Scena po napisach w filmie „Flash” sugeruje powrót TEGO superbohatera!

Po wieloletnich przeszkodach Flashowi wreszcie udało się dotrzeć na duży ekran. Czy najszybszy bohater uniwersum DC zostawił po sobie scenę po napisach? Jeśli tak, to co dokładnie się w niej znalazło i jakie znaczenie może mieć ona w kontekście rebootowanej przyszłości DCU? Odpowiedź znajdziecie w poniższym artykule.

Uwaga! Artykuł zawiera spoilery filmu „Flash” 

Czy w filmie „Flash” jest scena po napisach? 

Tak, w filmie „Flash” jest scena po napisach.

dwoch-batmanow-supergirl-i-szalenstwo-multiwersum-w-nowym-zwiastunie-flasha.jpg

Tak, w filmie poświęconemu superbohaterowi o pseudonimie Flash znalazła się scena po napisach. Zanim przejdziemy do rzeczy, warto zaznaczyć, że sceny – nazwijmy to „końcowe – znalazły się we „Flashu” dwie. Pierwsza z nich pojawia się tuż przed pierwszą (skróconą) porcją napisów końcowych zwieńczonych logiem produkcji. Na drugą (oficjalną scenę po napisach) będziecie zaś musieli poczekać aż do samego końca, czyli do momentu, aż ekran zdąży przedstawić Wam każde z nazwisk pracujących przy projekcie. 

Sprawdź też: Który film ze Spider-Manem jest najlepszy? Pierwsze miejsca Was zaskoczą!

Co się dzieje w scenie po napisach w filmie „Flash”? Omawiamy znaczenie

We wspomnianej scenie końcowej „Flasha” tej wyświetlonej jeszcze przed napisami końcowymi – protagonista grany przez Ezrę Millera czeka w umówionym miejscu na pojawienie się Bruce'a Wayne'a. Podczas gdy Barry Allen wyczekuje alter ego Batmana ze swojego uniwersum (czyli tego granego przez Bena Afflecka) z luksusowego auta wychodzi nieco inne wcielenie strażnika Gotham. Wówczas oczom naszym i Flasha ukazuje się nie kto inny jak George Clooney – odtwórca roli superherosa z filmu „Batman i Robin” z 1997 roku. Na ten moment trudno jednoznacznie stwierdzić, czy wydarzenie będzie miało fabularne konsekwencje w budowanym na nowo filmowym uniwersum DC, czy może należy je potraktować zwyczajnie w ramach żartu

Bohaterami drugiej – pełnoprawnej – sceny po napisach są Flash oraz grany przez Jasona Momoę Aquaman. Superherosi (tym razem w cywilu) wychodzą z jednego z miejskich barów, dywagując o tym, w jaki sposób spożycie alkoholu działa na ich organizmy. Po krótkiej wymianie zdań idący w prostej linii Barry ujawnia zataczającemu się Arthurowi szczegóły jego ostatniej multiwersowej przygody. Po opisaniu kompanowi rozmaitych wcieleń znanych im superbohaterów protagonista przechodzi do najważniejszego wniosku z podróży po czasoprzestrzeni. Okazuje się, że pomimo różnych wcieleń Batmana i Supermana w każdym z wymiarów odwiedzonych przez Barry'ego Aquaman wygląda identycznie

Może zainteresuje Cię: „Niezniszczalni” robią rozwałkę w zwiastunie czwartej części cyklu!

Czy Jason Momoa powróci jako Aquaman w zrebootowanym uniwersum DC?

aquaman-jason-momoa-warner-bros.png

Choć sentencja nie jest oficjalnym potwierdzeniem powrotu Aquamana w rebootowanym przez Jamesa Gunna uniwersum DC, to istnieje spore prawdopodobieństwo, że jej znaczenie przybliża nas do takiego właśnie rezultatu. Jak wiemy – w przeciwieństwie do Bena Afflecka i Henry'ego Cavilla – Momoa nie pożegnał się z kreacją morskiego superherosa. Choć część medialnych doniesień łączy go z rolą antybohatera o pseudonimie Lobo, obserwacja filmowego Barry'ego może równie dobrze świadczyć o zapowiedzi jego powrotu do roli Aquamana. Przypomnijmy, że sequel solowego filmu o bohaterze zatytułowany „Aquaman i Zaginione królestwo” wciąż czeka na swą kinową premierę. Debiut filmu zapowiedziano na 20 grudnia tego roku i istnieje szansa, że to właśnie w nim poznamy ostateczne rozwiązanie sugestii zawartej we „Flashu”.

Co sądzicie o takim biegu wydarzeń? Chcielibyście powrotu Aquamana w zrebootowanym uniwersum DC Jamesa Gunna? Czy może wolelibyście zobaczyć Momoę w roli Lobo? Sekcja komentarzy jest do Waszej dyspozycji. Przypominamy o naszej recenzji „Flasha”, którą przeczytacie w tym miejscu

Zdj. Warner Bros.