
Natychmiast po ubiegłorocznym „Asteroid City” reżyser Wes Anderson zabrał się za przygotowania nowego filmu. Na wejście na plan, w obliczu hollywoodzkich strajków, artysta mógł pozwolić sobie jednak dopiero w ostatnich tygodniach. Co wiemy o jego najbliższym projekcie?
Wes Anderson znowu zebrał imponującą obsadę do swojego filmu
Mówiąc skrótowo: niewiele. Nowy film twórcy „Asteroid City” oraz takich klasyków jak „Grand Budapest Hotel”, „Kochankowie z Księżyca” czy „Wyspa psów” nie został jeszcze szerzej opisany w żadnym z oficjalnych doniesień. Pod znakiem zapytania pozostaje zwłaszcza zarys fabuły projektu. Warto jednak przypomnieć, że jeszcze w czerwcu 2023 roku Anderson udzielił wywiadu, w którym sugerował, że jego kolejnym projektem będzie „familijna opowieść szpiegowska” o uproszczonej względem jego ostatnich filmów konstrukcji i z aktorem Benicio Del Toro pojawiającym się „w niemal każdym ujęciu”. Anderson tłumaczył wówczas dziennikarzom francuskiego LeMonde: „to będzie opowieść o relacji ojca z córką i o szpiegostwie, utrzymana w dość mrocznym tonie”.
Benicio Del Toro jako Moses w „Kurierze Francuskim (...)” (zdj. Searchlight)
Sugestię, że to właśnie ten film realizuje obecnie ceniony amerykański reżyser przekazano teraz na łamach The Hollywood Reporter – magazyn wskazuje, że to właśnie Del Toro jest jednym z aktorów, którzy znaleźli się już na planie filmu na terenie Berlina. Spośród stałych bywalców andersonowych projektów obok portorykańskiego aktorka (z którym współpracował przy „Kurierze Francuskim z Liberty, Kansas Evening Sun”) zobaczymy też Billa Murraya. Debiutantami w filmie Amerykanina będą natomiast Michael Cera („Scott Pilgrim kontra świat”) i oficjalnie przyłączony właśnie do obsady Riz Ahmed, którego znacie przede wszystkim z „Gwiezdnych wojen: Łotra 1”, „Sound of Metal” i miniserialu „Długa noc”.
Sprawdź też: Nowe „Jurassic World” ma kolejną gwiazdę. To on ma pojawić się u boku Scarlett Johansson
Za scenariusz niezatytułowanego jeszcze przedsięwzięcia Wes Anderson odpowiada wspólnie z Romanem Coppolą, z którym napisał wcześniej aż pięć swoich filmów, w tym „Pociąg do Darjeeling” i wspomniane „Asteroid City”. Dodajmy, że nowa produkcja nie otrzymała jeszcze przybliżonego terminu premiery i nie odnalazła dystrybutora. Pokazywaniem ostatniego filmu Andersona zajęło się Focus Features.
źródło: The Hollywood Reporter / zdj. Depositphotos / Searchlight