„Broom Boy” powróci? Bohater epilogu „Ostatniego Jedi” nie stracił nadziei

W epilogu jednego z najbardziej polaryzujących epizodów Sagi Skywalkerów zobaczyliśmy jak konsekwencje bohaterskiego czynu Luke'a wpłynęły na kształt i legendy odległej galaktyki. W odseparowanej od zwieńczenia losów Rey, Finna i Poego scenie poprzedzającej napisy końcowe zobaczyliśmy młodego mieszkańca planety Canto Bight, którego Rian Johnson zainscenizował niczym przyszłego bohatera sagi. A jednak, w „Skywalker. Odrodzenie” postać ochrzczona przez Internet jako „Broom Boy” nie powróciła. Teraz, swoją reakcją na brak telefonu castingowego i nadziejami na potencjalny udział w przyszłych projektach „Star Wars” podzielił się grający go aktor, Temirlan Blaev. 

Podczas gdy „Broom Boy” pojawił się w odrzuconym scenariuszu Colina Trevorrowa, w „Skywalker. Odrodzenie” J.J. Abramsa i Chrisa Terrio już go zabrakło. W rozmowie z dziennikarzami, Blaev ujawnia, że od początku nie był pewien czy doczeka się angażu w epizodzie IX:

Nie byłem pewien czy będą kontynuować moją opowieść. Myślałem sobie, że może Rey mnie wyszkoli, albo jakoś mi pomoże. A z drugiej strony zastanawiałem się... czy jestem aż tak ważny? Jestem kimś istotnym, czy po prostu małym chłopcem w odległej, odległej galaktyce, który miał dużo szczęścia? Dużo ludzi mnie pytało, czy wrócę, a ja odpowiadałem „zobaczymy czy zadzwonią”. Cóż, rozumiem, dlaczego tak się nie stało. 

Nieco później, aktora zapytano, czy widzi dla siebie miejsce w kolejnych filmach sagi.

Myślę, że jest szansa by kontynuować moją opowieść. Myślę że tak, mogłoby się to zdarzyć. Byłbym chętny. 

Skywalker. Odrodzenie” niedawno trafiło na krążki Blu-ray. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji, rzućcie okiem na naszą recenzję wydawnictwa. Znajdziecie ją w tym miejscu.

Źródło: Heroichollywood.com / zdj. Lucasfilm