z zaangażowanych aktorów, choć zalicza się do hollywoodzkiej śmietanki, ma bowiem pojawiać się w historii ojca bomby atomowej tylko przez krótką chwilę, ale skondensowany czas nie przeszkadza im w stworzeniu na ekranie pamiętnych postaci.

„Osobliwie przystojna twarz Murphy'ego, rysowana na ekranie w kątach i cieniach, zdaje się – zwłaszcza dzięki oczom – opowiadać historię inną niż ta, o której świadczą jego słowa. To on jest fundamentem tego filmu, zaś jego złożona kreacja popycha producję naprzód”  – napisano o roli irlandzkiego aktora na łamach Seattle Times. W tekście opublikowanym w The Atlantic zwrócono z kolei uwagę na zdolność reżysera do złączenia narracji prowadzonej na ogromną skalę z intymnym portretem, który nigdy nie traci sprzed oczu skomplikowanej psychologii swego protagonisty. „To niezwykle imponujące osiągnięcie, (...) nie tylko w odniesieniu do strony wizualnej, ale dramaturgicznego wyrafinowania. [Nolan] pokazał tu historię z przeszłości, która wydaje się nierozerwalnie złączona z obecnymi obawami dotyczącymi nuklearnej zagłady”. Na stronie RogerEbert.com krytyk Matt Zoller Seitz sugeruje natomiast, że na „Oppenheimera” i jego mocną odrębność względem „zwyczajnych” kinowych propozycji nie jesteśmy gotowi. „To fizyczne doświadczenie, jak żadne inne. Trudno powiedzieć, czym dokładnie jest i to właśnie to sprawa, że film jest tak fascynujący”. The Jewish Chronicle dodaje: „To najlepszy film Nolana i spektakularne osiągnięcie kinematografii”. „Film o potężnym ryzyku. I o planecie, której pisane jest w końcu, któregoś dnia, przynieść samej sobie zagładę. Widzimy to. I czujemy” – podsumował natomiast recenzent Chicago Tribune.

Sprawdź też: Jak powstawała muzyka do „Oppenheimera”? Stworzył ją autor ścieżek do „Mandaloriana” i „Czarnej Pantery”

To powiedziawszy, nie wszyscy recenzenci byli równie hojni wobec „Oppenheimera”. Pośród opublikowanych do tej pory tekstów znalazło się kilka publikacji wskazujących, że Nolan mocno „przekombinował” konwencję kina biograficznego. „Mogę z całą pewnością powiedzieć, że Oppenheimer zbyt często wydaje się bardziej trzygodzinnym wpisem na Wikipedii, niż angażującą opowieścią filmową” – napisano o widowisku na łamach Boston Globe. W serwisie Gone With The Twins recenzent dodaje, że „aż trzy odmienne i kompletne filmy kryją się w tej absurdalnie rozwleczonej strukturze – każdy porusza własne tematy i wpisuje się w osobny gatunek. Każdy wydaje się zarazem niespójny z rodziałami, które go poprzedzają”.

W chwili obecnej w serwisie Rotten Tomatoes zebrano już 147 recenzji „Oppenheimera”, z których aż 135 oznaczono jako pozytywne. Negatywną opinię o produkcji wyraziło natomiast 12 krytyków, co oznacza, że odsetek pozytywnych recenzji wynosi 92%. Punktowa nota filmu wynosi obecnie 8,80 w dziesięciostopniowej skali.

52 z wystawionych recenzji pochodzi od „topowych krytyków” serwisu. Wśród nich znalazło się 49 recenzji oceniających film pozytywnie i 3 recenzji, które sugerują, że na seansie możemy się rozczarować, co utrzymuje na chwilę obecną wynik na nieco wyższym poziomie 94%. Średnia ocena na podstawie not od „topowych krytyków” wypada jeszcze lepiej, niż w przypadku tej od wszystkich recenzentów i wynosi równe w dziesięciostopniowej skali.

W serwisie Metacritic film oceniło jak na razie 52 krytyków i dokładnie 51 z nich stwierdził, że ich odczucia po seansie były pozytywne. Mieszane uczucia po seansie miał tylko 1 oceniający, a jednoznacznie negatywnie filmu nie ocenił żaden z krytyków. Średnia nota filmu wynosi natomiast rewelacyjne 90 punktów w stupunktowej skali.

Sprawdź też: Tych filmów strajk NIE POWSTRZYMA. Które projekty organizacja SAG-AFTRA wyłączyła z zakazu?

Premiera „Oppenheimera” odbędzie się już w najbliższy weekend, dokładnie 21 lipca. Tego samego dnia do kin trafi też komediowe ujęcie przygód lalki „Barbie”. Podobnie jak biografia ojca bomby atomowej, widowisko z Margot Robbie i Ryanem Goslingiem doczekało się bardzo dobrego przyjęcia wśród krytyków.

Źródło: Rotten Tomatoes / Universal Pictures