Mark Hamill skończył z „Gwiezdnymi wojnami”. Aktor nie widzi sensu w powrocie

Mark Hamill wcielający się od lat w Luke'a Skywalkera w filmowej sadze „Gwiezdnych wojen” jest gotowy, aby rozstać się ze swoim bohaterem i rozpocząć nowy rozdział w swoim aktorskim życiu. Gwiazdor filmów George'a Lucasa twierdzi też, że studio Lucasfilm nie potrzebuje już Luke'a.

Mark Hamill żegna się z „Gwiezdnymi wojnami”. Lucasfilm nie potrzebuje już Skywalera?

Hamill grający Luke'a Skywalkera od 1977 roku i premiery filmu „Nowa nadzieja” ostatni raz na dużym ekranie wcielił się w popularnego bohatera w przedostatniej części nowej trylogii z 2017 roku. Aktor stwierdził w ostatnim z wywiadów, że jego przygoda ze światem „Gwiezdnych wojen” dobiegła końca i zapowiedział, że jest gotowy ostatecznie zamknąć ten rozdział w swojej aktorskiej karierze.

Miałem swój czas i to dobrze. Ale już wystarczy” – stwierdził podczas wywiadu z CBS Sunday Morning. Mimo że Hamill mówi, że skończył z graniem Luke'a, to zastrzega, że wszystko może się zdarzyć i zostawia fanom cień szansy na ewentualny powrót. Aktor zaznacza jednak, że według niego Luke nie jest już potrzebny włodarzom Lucasfilmu i według niego nie ma już więcej historii do opowiedzenia z synem Dartha Vadera. „Cóż, nigdy nie mówi się nigdy. Ale zwyczajnie nie widzę powodu, dla którego miałbym wrócić” – argumentował swoją decyzję. „Ujmę to w ten sposób: chodzi mi o to, że mają tak dużo historii do opowiedzenia, że ​​nie potrzebują już Luke'a”.

Sprawdź też: Takiego Batmana jeszcze nie widzieliście! Zupełnie odmieniony Michael Keaton.

Aktualnie studio Lucasfilm pracuje nad nowym filmem, w którym Daisy Ridley powróci jako Rey. W filmie zobaczymy, jak uczennica Luke'a próbuje odbudować zakon Jedi, a akcja zostanie osadzona na 15 lat po wydarzeniach z filmu „Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie”. Nietrudno więc wyobrazić sobie, że w takim wypadku powrót Hamilla do kinowego uniwersum „Star Wars” mógłby wiązać się z pojawieniem się na chwilę w roli ducha mocy, który w jakiś sposób pomaga Rey w zrealizowaniu jej zadania.

źródło: CBS Sunday Morning / zdj. Ryan Born / Depositphotos.com