Disney podwójnie ośmieszony w kinach. Świetne wyniki „Napoleona” i „Igrzysk śmierci”

Disney pozostaje w mocnym kryzysie i odmiany nie przyniosła nawet nowa animacja stworzona z myślą o celebrowaniu setnej rocznicy założenia jednej z największych wytwórni w historii kina. Widzowie zdecydowanie chętniej wybierali się w ostatnich dniach na nowe „Igrzyska śmierci” i „Napoleona”. Tymczasem na dnie MCU okopuje się natomiast „Marvels”.

Nowe „Igrzyska śmierci” rządziły w kinach. Największą niespodzianką wynik „Napoleona”

Niespodziewanym zwycięzcą długiego weekendu w kinach okazał się prequel „Igrzysk śmierci”. Produkcja zatytułowana „Ballada ptaków i węży” w trakcie pięciu dni była w stanie zebrać od widzów aż 42 mln dolarów, z których 28,8 mln dolarów przypada na klasyczny weekend. Jest to spadek o 35,4% względem poprzedniego tygodnia. Przypomnijmy, że film Marvela z Brie Larson w drugi weekend stracił 78% wpływów i zebrał tylko 10,1 mln dolarów! Na swoim amerykańskim koncie produkcja z Rachel Zegler ma już 98,4 mln dolarów i ostatecznie jej rezultat wyniesie około 150 mln dolarów. Nadal będzie to najsłabszy wynik serii – do tej pory najgorzej radziła sobie ostatnia część z Jennifer Lawrence, która zakończyła pobyt w kinach z kwotą 281 mln dolarów. Rekordzistą pozostaje z kolei film „W pierścieniu ognia”, który zebrał aż 424 mln dolarów. Budżet filmu wynosi jednak tylko 100 mln dolarów, a na globalnym koncie produkcji widnieje już kwota 197,2 mln dolarów. Studio będzie więc mogło odtrąbić umiarkowany sukces.

Drugie miejsce przypadło debiutującemu na ekranach kin „Napoleonowi” w reżyserii Ridleya Scotta. Film z Joaquinem Phoenixem w roli głównej zebrał w trakcie długiego weekendu 32,5 mln dolarów, z których 20,4 mln dolarów przypadło na piątek-niedziela. To więcej niż w przypadku poprzedniego filmu Scotta, czyli produkcji„Dom Gucci” (22 mln dolarów). Jest to jednocześnie największe otwarcie w historii weekendu z okazji Święta Dziękczynienia dla filmu z kategorią wiekową R. Film zdecydowanie przekroczył przedpremierowe prognozy branży, które zakładały pięciodniowy wynik na poziomie 18-22 mln dolarów. Równie znakomicie „Napoleon” poradził sobie na rynkach zagranicznych, gdzie także przebił, wręcz podwoił prognozy analityków. W ciągu pięciu dni na jego koncie znalazło się 46,3 mln dolarów z 48 krajów.

To oznacza, że globalnie film zgromadził po pierwszym weekendzie 78,8 mln dolarów. Co prawda budżet filmu może wynosić nawet 200 mln dolarów, więc w tradycyjnym ujęciu nie będzie można tutaj mówić o finansowym sukcesie, ale pamiętajmy, że jest to produkcja stworzona dla platformy Apple TV+, a jej wprowadzenie do kin jest de facto inwestycją w budowanie marki serwisu streamingowego należącego do technologicznego giganta.

Disney zalicza porażkę za porażką. Czas na animację „Życzenie”

Tymczasem Disney ma w kinach kolejną porażkę. Po katastrofie związanej z niedawną premierą najnowszej superbohaterskiej produkcji Marvela przyszła pora na jeszcze jedną klęskę. Animacja „Życzenie” mająca być okazją do świętowania setnych urodzin Disneya najpierw zebrała kiepskie recenzje od krytyków, a teraz nie przyciągnęła zbyt wielu rodzin na kinowe sale. W trakcie pięciodniowego weekendu z okazji Święta Dziękczynienia widzowie zapłacili za bilety tylko 31,7 mln dolarów, co jest wynikiem zdecydowanie gorszym od przedpremierowych prognoz. Analitycy zakładali, że film będzie w stanie w pięć dni zebrać około 40-50 mln dolarów. Na tradycyjny, trzydniowy weekend filmowi przypadło z tego wyniku 19,5 mln dolarów.

To więcej niż zeszłoroczna wpadka Disneya, animacja „Dziwny świat” (12,1 mln dolarów), ale już mniej niż w przypadku filmów „Między nami żywiołami” (29,6 mln dolarów) czy „Nasze magiczne Encanto” (27,2 mln dolarów). Fatalnie nowy film Disneya poradził sobie też na rynkach zagranicznych. Na międzynarodowym podwórku nazbierał zaledwie 17,3 mln dolarów w przeciągu pięciu dni. Dla produkcji z budżetem na poziomie 200 mln dolarów globalny debiut wynoszący 49 mln dolarów jest sporą wpadką i oznacza duże straty. Oczywiście jest jeszcze szansa (niewielka) na to, że „Życzenie” może mieć długie nogi, zwłaszcza że przed nami świąteczny okres, ale w tych wszystkich okolicznościach wydaje się to mimo wszystko mało prawdopodobne.

Inna z animowanych produkcji goszczących w amerykańskich kinach, czyli „Trolle 3” zebrała w trakcie swojego drugiego weekendu 17,5 mln dolarów. To oznacza, że na przestrzeni tygodnia film stracił 41,6% wpływów. Przypomnijmy, że pierwsza odsłona mogła liczyć kilka lat temu na 35 mln dolarów przy spadku wynoszącym 24,9%. Do tej pory od amerykańskich widzów film Universala zebrał 64,5 mln dolarów i ostatecznie nie powinien mieć problemów z przebiciem bariery 100 mln dolarów na krajowym podwórku.

Z pierwszej piątki po zaledwie dwóch weekendach wypadł najnowszy film Marvela. Produkcja zatytułowana „Marvels” zebrała w trzy dni 6,4 mln dolarów, co oznacza spadek na poziomie 36,8% względem zeszłego weekendu. Moglibyśmy uznać to za całkiem przyzwoity wynik, jeśli w poprzednich tygodniach weekendowe dorobki produkcji MCU nie byłyby tak skromne. Jest to najniższy trzeci weekend w całej historii filmowego uniwersum Marvela, który podnosi krajowy rezultat filmu do wyniku 76,9 mln dolarów. Film najprawdopodobniej skończy pobyt w kinach z wynikiem w okolicach 90 mln dolarów i jako pierwszy tytuł z MCU nie przebije granicy 100 mln dolarów w Stanach Zjednoczonych. Na rynkach zagranicznych sprawy wyglądają dla Marvela jeszcze słabiej. Film zebrał tylko 7,9 mln dolarów, co oznacza spadek o 59,5% na przestrzeni siedmiu dni. Na zagranicznym koncie ma w sumie 110,2 mln dolarów, co globalnie przekłada się na 187,1 mln dolarów wpływów.

Box Office – zestawienie wyników z amerykańskich kin (24-26 listopada)

zdj. Sony Pictures / Disney / Lionsgate