To definitywny koniec sprawy Johnny'ego Deppa i Amber Heard. Aktorka rezygnuje z apelacji i zawiera ugodę

Wygląda na to, że nie będzie kolejnego rozdziału w sądowej batalii Johnny'ego Deppa i Amber Heard. Mimo niedawnego złożenia oficjalnej apelacji od wyroku ogłoszonego na początku czerwca przez sąd w Wirginii Amber Heard zdecydowała się na podpisanie ugody, która najprawdopodobniej oznacza zakończenie sprawy.

Niecały miesiąc temu Amber Heard i jej nowy zespół prawników wnieśli oficjalną apelację do wyroku z 1 czerwca, który oczyszczał Johnny'ego Deppa z zarzutów o stosowanie przemocy domowej i seksualnej oraz zobowiązywał Heard do wypłacenia odszkodowania byłemu mężowi. Sąd w Wirginii przyznał Deppowi10 milionów dolarów odszkodowania i 5 milionów dolarów odszkodowania karnego. Ostatecznie sędzia Penny Azcarate obniżyła kwotę drugiego z odszkodowań do kwoty 350 tys. dolarów, czyli maksymalnego progu dozwolonego w tym stanie. Ława przysięgłych przyznała jednocześnie Amber Heard odszkodowanie w wysokości 2 milionów dolarów za powództwo wzajemne. Decyzję te zaskarżył oficjalnie Johnny Depp i jego zespół prawników. Okazuje się jednak, że do kolejnej batalii sądowej najprawdopodobniej nie dojdzie. Niespodziewanie Amber Heard ogłosiła właśnie w mediach społecznościowych, że wycofuje się z dalszego procesowania się ze swoim byłym mężem i zawarła ugodę w tej sprawie. Jak na razie żadne szczegóły ugody nie zostały ujawnione. Nie skomentował jej także sam Johnny Depp oraz jego zespół.

Sprawdź też: Czy „Avatar 3” powstanie? Co wiemy o kolejnym filmie Jamesa Camerona? Fabuła, bohaterowie, data premiery.

Na początku lipca tego roku prawnicy reprezentujący aktorkę wnieśli do sądu w hrabstwie Fairfax liczące ponad czterdzieści stron memorandum, w którym wymieniają liczne uwagi wobec zakończonego na początku czerwca procesu. W treści dokumentu adwokaci Heard twierdzili na przykład, że wyrok na korzyść Johnny'ego Deppa nie został poparty należytym dowodami i zarzucają stronie powodowej niezgodne z prawdą twierdzenia, że gwiazdor utracił rolę w „Piratach z Karaibów” za sprawą felietonu dla „The Washington Post”. Problemem dla prawników aktorki była też wysokość kary finansowej zasądzonej na rzecz Deppa od byłej małżonki. Nowy zespół prawników Heard uważał, że przyznanie jej odszkodowania z tytułu roszczenia wzajemnego i Pierwsza Poprawka mogą doprowadzić do sukcesu w procesie apelacyjnym. Nowe źródła sugerują jednak, że sprawę skomplikowała konieczność wpłacenia kaucji przez Heard w wysokości 8,35 mln dolarów na rzecz ponownego rozpatrzenia sprawy. Aktorka nie mogła jednak pozwolić sobie na zastawienie tak dużej kwoty. W swoim oświadczeniu Heard podkreśla, że ugoda nie zobowiązuje jej do milczenia w sprawie domniemanej przemocy domowej. Aktorka utrzymuje swoje poprzednie stanowisko i powołuje się także na proces w Wielkiej Brytanii, który rozstrzygnął spór na jej korzyść. Podkreśla też wielokrotnie, że zdecydowała się na zrezygnowanie z dalszego prowadzenia sprawy ze względu na swój spokój psychiczny i komfort oraz chęć zamknięcia tego rozdziału i skupienia się na pracy.

Sprawdź też: Helena Bonham Carter broni Johnny'ego Deppa i J.K. Rowling: Nienawidzę cancel culture.

Poniżej możecie przeczytać oświadczenie aktorki. 

