John Boyega wróci w nowej części „Gwiezdnych wojen” i zostanie Jedi?

W planach studia Lucasfilm znajduje się nakręcenie nowej części filmowej sagi „Gwiezdnych wojen”. Ostatnio pojawiły się przecieki sugerujące, że film może zostać opóźniony lub nawet całkiem skasowany, ale cały czas wierzy w niego główna gwiazda Daisy Ridley. Aktorka poruszyła właśnie kwestie powrotu do serii Johna Boyegi, który miałby okazję w końcu na zostanie rycerzem Jedi.

Daisy Ridley chce powrotu Johna Boyegi w „Gwiezdnych wojnach

Rok temu podczas Star Wars Celebration w Londynie przedstawiciele Disneya zapowiedzieli, że Daisy Ridley powróci do roli Rey i zobaczymy ją w głównej roli nowego filmu rozgrywającego się 15 lat po wydarzeniach z ostatniej trylogii. Od tego czasu co jakiś czas docierały do nas informacje o zakulisowych problemach związanych z filmem, a ostatnio mówiło się, że jego realizacji mocno się opóźnia i najpewniej nie zostanie zrealizowany w tym roku. Pojawiły się też głosy sugerujące, że Disney wręcz całkowicie zrezygnował z jego realizacji.

Tymczasem Daisy Ridley cały czas opowiada o filmie zatytułowanym Nowy Zakon Jedi i jest przekonana, że dojdzie do jego realizacji. W ostatniej rozmowie aktorka została zapytana o to, czy chciałaby, aby w dziesiątej części filmowego cyklu jako Jedi pojawił się także John Boyega grający Finna. Aktorka przyznała, że to nie zależy od niej i nie ma wpływu na to, jak wygląda scenariusz, ale osobiście bardzo chciałby, że widzowie mogli zobaczyć Finna w roli rycerza Jedi: To przekracza moje kompetencje. Chciałbym to zobaczyć, ale to nie jest moja decyzja

Sprawdź też: Świeżutki serial Disneya anulowany po pierwszym sezonie. Oglądalność zawiodła.

John Boyega Star Wars

Na razie nie wiemy jeszcze, czy John Boyega w ogóle pojawi się w filmie, chociaż mówiło się, że Daisy Ridley już wcześniej próbowała namówić aktora do powrotu do sagi. Niektórzy z fanów ostatniej trylogii poczuli rozczarowanie tym, jak zakończył się wątek Finna. Już przy okazji Przebudzenia mocy materiały promocyjne jasno sugerowały, że bohater grany przez Boyegę zostanie mistrzem Jedi, co ostatecznie okazało się tylko marketingową zmyłką.

Sam aktor również dawał wszystkim do zrozumienia, że nie był zadowolony z tego, jak potraktowano wątek jego bohatera w kolejnych dwóch filmach, kiedy został zepchnięty na margines historii. W dziewiątym epizodzie pojawiły się jednak sugestie, że Finn faktycznie jest podatny na moc, więc chcąc ewentualnie namówić aktora do powrotu uczynienie z Finna rycerza Jedi byłoby na pewno mocnym argumentem.

źródło: screenrant / zdj. Lucasfilm