
Mamy kolejny temat do rozważań z cyklu: Co by było gdyby? Trylogia o Mrocznym Rycerzu stworzona przez Christophera Nolana ma bez wątpienia swoje wady, ale pozostaje jedną z najbardziej cenionych interpretacji przygód Batmana. Jak zostałaby odebrana gdyby w roli Bruce'a Wayne'a nie pojawił się Christian Bale, a Jake Gyllenhaal? Okazuje się, że taki casting był całkiem prawdopodobny.
Inny Batman, inna trylogia: Co by było, gdyby Gyllenhaal dostał rolę?
David S. Goyer odpowiadający za scenariusz do filmu „Batman: Początek” z 2005 roku i pracujący też przy kolejnych częściach trylogii zajmuje się w ostatnich dniach promowaniem finału drugiego sezonu swojego serialu „Fundacja” i opowiada przy okazji o swoich poprzednich projektach. Scenarzysta postanowił podzielić się między innymi kilkoma interesującymi informacjami na temat produkcji o Mrocznym Rycerzu. Goszcząc w podcaście Happy Sad Confused twórca zdradził, że jednym z głównych kandydatów do zagrania Batmana w pierwszej części trylogii Nolana był Jake Gyllenhaal. Co ciekawe, Goyer ujawnił, że to właśnie późniejszy odtwórca roli Mysterio w filmie o Spider-Manie był jego faworytem i to jego kandydaturę popierał. Ostatecznie rolę otrzymał jednak Christian Bale, a reszta jest już historią.
Koniecznie sprawdź też:
- 3 miesiące darmowego oglądania Apple TV+ dla nowych i powracających! Jak skorzystać?
- Uwaga, fani „One Piece”! Jamie Lee Curtis będzie walczyła o rolę w drugim sezonie!
- Tom Hiddleston powraca jako Loki i ma nowych sojuszników! Co przyniesie nowy sezon?
„Rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Było wielu kandydatów, którzy brali udział w testowych nagraniach, a ja opowiadałem się za Gyllenhaalem” – ujawnił Goyer. „To znaczy, Gyllenhaal jest niesamowity, tak samo jak Christian Bale”. Scenarzysta został później zapytany, czy istnieje gdzieś nagranie z przesłuchania Gyllenhaala do roli Mrocznego Rycerza, na co odpowiedział twierdząco: „Wydaje mi się, że tak”.
To nie jedyna ciekawostka, jaką Goyer podzielił się z widzami. Ujawnił też, że jeden z przedstawicieli studia Warner Bros. zabiegał o to, aby Leonardo DiCaprio zagrał Riddlera w ostatniej części trylogii Mrocznego Rycerza. Goyer zasugerował jednak, że takie wymuszanie na Nolanie i jego współpracownikach decyzji dotyczących obsadzania ról i ustalania, jakie postacie mają pojawiać się w filmie, były skazane na porażkę. „My tak nie pracowaliśmy. Filmy były tworzone wokół historii, a nie antagonistów”.
źródło: Happy Sad Confused / zdj. Tuukka Jantti / depositphotos / DC Comics