Po wielu przemyśleniach podjęłam bardzo trudną decyzję o zawarciu ugody w sprawie o zniesławienie wytoczonej mi przez mojego byłego męża w Wirginii.

Ważne jest dla mnie, aby podkreślić, że to nie ja rozpoczęłam tę sprawę. Musiałam bronić prawdy i w ten sposób moje dotychczasowe życie zostało zniszczone. Oczernianie mnie w mediach społecznościowych, z którym się spotkałam, jest wzmocnioną wersją tego, w jaki sposób kobiety są ponownie prześladowane, gdy decydują się zabrać głos. Teraz mam wreszcie możliwość uwolnienia się z czegoś, co próbowałam zostawić za sobą ponad sześć lat temu i to na warunkach, które mogę zaakceptować. Nie przyznałam się do niczego, to nie jest akt ustępstwa. Nie ma żadnych ograniczeń dotyczących moich wypowiedzi w przyszłości.

Podejmując tę decyzję, straciłam wiarę w amerykański system sprawiedliwości, który uczynił z moich poufnych zeznań rozrywkę i pożywkę dla mediów społecznościowych. Kiedy stanęłam przed sądem w Wielkiej Brytanii, zostałam oczyszczona z zarzutów przez solidny, bezstronny i sprawiedliwy system, który chronił mnie przed koniecznością ujawniania najgorszych momentów moich zeznań przed światową opinią publiczną. Sąd orzekł, że byłam poddawana przemocy domowej i seksualnej. W USA natomiast wyczerpałam prawie wszystkie swoje zasoby przed i kiedy znalazłam się na sali sądowej, zostałam poddana procesowi, który nie uznał licznych i bezpośrednich dowodów potwierdzających moje zeznania. Ważniejsza była popularność i władza, liczyły się bardziej niż rozsądek i należyty proces. W międzyczasie byłam narażona na upokorzenie, którego nie jestem w stanie przetrwać jeszcze raz. Nawet jeśli moja apelacja w USA zostałaby rozpatrzona pozytywnie, najlepszym rozwiązaniem byłby ponowny proces, w którym nowa ława przysięgłych musiałaby rozważyć dowody. Nie mogę przechodzić przez to po raz trzeci. (...)

Nie dam się zastraszyć, zniechęcić ani odwieść od mówienia prawdy o tym, co się stało. Nikt nie może i nie odbierze mi tego prawa. Mój głos na zawsze pozostanie najcenniejszym zasobem, jaki posiadam.

Aktualizacja: Swoje oświadczenie za pośrednictwem prawników opublikował też Johnny Depp. Dowiedzieliśmy się z niego, że porozumienie zawarte (na razie niepotwierdzone jeszcze sądowo) między Deppem i Heard oznacza, że obydwie strony wycofują swoje apelacje do wyroku z czerwca tego roku. Nie mogło jednak obyć się bez rozbieżności. Pomimo sugestii Heard, że może cały czas swobodnie wypowiadać się na temat swojego związku z Deppem, przedstawiciele aktora twierdzą, że jest inaczej i że wyrok wydany przez ławę przysięgłych nadal obowiązuje i może zostać wykonany, jeśli Heard publicznie powtórzy te same słowa, które zostały uznane przez sąd za zniesławienie. Tymczasem Amber Heard ma przekazać na rzez Deppa kwotę w wysokości 1 mln dolarów, którą aktor zobowiązał się przekazać na cele charytatywne.

Cieszymy się, że możemy formalnie zakończyć ten bolesny rozdział w życiu pana Deppa, który podczas całego procesu dobitnie pokazał, że jego priorytetem było ujawnienie prawdy. Jednogłośna decyzja ławy przysięgłych i ogłoszony na korzyść Pana Deppa wyrok w sprawie przeciwko Pani Heard pozostaje w mocy. Wypłata 1 mln dolarów – którą Pan Depp obiecuje i (faktycznie) przekaże na cele charytatywne – potwierdza uznanie przez Panią Heard wniosków płynących z rygorystycznego dążenia systemu prawnego do sprawiedliwości.

zdj. Law & Crime Network