James Gunn mocno wkurzył fanów DC. Reżyser ostro skrytykował „Batmany” Nolana i Burtona

James Gunn mocno wkurzył fanów DC. Reżyser ostro skrytykował „Batmany” Nolana i Burtona

James Gunn odpowiadający teraz za kształtowanie filmowego i serialowego uniwersum DC Comics znalazł się na celowniku wielu zagorzałych fanów kinowych przygód Batmana. Reżyserowi „Strażników Galaktyki” wyciągnięto wyjątkowo niepochlebne opinie zarówno na temat „Batmana” w reżyserii Tima Burtona, z udziałem Michaela Keatona i Jacka Nicholsona, jak i w kierunku filmów o Mrocznym Rycerzu stworzonych przez Christophera Nolana.

Fanom Batmana zgrzytają zęby. James Gunn nie zostawił suchej nitki na filmach Burtona i Nolana

Jeden z przeciwników Gunna – i jakżeby inaczej fan Zacka Snydera – dokopał się do komentarzy na Facebooku, w których szef DC Studios ostro skrytykował zarówno kultowy już film o Batmanie z udziałem Michaela Keatona, jak i cenione powszechnie filmy o Mrocznym Rycerzu w reżyserii Christophera Nolana. Komentarze Gunna opublikowane ponad dekadę temu zostały usunięte, ale ostatnio ponownie udostępniono je na Twitterze i Reddicie, co sprawiło, że James Gunn po raz kolejny znalazł się w centrum dyskusji na temat przyszłości filmowego świata DC Comics, a na portalu X ponownie popularny stał się #FireJamesGunn. Komentarze Gunna wywołały tak duże kontrowersje przede wszystkim ze względu na to, że to właśnie on odpowiada teraz za kształtowanie całego świata Batmana i Supermana. Aktualnie były już pracownik Marvela skupia się na przygotowywaniu do wejścia na plan filmu „Superman: Legacy”, ale przygotowuje też fundamenty pod nową wersję przygód kolejnego Batmana w „The Brave and the Bold”. Fani wypominają też Gunnowi, że jeszcze nie tak dawno nie mógł się nachwalić filmu „The Flash”, w którym jedną z kluczowych ról odegrał właśnie Michael Keaton z krytykowanego przez Gunna filmu Tima Burtona.

„Batman Tima Burtona jest po prostu fatalnie napisany, a ścieżka dźwiękowa jest skazą w CV każdego, kto przy tym pracował. No cóż, to jeden z najnudniejszych filmów w historii” – przekonywał przed laty Gunn. „Dodatkowo pokazanie Jokera jako zabójcy rodziców Bruce'a Wayne'a było splunięciem na istotę pochodzenia Batmana i niweczyło ideę niemożliwej do zaspokojenia żądzy zemsty, która napędzała jego działania. (...) Na dodatek ten nocny demon nie może do cholery nawet poruszać pieprzoną szyją. Ku*wa, daj spokój. To śmieszny i okropny film. W porównaniu z nim Planeta małp Burtona jest arcydziełem”. Gunn narzekał też na „fatalne sekwencje akcji i aktorstwo ledwo godne serialu telewizyjnego o Batmanie”.

Koniecznie sprawdź:

Gunn nie oszczędził też kreacji samego Jacka Nicholsona wcielającego się w Jokera i dodał, że głos Michaela Keatona był niedorzeczny. „Aha, i Jack Nicholson w roli Jokera to Jack Nicholson z Lśnienia z kiepskim makijażem klauna. Pie*dolę wszystkich zaangażowanych w tę tragedię” – stwierdził Gunn. Na koniec Gunn dorzucił do kompletu swoich opinii kilka zdań porównujących pierwszy film Burtona do innych produkcji o Batmanie. „Myślę, że Powrót Batmana jest co prawda chaotyczny, ale jest dużo bardziej zabawnym (i lepszym) filmem. (...) Batman i Robin jest lepszy od oryginalnego Batmana Tima Burtona. To fakt nie opinia. I nie twierdzę wcale, że Batman i Robin nie jest beznadziejny” – zaznaczył w swojej wypowiedzi aktualny szef DC Studios.

Gunnowi nie podobała się też filmowa interpretacja Batmana w ujęciu Christophera Nolana. Reżyser skrytykował zarówno film „Batman. Początek”, jak i „Mrocznego Rycerza”. „Mam wiele problemów z oboma filmami Nolana i nie uważam, że którykolwiek z nich jest klasykiem. Ba, nie uważam nawet, że Batman. Początek to dobry film. Ale są one i tak o wiele lepsze od pierwszego Batmana”.

zdj. Warner Bros. / Xavier Collin / Depositphotos