Zack Snyder udzielił nowego wywiadu, w którym ujawnił, że lata temu, jeszcze przed przejęciem własności Lucasfilmu przez Disneya, pracował nad scenariuszem swojego filmu osadzonego w świecie „Gwiezdnych wojen”.
Reżyser „Armii umarłych” wyjaśnił, że opracowywał scenariusz swojego widowiska osadzonego w odległej galaktyce po tym jak przez kina przetoczyły się epizody prequelowe. Niedoszły film Snydera, inspirowany dorobkiem Akiry Kurosawy, miał rozegrać się z dala od wydarzeń opisanych w sadze i wprowadzić szereg nowych postaci.
Tak, rozmawialiśmy o takim pomyśle, ale nigdy... Pracowałem nad nim, był osadzony z dala od historii z uniwersum „Star Wars”. To było coś zupełnie innego, mojego, coś w stylu science fiction. (...) Jedenastolatek mieszkający w moim sercu wciąż chciałby to nakręcić, a teraz wiedziałbym jak to zrobić. Może kiedyś się jeszcze uda.
Snyder dodał, że pomysł na swoje „Gwiezdne wojny” opracowywał, gdy żadne kolejne widowiska osadzone w odległej galaktyce nie miały się już pojawić – krótko po debiucie „Zemsty Sithów” i na długo przed zakupem Lucasfilmu przez Disneya w 2012 roku.
Nie było już żadnych „Gwiezdnych wojen” w tamtym czasie. (...) To było zaraz po prequelach i przed odsprzedaniem marki. Pomyślałem sobie, że mógłbym to wszystko naprawić, mógłbym coś z tym zrobić.
Całej rozmowy ze Snyderem możecie posłuchać w ramach ostatniego odcinka podcastu Happy Sad Confused, prowadzonego przez Josha Horowitza.
źródło: Movie Web / zdj. Warner Bros.